Przyznam się, że całego wyścigu dziś nie widziałem, ale ostatnie 30 km były bardzo ciekawe.Najpierw uciekała
trójka : Chavanell, Auge [ który zdobyl dziś koszulkę klasyfikacji górskiej ] oraz Szkot Millar.
W pościg za nimi udał się Hszpan z ekipy Euskaltela.Dogonił ich, ale opadł z sił i konirc z końców Millar jechał kilkadziesiąt kilometrów sam do mety.Gdzieś na 15 km do mety miał około 75 sekund przewagi nad peletonem co czyniło go liderem wyścigu.Jechał bardzo ambitnie i kibicowałem mu, żeby wygrał, no ale ostatnie dwa kilometry w Barcelonie to podjazd i nie dał rady, dając się doścignąć częsci peletonu.Już w samym mieście doszło do kilku kraks dlatego w pierwszej grupce dojechało około 40 kolarzy, a reszta z około 90 sekundowym opóźnieniem.Oczywiście jeżeli upadek w tegorocznym TdF to nie mogło obyć się beż Bonnena, zrobiło mi się szkoda Belga bo leżał już tyle razy, że na prawdę jest poobijany.Dziś sam się wywrócił, ale było widać, że boli go biodro i raczej już nie pojedzie.
Dziś po raz kolejny tempo narzucała Columbia, Astana, Milram i Liquigaz też starali się przodować.
Dziś tez nie popisał się Menchov dla którego ten wyścig to katastrofa i kolejny raz nic mu nie wychodzi.Żeby nie jechać cały czas po Rabobanku to warto pochawlić za to, że rozprowadzili Freire, który skończył dziś za Hoshovdem.
Już do samego zwycięscy to niespodziewałem się, że to on właśnie dziś wygra, na 5. epatpie finisz mu się nie udał, a wcześniej [ 2 i 3 etap ] przegrywał z Cavendishem.
Dziś zagrałem dwa typy z TdF i nareszcie 100 % skuteczności, mianowicie :
Freire - Potazzo 1
Nibali - Asterloza 1
Chciałem grać jeszcze Contador lepszy niż Armstrong, ale nie zagrałem, też by weszło.
Piszę zawsze, że coś podam, ale zwykle nie mam rano czasu, a sam gram typy 15 minut przed startem.
Dziś postaram się wiieczorem coś wrzucić, żebym rano nie musiał się martwić.