Nie ma jeszcze kursów na tą ligę na Tobecie, zatem póki co czysto teoretycznie, bez opierania się na współczynnikach przedstawiam raport ligowy z uwzględnieniem sytuacji klubów oraz zmian kadrowych, a także informacji, o których mówi się w kuluarach. W rundzie wiosennej planuję granie niższych lig, zobaczymy z jakim skutkiem.
Po kolei, według pozycji w tabeli po rundzie jesiennej:
Luboński KS Fogo Luboń - 41 pkt
Jest to zespół z aspiracjami, od kilku lat w górnej połowie IV-ligowej tabeli. Po rundzie jesiennej Luboński zasiada na fotelu lidera, nie odniósł jeszcze porażki i ma 7 pkt przewagi nad wiceliderem.
Trener
Marcin Drajer nie ma wielkiego doświadczenia szkoleniowego, ale ma w swojej kartotece piłkarskie występy w barwach Polonii Warszawa czy Widzewa Łódź, przyglądał się zatem profesjonalnym trenerom i wiedzę tą wykorzystuje na rzecz IV-ligowej drużyny, co jest zdecydowanym atutem klubu. Ma odpowiednie kontakty, które pozwalają na sprowadzanie wartościowych zawodników i rozgrywanie spotkań towarzyskich na poziomie (np. z Wartą Poznań). Nie brakuje mu także posłuchu u piłkarzy. Dobra organizacja klubu (warunki szkoleniowe, obóz sportowy, modernizacja stadionu czy świetnie prowadzona strona internetowa) to kolejny duży plus Lubońskiego.
W przerwie zimowej z drużyną pożegnali się dwaj mało znaczący zawodnicy:
Bartłomiej Górka (O) i
Maciej Szymanek (P). Z pewnością nie wpłynie to na pogorszenie postawy zespołu.
Klub traktuje walkę o awans bardzo poważnie, co pokazują także dokonane wzmocnienia. Do klubu po przerwie powrócił
Dariusz Imbiorowicz (O). Podczas jesieni zaliczył on epizod w drugoligowym Jezioraku Iława, gdzie zdobył z pewnością kolejne cenne doświadczenie. Nie brakuje mu go zresztą, bowiem wcześniej występował przez kilka sezonów w Turze Turek, a nawet Lechu II Poznań. Teraz powinien stanowić podstawę formacji defensywnej klubu. Kolejnym wzmocnieniem jest
Mariusz Manelski (P). Przybył on z Bałtyku Gdynia, a wcześniej występował m.in. w Turze Turek, Ruchu Radzionków czy Elanie Toruń. To zawodnik, który na pewno podniesie IV-ligowy poziom i powinien być jednym z wyróżniających się piłkarzy Lubońskiego. Wreszcie trzeci gracz, który zasilił klub, to
Przemysław Wyrwa (O). Szkolił się w szeregach juniorów Warty Poznań, w pierwszej połowie sezonu grał w Lechii Kostrzyn. Z pewnością jest to niezły jak na warunki tego poziomu ligowego piłkarz. Wszyscy sprowadzeni piłkarze nie przekroczyli jeszcze 26 roku życia.
Trener póki co unika otwartego mówienia o awansie i twierdzi, że jego zespół skupiać się będzie na każdym meczu. Wydaje się, że Luboński wygląda najlepiej spośród wszystkich drużyn IV Ligi Wlkp. Północ i jak dla mnie jest to podstawowy kandydat do awansu. Nie tylko ze względu na dużą przewagę nad wiceliderem (7 pkt), ale także na organizację, silną kadrę i niespotykany często na tym poziomie profesjonalizm.
Błękitni Owińska - 34 pkt
Zespół z Owińsk to beniaminek. W pierwszym sezonie na boiskach IV-ligowych Błękitni prezentują się póki co wyśmienicie i niespodziewanie zajmują wysoką, drugą pozycję w tabeli. Niestety, z klubu docierają niepokojące informacje dotyczące problemów finansowych. Jest to zapewne związane z faktem, że klub musi obsłużyć kilka grup młodzieżowych, które prezentują piłkę na wysokim poziomie i wyjeżdżają na silnie obsadzone turnieje i obozy sportowe. Nieoficjalnie kibice klubu mówią, że priorytetem na ten sezon było utrzymanie i Błękitni nie myślą póki co o awansie, cieszą się z wywalczonych punktów, które praktycznie zapewniają im utrzymanie. Może to oznaczać, że runda wiosenna będzie upływała dla wicelidera pod znakiem spadku w tabeli. Zweryfikują to pierwsze spotkania po restarcie ligi.
Klub nie dokonał w przerwie żadnych wzmocnień. Stracił za to
Łukasza Ledę (O), absolutnie podstawowego piłkarza oraz
Mikołaja Cyferkowskiego (P), solidnego pomocnika. Klub, na rzecz Polonii Nowy Tomyśl, opuścił także
Mateusz Kobiela (P). Mniej znaczące osłabienia to odejście
Szymona Szarzyńskiego i
Mateusza Wilczyńskiego na rzecz Mosiny. Nie da się ukryć, że sytuacja w szatni Błękitnych Owińska nie wygląda najlepiej. Ciężko oszacować, co prezentować będzie beniaminek jesienią. Wiele wskazuje na to, że klub po szale w pierwszej części sezonu, w drugiej będzie nieco słabszy.
Grom Plewiska - 33 pkt
Drużyna z Plewisk rozpoczęła sezon od świetnej serii zwycięstw. Wraz z upływem kolejek sytuacja wyglądała jednak coraz gorzej i końcówka jesiennych zmagań to w przypadku tego zespołu typowa szachownica. Wydaje się, że Grom to jedyny zespół, który jest w stanie odebrać jeszcze Lubońskiemu pierwsze miejsce. W przerwie zimowej działacze pozwolili jednak na odejście kilku podstawowym piłkarzom. Mowa tu o takich piłkarzach jak
Bartosz Hinc (P) - lider zespołu, były piłkarz GKS Bełchatów,
Tomasz Nowacki (O) - podstawa defensywy Gromu,
Mateusz Klichowicz (N) - jeden z czołowych strzelców IV ligi (14/10). Mniej znaczącym osłabieniem jest rozstanie z takimi zawodnikami jak
Ariel Mrowiński (P),
Tomasz Lewandowski (P) czy
Grzegorz Trenda (B).
Przez długi okres klub nie informował o wzmocnieniach, ale wreszcie pojawiła się lista "transferów in". Jest ona długa i całkiem solidna:
Łukasz Leda (O) - wspomniany wcześniej (Błekitni Owińska) solidny obrońca
Jakub Surma (N) - młody napastnik z III-ligowego GKS Dopiewo, na pewno nie grający tam pierwszych skrzypiec, ale mimo wszystko ze skromnym doświadczeniem na wyższym poziomie ligowym
Wojciech Chmielecki (P) - były gracz Unii Swarzędz, solidny, ważne ogniwo zespołu
Ernest Maćkowiak (P) - również przybył z Unii Swarzędz i ma za sobą pełnowymiarowe mecze w pierwszej części sezonu w tym klubie
Michał Przybył - ciężko powiedzieć coś więcej o tym zawodniku, nie będzie raczej grał pierwszych skrzypiec w zespole
Łukasz Skolasiński (N) - obyty na IV-ligowych boiskach, starszy wiekiem, ale wciąż skuteczny snajper, potrafi z zimną krwią wykończyć akcję swojego zespołu
Maciej Wojciechowski (O) - młody, nieoszlifowany obrońca, ma za sobą kilkadziesiąt minut w III lidze w barwach GKS Dopiewo, ale stanowić będzie raczej uzupełnienie kadry Gromu
Patryk Nowak (P/N) - przybysz z ligi okręgowej, wyróżniający się junior
Paweł Rydz - wolny zawodnik, ani mnie, ani portalowi 90minut ani wujkowi google nic to nazwisko nie mów, ciężko zatem powiedzieć, czy w dużej mierze będzie przydatny dla zespołu
Widać wyraźnie, że zarząd klubu nie próżnował w okresie zimowym. Wypełnił luki po piłkarzach, którzy zespół opuścili. Pozwoliły na to dotacje szeregu sponsorów, co, jak na ten poziom ligowy, jest ewenementem i na pewno przemawia na korzyść zespołu. Grom potrafił odprawić z Pucharu Polski w tym tygodniu Polonię Środa Wielkopolska (3 m.
III liga). Transfery wyglądają bardzo obiecująco. Minie zapewne jeszcze troszkę czasu zanim nowi zawodnicy na dobre wdrożą się do zespołu, ale jak na warunki IV-ligowe skład Gromu wygląda bardzo dobrze. W dużej mierze składa się teraz z zawodników, którzy jeszcze niedawno biegali po boiskach wyższej ligi.
Leśnik Margonin - 28 pkt
Ten klub to tak naprawdę zagadka. Leśnik od kilku lat gra na przyzwoitym poziomie i wciąż kończy sezon na bardzo przyzwoitych lokatach, na trwałe wpisując się w krajobraz IV ligi. Niestety brakuje oficjalnych informacji o zmianach w tym zespole, pokątnie mówi się o kiepskiej sytuacji finansowej. Przerwa zimowa właśnie się kończy i pozwala to myśleć, że Leśnik spróbuje tym samym składem powalczyć o jak najlepszą pozycję w tabeli. Zawodnikom i kibicom zespołu towarzyszy zapewne stagnacja, bowiem Leśnik od lat jest blisko, ale jednak daleko...
Lechia Kostrzyn - 28 pkt
Lechia w ostatnich dwóch sezonach plasowała się w ścisłej czołówce tabeli. Do awansu brakowało kilku oczek. Tym razem strata do lidera po rundzie jesiennej także wydaje się nie do odrobienia.
Najważniejszą ze zmian w zespole jest powołanie nowego zarządu. Nowy prezes szykuje się do dokonania wielu rzeczy w klubie, z tym, że w większości są to aspekty pozasportowe. Niebawem klub obchodzi 90. rocznicę powstania i z tej okazji przygotowanych ma być wiele atrakcji (np. mecz towarzyski z Lechem Poznań). Niewiele ma to jednak wspólnego z rywalizacją w lidze. Z klubu nie dobiegają żadne wieści transferowe. Wiadomo jedynie, że zespół, na rzecz Lubońskiego KS, opuścił wspomniany wcześniej
Przemysław Wyrwa (O).
Lechia to solidny zespół, posiadający w swoim składzie wielu niezłych kopaczy, ale o awans raczej już nie powalczy. Jeśli zaprezentuje w drugiej rundzie podobny poziom, jak w pierwszej, to zapewne po raz kolejny zakończy sezon w czołówce, ale pełnia sukcesu na pewno to nie będzie.
Noteć Czarnków - 27 pkt
Kolejny beniaminek w stawce, pokazujący się z bardzo dobrej strony. Noteć w rundzie jesiennej była zespołem nieobliczalnym. Udało się jej wygrać z zespołami ze ścisłej czołówki, a wcześniej tracić punkty z niżej notowanymi rywalami. Tak czy inaczej jest to niezły zespół, który w zasadzie wypełnił już plan minimum, czyli utrzymanie. Można przypuszczać, że Noteć w drugiej połowie sezonu grać będzie na luzie. Wskazują na to również rotacje kadrowe, których w zespole z Czarnkowa w zasadzie nie ma... Wydaje się, że jest to zespół, który potrafi ograć każdego, ale z każdym potrafi też przegrać. Jeśli w bezpośrednim pojedynku zmierzy się z solidnym rywalem, który narzuci swój styl gry, zapewne odda trzy punkty.
Tarnovia Tarnowo Podgórne - 26 pkt
Oto kolejny beniaminek. Tarnovia to jeden z najlepiej radzących sobie poza swoim terenem zespołów. Klub nie wzmocnił się w zasadzie żadnym piłkarzem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że do jej składu wróci po przerwie
Mirosław Bielejewski, niechciany w Warcie Międzychód. To dość nieobliczalny zawodnik, który potrafi zrobić coś z niczego, jednak czasem zdarzają mu się spotkania totalnie bez historii. Tak czy inaczej Tarnovia to, podobnie jak pozostałe zespoły grające w zeszłym sezonie w klasie okręgowej, drużyna o ograniczonych środkach finansowych i manewrowych. Zespół z Tarnowa Podgórnego będzie zatem próbował pograć na jak najwyższym poziomie za pomocą swoich starych piłkarzy, zobaczymy z jakim skutkiem. Sytuacja w klubie jest podobna do tej, która panuje w Czarnkowie.
Polonia Chodzież - 23 pkt
Zespół ze środka tabeli. Nie prezentuje wybitnej piłki, ale gra, podobnie jak w zeszłym sezonie, na stałym, niezłym poziomie. W pierwszej rundzie Polonia w starciu z czołówką nie ugrała zbyt wiele, ale w meczach z zespołami ze środka tabeli pokazywała się z bardzo dobrej strony.
Podstawową roszadą w klubie jest zmiana trenera.
Włodzimierza Michalskiego zastąpił za sterami drużyny
Marek Trzebny, pełniący także w zespole rolę skutecznego napastnika (10/7). Nowy trener pełni swoją funkcję od początku 2012 roku, miał zatem około dwa miesiące na przygotowanie piłkarzy do drugiej rundy.
Jeśli chodzi o zmiany kadrowe, to do składu Polonii dołączył
Mateusz Maćkowiak, nowy-stary gracz tego zespołu. Za czasów gry w klasie okręgowej był on jednym z wyróżniających się postaci zespołu. Póki co klub nie przewiduje większych zmian kadrowych. Skoro ciężko jest opłacić trenera, nie ma raczej szans na sprowadzanie do zespołu klasowych zawodników.
Pogoń Lwówek - 22 pkt
Wydaje się, że Pogoń w zeszłym sezonie była nieco silniejsza niż obecnie. Klub walczył wtedy jak równy z równym z czołowymi drużynami IV ligi, teraz gnieździ się w środku stawki. Wciąż jest to jednak zespół mocny na swoim terenie, ale bardzo przeciętny na wyjeździe.
Klub przeszedł w przerwie małe, pod względem liczebności, ale ważne jakościowo zmiany kadrowe. Z zespołu odszedł czołowy piłkarz:
Dawid Juchacz (P) - Chojniczanka Chojnice. Treningów z niewiadomych przyczyn nie wznowił solidny pomocnik
Jakub Wereszczak.
Klub nie próżnował jednak w sprawie wypełnienia luk po odejściu tych graczy. Udało się sprowadzić trzech konkretnych zawodników. Pierwszy to
Tomasz Haze (B) - rezerwowy golkiper GKS Dopiewo. Z tego samego klubu przybył
Łukasz Rewers (N), całkiem ważny zawodnik III-ligowego Dopiewa w pierwszej rundzie. W pierwszym swoim meczu w nowym klubie, w pucharze z Tarnovią Tarnowo Podgórne, zdobył już hat-tricka. Ostatni gracz to
Maciej Pierzyński (N) z Kotwicy Kołobrzeg. Jest to bardzo utalentowany piłkarz rocznika '92, grający wcześniej w klasie okręgowej, gdzie wyróżniał się zdecydowanie umiejętnościami spośród starszych kolegów. Został zauważony przez Kotwicę Kołobrzeg, jednak nie grał tam za dużo i teraz spróbuje swoich sił na boiskach IV-ligowych. Może to być spore wzmocnienie klubu.
Pogoń Lwówek mierzy na pewno w górną połowę tabeli. Najlepiej z wszystkich formacji wygląda obecnie atak. W przerwie dość osłabiona jednak została pomoc. Zobaczymy jak będzie się prezentować Pogoń na początku sezonu. Myślę, że klub ten wygra to, co ma do wygrania w tej części sezonu.
Zjednoczeni Trzemeszno - 22 pkt
W Trzemesznie od dawna wieje nudą. To taki obserwator rozgrywek, który w pierwszej części sezonu radził sobie ze zmiennym szczęściem. Nie ma żadnych głosów odnośnie zmian kadrowych w drużynie. Pojawiła się szansa sprowadzenia "lidera" A-klasowego Orkanu Działyń, ale temat utonął i prawdopodobnie nic z tego wyjdzie. W meczach sparingowych Zjednoczeni mierzyli się raczej z zespołami z niższych lig i ciężko ocenić ich formę. Dla mnie będzie to w przeważającej ilości spotkań dostarczyciel punktów, od czas do czasu sprawiający niespodziankę w postaci okazałego zwycięstwa lub odebrania punktów teoretycznie silniejszemu rywalowi.
Warta Międzychód - 22 pkt
Z tego klubu napływają całkiem pozytywne informacje. Były trener Polonii Nowy Tomyśl, który wywalczył z nią II ligę (
Tomasz Leszczyński) pracuje ostro z zespołem. Warta dobrze przepracowała okres przygotowawczy, zawodnicy czują go w nogach.
Z klubem w przerwie pożegnało się kilku zawodników. Mowa o
Szymonie Nabzdyku (P), który najprawdopodobniej z powodu bardziej sprzyjających warunków bytowych będzie grał dla Mosiny.
Mirosław Bielejewski (N) był niedyspozycyjny, rzadko bywał na treningach i się do nich nie przykładał, klub podziękował mu za dalszą współpracę. Wreszcie z gry zrezygnowało dwóch młodych piłkarzy:
Adrian Sierocki i
Marcin Przyszczypkowski, jednak były to postacie drugoplanowe w klubie. Ważne, że udało się zatrzymać
Jarosława Krysiaka, najlepszego strzelca zespołu, który miał kilka propozycji z klubów z wyższych lig.
Kierownictwo Warty nie próżnowało w sprawie wzmocnienia drużyny. Z klasy okręgowej przybył
Adam Jenek (P/N), bardzo ambitny i waleczny gracz o dużej przydatności na boisku, może być jedną z gwiazd drużyny. Dwaj nowi młodzi piłkarze z Poznaniaka Poznań:
Adam Rolla (O) i
Kamil Sabiłło (P), póki co nie będą pewnie grać pierwszych skrzypiec w zespole, ale przy odpowiednim szkoleniu są nadzieją na przyszłość klubu.
Marcin Siuda (N) ze Świtu Piotrowo to transfer ryzykowny, bowiem zawodnik ten nigdzie nie zagrzał na dłużej miejsca, miał jakiś czas temu jeden dobry sezon w Sokole Pniewy, ale ciężko powiedzieć, w jakiej jest formie i czy będzie przydatny dla zespołu.
Piotr Dębski (O) z Łucznika Strzelce Krajeńskie - wychowanek GKP Gorzów - stanowić będzie na pewno wzmocnienie defensywnej formacji zespołu, to alternatywa dla kontuzjowanych obecnie piłkarzy. Ważnym wzmocnieniem zespołu jest też powracający po kontuzji
Radosław Nolka (P), który wskutek urazu nie grał jesienią, ale teraz powinien być ważnym elementem zespołu.
Warta przyłożyła się do okresu przygotowawczego, trener zdaje się dobrze wykonuje swoją pracę i nie ukrywa, że mierzy w pierwszą piątkę na koniec sezonu. Jak będzie? Przekonamy się już wkrótce. Na pewno bolączką klubu jest fakt, że stadion w Międzychodzie jest w trakcie przebudowy (miasto miało być centrum pobytowym na Euro) i Warta musi grać w pobliskiej Kamionnie na kiepsko przygotowanym boisku. Przeszkadzać jednak ono będzie obu grającym zespołom.
Czarni Wróblewo - 20 pkt
Zespół ze wsi w powiecie szamotulskim to dość specyficzna drużyna, bowiem od lat występuje w IV lidze, nie osiąga w niej nic specjalnego, a jednak utrzymuje się, nieraz przy odrobinie szczęścia. Kierownictwo klubu tym razem przeprowadził kilka, wydaje się, trafionych wzmocnień i być może wreszcie Czarni powalczą o coś więcej.
Klub transferowo nie stracił żadnego zawodnika w przerwie zimowej. Jedno jest pewne. Poważnie kontuzjowany jest doświadczony pomocnik
Mariusz Chojan, niewykluczone, że nie wróci on już do gry w tym sezonie, co jest na pewno osłabieniem drużyny, jednak nie na tyle poważnym, by decydować o jej obliczu.
Skład Czarnych przed startem został wzmocniony aż 6 zawodnikami:
Mateusz Bugaj (P) - z zespołu juniorskiego,
Patryk Drózd (P) - Błękitni Wronki,
Marcin Florek (N) - Lubuszanin Trzcianka,
Kamil Jaksz (P) - Błękitni Wronki,
Wojciech Kałużyński (N) - Świt Piotrowo,
Dawid Stronka (B) - Sokół Kleczew. Czarni połączyli młodość z doświadczeniem i może z tego wyjść całkiem fajny kolektyw. Nazwiska takie jak Drózd czy Florek są dość dobrze odbierane w lokalnym środowisku. Wydaje się, że Czarni po raz kolejny nie będą decydować o okładzie czołówki tabeli, ale są na tyle silni, by zapewnić sobie utrzymanie.
1920 Mosina - 20 pkt
Zespół z Mosiny po raz kolejny plasuje się w ogonie stawki. W zeszłym roku udało się utrzymać, jak będzie teraz? Klub ma nowy zarząd, który postanowił dokonać dość radykalnych zmian kadrowych. Ciężko jednak zrozumieć strategię transferową klubu, bowiem porównując graczy in & out wydaje się, że bilans transferowy jest zerowy, może nawet ujemny. Sprowadzeni zawodnicy nie stanowili trzonu swoich zespołów, są to lokalni gracze, dobrze znani na IV-ligowych boiskach.
Przybyli:
Ariel Mrowiński (Grom Plewiska),
Szymon Nabzdyk (Warta Międzychód),
Szymon Szarzyński, Mateusz Wilczyński (Błekitni Owińska),
Piotr Kowalak (Stella Luboń)
Odeszli:
Bartosz Pawlaczyk (Victoria Września),
Mikołaj Ratajczak (Polonia Poznań),
Patryk Prybiński (Sparta Oborniki),
Dawid Nowak (Ostrovia Ostrów Wielkopolski),
Andrzej Markiewicz i
Krzysztof Kucz - opuścili klub, ich przyszłość nie jest znana.
Manewry transferowe na pierwszy rzut oka wyglądają imponująco, szczególnie pod względem ilości. Wydaje się jednak, że Mosina tak naprawdę się nie wzmocniła i stoczy batalię o utrzymanie, zobaczymy z jakim skutkiem.
Sparta Złotów - 19 pkt
Najsłabszy z beniaminków póki co na pozycji spadkowej. Strata do 5. miejsca w tabeli wynosi jednak tylko 9 punktów, zatem nic nie jest jeszcze przesądzone. Wiele się mówiło o odejściu z klubu jego ikony -
Piotra Wrzeszcza. Jak się jednak okazało, najskuteczniejszy strzelec pozostaje w Sparcie. Przed restartem ligi zespół wzmocnił się tylko
Mateuszem Hajmanem (O), który ma za sobą regularne występy w III lidze. Powinno to być spore wzmocnienie defensywy klubu. Nie da się ukryć, że spartanie nie powalczą raczej o najwyższe cele, ale stoczą ciekawy bój o utrzymanie. Potencjał zespołu nie zmienił się znacząco w porównaniu z pierwszą częścią sezonu.
Mieszko Gniezno - 9 pkt
Klub ma nowy zarząd. Nie od dziś wiadomo, że Mieszko boryka się z dużymi problemami finansowymi i licencyjnymi. Dodatkowo w pierwszej części sezonu gnieźnieńską drużynę męczyły kontuzje i urazy eliminujące niektórych zawodników z gry. Skład Mieszka składa się prawie wyłącznie z wychowanków. Średnia wieku drużyny to około 20 lat. W przerwie zimowej klub nie dokonał żadnych wzmocnień. Z klubu odszedł za to
Michał Góralski (P), czołowy zawodnik Mieszka. Pocieszający jest fakt, że do składu po kontuzjach wróciło kilku ważnych graczy. Na chwilę obecną poza składem z powodu urazów są już tylko
Daniel Szymański (N) i
Mateusz Kriger (P).
Wydaje się, że Mieszko uratować może jedynie cud. Zespół opierający się na piłkarzach rocznika 1992-93 nie ma raczej szans na poważną walkę w IV lidze. Tym bardziej, że młodzi chłopcy, choć są ambitni i woli walki im nie brakuje, nie prezentują jakiegoś wielkiego talentu. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że Mieszko jest głównym kandydatem do spadku. Ciężko bowiem o znaczną poprawę stylu gry w porównaniu z pierwszą częścią sezonu, jeśli nie dokonano żadnych zmian personalnych. Rozwój piłkarzy młodego pokolenia nie dokonuje się tak szybko. Mieszko ma za sobą niezłe spotkania kontrolne, ale podać w wątpliwość można fakt, że znajdzie to odzwierciedlenie w meczach o stawkę.
Polonia Nowy Tomyśl - 8 pkt
Najsłabszy zespół IV Ligi Wlkp Północ po rundzie jesiennej. Degradacja, jaka spotkała Polonię jest nieprawdopodobna. Klub w ciągu jednego roku stracił pieniądze, zawodników i trenera i spadł z II do IV ligi. Nowy Tomyśl zwyczajnie nie udźwignął ciężaru organizacyjnego tak wysokiego poziomu ligowego. Czy w przyszłym roku Polonia będzie już grać w klasie okręgowej? Czas pokaże. Działacze zrobili wiele, by przywrócić szansę na utrzymanie swojemu zespołowi. Polonia w sparingach miażdżyła swoich rywali. Do klubu sprowadzeni zostali solidni, jak na taki poziom ligowy, kopacze. Po przerwie wrócił
Marin Knop - doświadczony napastnik, o jego przydatności w Nowym Tomyślu nikogo przekonywać nie trzeba. Do zespołu dołączył też
Marcin Kobiela (P), który był wyróżniającym się piłkarzem Błękitnych Owińska w pierwszej części sezonu. Cały okres przygotowawczy w Polonii przepracowali także inni solidni zawodnicy (m.in.
Dmytro Koshakov, Damian Kozłowski, Grzegorz Pachelski), którzy w dodatku stanowili o sile zespołu w sparingach, wciąż brakuje jednak oficjalnych informacji w sprawie ich dołączania do klubu. Mimo wszystko widać, że w Nowym Tomyślu wszystko idzie w dobrą stronę i po cichu liczyć można na cud, jakim byłoby utrzymanie pomimo aż 12 punktów straty do bezpiecznej pozycji na starcie rundy wiosennej. Pierwszym sprawdzianem nowej Polonii będzie starcie z liderem - Lubońskim Luboń.