Dzisiejszy mecz Ruchu to żenada. Dobrze, że nie musieliśmy tego oglądać w
tv. Brak profesjonalizmu. Zagrać dwa mecze z La Valettą. Zdobyć gola, nie wygrać żadnego meczu to kpina. Pierwsze tłumaczenia o graniu w wysokiej temperaturze na Malcie jeszcze mogę zrozumieć, ale to co teraz mówią to przegięcie. Bo buty były nie odpowiednie, bo coś, coś tam. Sadlok wypowiada się, że dali z siebie 100 %. Jeśli to ma być setka, to z Austrią dostaną, aż miło. Twierdzi też, że gra się po to by awansować. Owszem racja, ale chyba nie w takim stylu. Przypomina mi się Arka Dragana, który wyznawał zasadę, meczu nie można wygrać, gramy na remis. Tak było dzisiaj. Hm... Na kwadrans przed końcem schodzi Janoszka, a wchodzi Bronowicki... Obrońca za napastnika... Ruch gra obronę Częstochowy i nie przegrywa tylko dzięki cudownej grze bramkarza.
67 minuta Fantastyczna parada Perdijicia! Chyba Briffa uderzył z jakichś 40 metrów z rzutu wolnego. Wydawało się, że piłka była uderzona za mocno, ale zmierzała pod poprzeczkę. Perdijić wyciągnął się jak struna i wybił piłkę
93 minuta Ależ było groźnie! Fantastyczne uderzenie z dystansu oddał Agius, a Perdijić popisał się świetna paradę. Rożny dla Valletty
96 minuta .Perdijić popisuje się instynktowną interwencją po strzale głową!!! Rożny
To cytaty z relacji
live ze strony -
http://www.live.niebiescy.pl/
Świadczą one dobitnie, że Ruch awansował szczęśliwie. Nie dziwię się, że kibice skandowali "k.... m... , Chorzów grać"
A po meczu jeszcze Sadlok powie, że mieli przewagę, kontrolowali mecz i w ogóle są cudowni, bo awansowali. Brak słów, brak krytycznej samooceny. Dobrze, że awansowali, ale szkoda, bo przez brak zwycięstw tracimy znów cenne oczka w rankingu UEFA...
Brawa dla Wiślaków. Trzeba im oddać, że im zależało. Fakt Szawle, to nie jest klub pokroju Barcelony, Interu czy Realu, jednak nawet ze słabymi trzeba umieć wygrywać. Mało tego zrobili to w stylu nie pozostawiającym wątpliwości, oby tylko dalej tak grali...