Autor: Kierpcuch
Data: 16-06-12 17:26
Widzieliście mecz z Grecją? Nasi mieli pełny stadion u siebie, łatwego przeciwnika na start, łatwą grupę w prezencie. Grali pod taką presją, że wypalili się mentalnie i fizycznie (to idzie w parze) po 30 minutach. Resztę czasu spędzili na bezładnym bieganiu po bidony i modlitwie, żeby nie było blamażu. Byli od niego dosłownie o jeden strzał z 11 metrów... Stary wyga Karagounis tym jednyjm karnym zawalił Grekom całe Euro.
Na Rosję wyszli na luzie, jak spokojny o swoją przyszłość skazaniec wdrapuje się na szafot. Bardziej chodziło o to, żeby się nie zbłaźnić na 0-6, bo porażka 0-2 czy 0-3 nie byłaby przez nikogo nazwana blamażem - wszak wszyscy widzieli, co
Rosja wyrabiała
z Czechami. A tu okazało się, ze Ruskie też wyszły na luzie, czując się pewnymi zwycięstwa już w szatni. W dodatku Arszawin był 12 zawodnikiem Polski. W wyniku obopólnie luźnego podejścia - wyszedł wynik na remis. Ostatni kwadrans jedni i drudzy tylko pilnowali tego rozejmu.
A jaka presja jest dziś? Trzy razy taka, jak z Grecją. Lud domaga się półfianłu, skoro z Rosją był bohaterski remis. O kaszanie odwalonej z Grecją nikt już nie chce pamiętać.
Szkoda, bo tam też byliśmy faworytem... Niby czym mamy pokonać Czechów? Straszakiem w postaci remisu z Rosją? Jednostrzałowym Błaszczykowskim? Lewandowskim, który dostaje podania tylko od Tytonia? Tym, że zagra Tytoń, a nie Szczęsny? No dosłownie nie widzę agrumentów. Widziałem za to, jak dobrą piłkę potrafią zagrać Czesi, kiedy brali manto od Rosjan. Taka piłka na nas wystarczy z naddatkiem.
U bukmachera zagrałem, że w meczu będzie podyktowany rzut karny.
Tutaj daję 1X (remis lub wygrana Czech).
Będzie się w co wypłakać - sektorówka może i przepisowo niepalna jest, ale nasiąkać pewnie nasiąka :wink:
---------------------------------------------------------------------------------
To moja wczorajsza opinia PRZED meczem
Czechy -
Polska na forum innego portalu (tematyka daleka od piłki, choć związana ze strzelaniem...).
Potrzebne są zmiany strukturalne a nie kosmetyczne, typu Skorża za Smudę czy mężczyzna za kobietę na fotelu ministra.
Infrastruktura ruszyła z kopyta. Po Euro zostanie nam nasycenie dużymi obiektami i tu już nic nie trzeba dodawać. Parę mniejszych się buduje (Jaga, Górnik), kilkanaście miast w Polsce szykuje się do wybudowania obiektów na 10-15 tysięcy (Tychy, Bielsko, Lublin), bo idzie w lokalny świat wiedza, że bez nowego stadionu nie będzie widzów, transmisji telewizyjnych i chętnych do sponsoringu. Być może niektóre "centra pobytowe" pójdą za ciosem i przekształcą się w stałe ośrodki szkoleniowe, pracującymi na potrzeby silniejszych klubów.
Teraz trzeba kupić wzorce szkoleniowe z krajów, które mają podobny do Polski potencjał ludzki, klimatyczny i "mentalny".
Nasz naród powinien "produkować" graczy zdolnych utrzymywać reprezentację w pierwszej siódemce w Europie. Mamy całe dziesięciolecia świetnych tradycji piłkarskich z sukcesami, mamy miłość społeczeństwa do futbolu, mamy ludzi biznesu, którzy na tym zakochanym w piłce społeczeństwie będą potrafili zarabiać pieniądze.
Brakuje nowoczesnej ORGANIZACJI piłkarstwa, kierowanej przez obytego, obrotnego, zdolnego człowieka z mózgiem nieprzeżartym wódką. Zdolnego zburzyć, zdeptać, wypalić bezkompromisowo cały obecny syf i pobudować NOWY polski futbol. Modern Polish
Football. Kible-mordobije mogą sobie na to hasło sarkać. Odchodzą do lamusa i nic tego już nie odwróci.