O Smudzie nie ma co dyskutować, bo wszystko było już powiedziane. To nie jest trener na reprezentacje. Żeby awansować z grupy na Euro trzeba po prostu wygrać mecz. Czasem jak pokazał to przykład Grecji można awansować wygrywając tylko jeden mecz i w drugim ukulać szczęśliwy remis, czyli zagrać 1 dobry i 2 przeciętne, a nawet słabe mecze. My frajersko straciliśmy punkty z Grecją, którą powinniśmy roznieść paroma bramkami oraz nie zaryzykowaliśmy z Rosją, która była fatalnie przygotowana motorycznie na ten turniej i "leżała" na boisku w końcówce. No, a kto nie ryzykuje to ... Sam Smuda zgotował sobie taki los. My nie potrafimy grać pod presją, bo nie potrafimy grać atakiem pozycyjnym, ale również nie oszukujmy się, nie mamy takiej mentalności. Co więcej zabrakło mi dziś agresji w drugiej połowie, ale śmiem twierdzić że chłopacy nie mieli już sil. Tutaj się kłania kwestia przygotowania do turnieju, czyżby po raz kolejny trener ich zajechał?
Grecja i
Czechy to przykład drużyn bez gwiazd (uważam że my mamy nawet większy potencjał w pierwszej jedenastce) ale wybiegających i walczących o zwycięstwo w każdym meczu. My znów mieliśmy tylko pierwszą połowę. Gdybyśmy coś wykorzystali, to być może byśmy to dowieźli, ale w drugiej połowie nie podjęliśmy nawet walki. Kwestia mentalne swoją drogą, bo doświadczenia w walce o punkty pod presją ci chłopacy nie mają, ale podejrzewam że to bardziej zabrakło zdrowia. Czesi je mieli i kontrowali mecz.
Żal jest ogromny, bo takiej szansy na sukces nie będziemy mieli przez wiele następnych lat. Nie dość, że dostaliśmy łatwą grupę, gramy u siebie, to jeszcze mamy do dyspozycji dobrych piłkarzy, którzy grają regularnie w klubach. Szkoda, że na taką bazę nie trafił Beenhakker. Serio, dziś sobie przejrzałem kadrę na Euro 2008, śmiech na sali, w porównaniu z tym co mamy teraz, a wtedy chcieliśmy ograć tymi zawodnikami ograć Niemców czy Chorwatów.
Jedno trzeba oddać Smudzie, że jakąś bazę zbudował (choć mógł to zrobić znacznie lepiej) i jego następca będzie miał troszkę łatwiej, ale przez jego błędy nie wykorzystaliśmy szansy jaką mieliśmy i to jest dołujące. Jasne, że nie mamy reprezentacji na najlepszą ósemkę w Europie, ale los otworzył nam drzwi szeroko, a my to koncertowo, jak zwykle zresztą z***. Sam, mimo niechęci do Smudy i polskich obcokrajowców, w trakcie turnieju uwierzyłem w tych chłopaków i teraz z punktu bukmacherki żałuje, bo przed turniejem, gdy głowa nie była w chmurach, założyłem sobie że ta kadra sukcesu nie odniesie i będę grał przeciwko nim. Gdy teraz patrzę na kursy na przeciwników to ... powinien być teraz znacznie bogatszy ...