Zaksa -
Skra
Częstochowa -
Resovia
@2.75 10/10j unibet



Jak zobaczyłem kursy no to szczęka mi opadła, powiem krótko. Dla mnie te rywalizacje są bliźniaczo podobne, tj wpierw Skra i Resovia grają jakby od niechcenia (Resovia z powodu tego że gra raptem o brąz, zaś Skra o siódme złoto, więc to dla nich normalka) i pierwszy mecz jednak nie idzie im tak jakby chcieli, gdyż rywale chcą udwodnić że jednak nie bez kozery są w finałe/ meczu o 3. miejsce. 1. set w przypadku Resovi to pogrom, zaś Skra jednak coś zdaje sobie sprawę że lekko nie będzie. Drugi set Resovia zaczyna cos grac i gromi Czewe, z kolei Skra na podobnym poziomie co w 1. licząc na podobną końcówkę, jednak w bardzo ważnym momencie nie jest im udzielony chalenge (as Falasci i byłby remis po 22-22 / Drzyzga bodajze powiedzial ze za pozno zglosili chec challenga, a jak bylo naprawde to nie wiem) i seta oddają Kędzierzynowi. 3. set to w Rzeszowie wejście na parkiet z dobrymi humorami ze juz po kryzysie i bedzie latwo i przyjemnie a tu Czewa znow pokazuje pazurki i gromi Rzeszów. Skra z kolei mobilizuje się i gromi Zaksę. Jest juz 21-13 i w tym momencie wg mnie Jacek Nawrocki popełnia straszną w skutkach decyzję o ściagnieciu Wlazlego i Kurka. Dzięki temu robi 23-20. Kędzierzyn znow zaczyna grać siatkówkę, zas pseudoataki Bąkiewicza i czapy na Novotnym, budza tylko politowanie i usmieszek na ustach. Wrocic na plac gry musza Wlazly i Kurek. Set wygrany jednak z ogromnej przewagi psychologicznej nic nie zostalo. Zdeptany Kedzierzyn podnosi sie i zadaje 2 ciosy wygrywając kolejno 4. i 5. set. W Rzeszowie z kolei na odwrót, po bardzo ciezkiej walce gospodarze wygrywaja. Doswiadczenia obu druzyn po meczu i zdobyta wiedza zostały wykorzystane w drugim meczu.
Rzeszów nie daje żadnych szans przyjezdnym, bijąc ich do zera, zaś Skra przez 1. i 2. set wybija siatkówkę z głów Kędzierzynian (grając na poziomie zbliżonym do tego co grali przeciwko Zenitowi na wyjeździe, czy vs Trento w Łodzi). Podstawowy czynnik to bardzo duże wzmocnienie zagrywki przez Bełchatowian, co skutkuje sytuacyjnymi piłkami i duża ilością ataków zablokowanych. W 3. secie zagrywka słabnie, dochodzą tez dość proste błędy Falasci oraz parę ataków Kurka w sam środek bloku. Z dobrego rozpoczęcia seta (3-1) robi się 13-11. Zejśce Kurka obfituje tylko jeszcze większą stratą punktową (16-11). Zaksa do końca seta przyjmuje w punkt, dzieki czemu ataki z środka demolują Skrę, zas Paweł Zagumny rozgrywa łatwo gubiąc bełchatowski blok.
Dla mnie wyniki tych meczów będą zależeć w większej mierze od tego, czy goście będą grać powyżej swojego standartu, gdyż Zaksa i Czewa grają posiadając pewien limit swoich umiejętności. Zaksa grała maksymalnie w Bełchatowie i 1. mecz wygrała zasłużenie. Mecz w Kędzierzynie na pewno będzie obfitował w ogromne emocje, szczególnie że przewaga Zaksy w przyjęciu, atakach ze srodka i rozegraniu jest niepodważalna. Skra przyjmująca dwoma zawodnikami, jest dosc łatwa do pocelowania, zas Kurek ostatnio przyjmuje tragicznie. Dla odmiany zagrywa momentami rewelacyjnie do czego mnie nie przyzwyczaił. Brak Winiara też jest odczuwalny, a z tego wynika że w ogromnej mierze wynik będzie zależeć od gry Stefana Antigi, który drugi mecz zagrał nie tylko w przyjęciu ale i w ataku i to na ponad 50 % skuteczności. Ostatnim argumentem dla mnie jest osoba Witczaka, który teraz rzeczywiscie gra lepiej od Jarosza, jednak na tak marnym % i z taka iloscia błedów, ze rzeczą groteskową byłby MP, który nie ma atakującego (Wlazły rowniez mnie ostatnio nie powala, ale swoje gra).
Sam gram za 20/10 j (co jest dosc smieszne) ale taka jest prawda. Spodziewam się ogromnej walki, nawet i TB jednak dojrzałość Skry Resovi i Zaksy (Czewę pomijam), jest niepodważalna, więc liczę na ogromne zaangażowanie i podejście na poważnie ze strony Skry i Resovii.
@tiaaa