Finlandia - Serbia
Wczorajszy mecz tych ekip był bardzo dziwny i stał na słabym poziomie. Z jednej strony Serbowie z niezłymi skrzydłami i mocnym środkiem, z kolei po drugiej stronie siatki Finowie, z jednym zawodnikiem w ataku(!). Mowa oczywiście o Mikko Oivanenie, który wraz z Mikko Esko walnie przyczynił się do wygrania aż 2 setów dla Finów. Dodać należy że Serbowie i sędziowie również mocno pomagali Finom by mecz ten za szybko się nie skończył. Gdyby nie błędy własne Serbów oraz słaba gra rozgrywającego Serbii Petkovica, to byłby to mecz bez historii zakończony wynikiem 3-0 dla Serbii.
Wczorajsza gra Serbów wyglądała jakby grali na pół gwizdka, co znajduje swoje odzwierciedlenie we wcześniejszych meczach gdzie te dobre były przeplatane ze słabiutkimi (Argentyna, Portugalia, Finlandia - w każdym z dwumeczy Serbowie choc raz schodzili jako przegrani). Sądzę że wczorajszy mecz, stał w wykonaniu Serbów na tym niższym poziomie, na którym normalnie przegrywali i dziś zagrać mogą tylko lepiej.
Od Finów nie oczekuję niczego ciekawego za wyjątkiem postawy Oivannena i czyszczenia siatki Esko. Drużyna ta nie ma żadnego przyjmującego który mógłby choć trochę pkt dołożyć w ataku i pomóc Oivannenowi, z kolei ten chyba nie zagra znów tak kapitalnego meczu bo robotem nie jest. Na dodatek Finowie miewają ogromne problemy z przyjęciem, szczególnie co mogłoby się wydawać dziwne - najsłabszym punktem przyjęcia jest libero fiński Tuomas Sammelvuo (były gracz ZAksy), który problemy miewa nawet z prostym flotem.
Podsumowując, jeśli Serbowie nie będą grać na ćwierć gwizdka, to ich przewaga jest niepodważalna, nawet jeśli rozgrywa tak słaby sypacz jakim jest Petkovic.
Finlandia - Serbia -1,5 @ 1.85
4j
Finlandia - Serbia -6,5 @ 1.85
4j
Wczorajszy mecz tych ekip był bardzo dziwny i stał na słabym poziomie. Z jednej strony Serbowie z niezłymi skrzydłami i mocnym środkiem, z kolei po drugiej stronie siatki Finowie, z jednym zawodnikiem w ataku(!). Mowa oczywiście o Mikko Oivanenie, który wraz z Mikko Esko walnie przyczynił się do wygrania aż 2 setów dla Finów. Dodać należy że Serbowie i sędziowie również mocno pomagali Finom by mecz ten za szybko się nie skończył. Gdyby nie błędy własne Serbów oraz słaba gra rozgrywającego Serbii Petkovica, to byłby to mecz bez historii zakończony wynikiem 3-0 dla Serbii.
Wczorajsza gra Serbów wyglądała jakby grali na pół gwizdka, co znajduje swoje odzwierciedlenie we wcześniejszych meczach gdzie te dobre były przeplatane ze słabiutkimi (Argentyna, Portugalia, Finlandia - w każdym z dwumeczy Serbowie choc raz schodzili jako przegrani). Sądzę że wczorajszy mecz, stał w wykonaniu Serbów na tym niższym poziomie, na którym normalnie przegrywali i dziś zagrać mogą tylko lepiej.
Od Finów nie oczekuję niczego ciekawego za wyjątkiem postawy Oivannena i czyszczenia siatki Esko. Drużyna ta nie ma żadnego przyjmującego który mógłby choć trochę pkt dołożyć w ataku i pomóc Oivannenowi, z kolei ten chyba nie zagra znów tak kapitalnego meczu bo robotem nie jest. Na dodatek Finowie miewają ogromne problemy z przyjęciem, szczególnie co mogłoby się wydawać dziwne - najsłabszym punktem przyjęcia jest libero fiński Tuomas Sammelvuo (były gracz ZAksy), który problemy miewa nawet z prostym flotem.
Podsumowując, jeśli Serbowie nie będą grać na ćwierć gwizdka, to ich przewaga jest niepodważalna, nawet jeśli rozgrywa tak słaby sypacz jakim jest Petkovic.
Finlandia - Serbia -1,5 @ 1.85
4j
Finlandia - Serbia -6,5 @ 1.85
4j
