piotrex007
Użytkownik
NHL rozpatruje to inaczej. Oni uważają decydujący gol za pierwszy, który przyczynił się do zwycięstwa. Jeśli to regulaminowy czas gry, to przy wysokim zwycięstwie liczy się ta bramka, która przewyższyła wynik rywala - przy 4:2 decydująca jest bramka nr 3 dla gospodarzy. W karnych to samo. Decydująca bramka Coyle'a, bo jako pierwszy wysunął zespół na prowadzenie. Gdyby Sabres wyrównywali cały czas i potem sami strzelili, to decydujący byłby ostatni ich karny.rasijskij, a dlaczego decydujący karny był Coyla? Decydującego karnego strzelił DeBrusk. Przecież Sabres strzelali dwa karne, pierwszego strzelał Olofsson, nie trafił, Coyle strzelił dla Bruins, było 1-0. Drugiego dla Sabres nie trafia Thompson, mamy dalej 1-0 i strzał DeBruska - gdyby nie trafił, Sabres strzelaliby trzeciego i mogliby doprowadzić do 1-1 i wynik zależałby od trzeciego karnego Bruins. DeBrusk trafił i przy 2-0 nie było już sensu żeby ostatniego strzelali Sabres. Czyli gol DeBruska był tu decydujący, nie Coyla.
Trochę to chore i zagmatwane, ale tak to rozpatrują