Po wczorajszym znakomitym etapie dziś kolejny dzień walki w górach. Zawodnicy mają do pokonania trzy trudne podjazdy:
Col du Lautaret (kat. 1; 82 km; 2 058 m n.p.m.; 34 km; 3,9%)
Col d’Izoard (kat. HC; 132,5 km; 2 360 m n.p.m. – Souvenir Henri Desgrange; 19 km; 6%)
Montée de Risoul (kat. 1; meta; 1 855 m n.p.m.; 12,6 km; 6,9%)
Finałowy podjazd wydaję się być najłatwiejszy. To pewnie tam ruszą do walki liderzy. Nibali udowodnił wczoraj, że jest zdecydowanie najmocniejszy. Tak jak wspomniano wyżej do walki powinni ruszyć dziś zawodnicy z drugiego szeregu. Jest trochę punktów do zdobycia na premiach górskich oraz przy dobrym układzie można powalczyć o wygranie etapu. Rodriguez, Majka, Rolland, Roche, Nieve, Gautier - tych zawodników możemy zobaczyć w ucieczce.
Thibaut Pinot - Romain Bardet
1,30 bwin
4 - 5
Na początek pojedynek Francuzów którzy walczą o białą koszulkę. Na razie prowadzi Bardet, ale wg mnie dużo lepszym góralem jest Pinot. Na każdej próbie w górach Pinot wygrywał o 10-30 sekund. Trzy zwycięstwa i dziś powinno być czwarte. Kurs owszem mały, ale tutaj nie powinno być niespodzianki.
Romain Bardet -
Tejay Van Garderen 1,90 bwin
5 - 6
Trochę mnie dziwi, że Bardet jest ustawiony jako faworyt. Wczoraj przyjechali razem. Przez większość ostatniego podjazdu Bardet siadł na koło van Garderena i czekał na metę. Zawodnik BMC wyglądał wczoraj dużo lepiej. Dwa wcześniejsze górskie etapy przyjechali też blisko siebie. O 8 sekund lepszy był van Garderen. Gram też na niego ze względu na dużo większe doświadczenie w wyścigach trzytygodniowych.