Arkadiusz Milik całkowicie zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie i jego przerwa w grze potrwa około sześciu miesięcy - poinformował włoski klub.
Polski napastnik doznał kontuzji pod koniec pierwszej połowy wczorajszego meczu z Danią (3:2) w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji. Początkowe diagnozy mówiły o tym, że nasz zawodnik naderwał więzadło krzyżowe i będzie pauzował co najwyżej kilka miesięcy.
Dzisiaj Arkadiusz Milik przeszedł dalsze badania w klinice Villa Stuart w Rzymie. Wykazały one, że Polak całkowicie zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie i na boisko wróci dopiero za około pół roku.
22-letni napastnik już jutro przejdzie operację pod okiem doktora Pier Paolo Marianiego - to on przeprowadził badania - jednego z najbardziej cenionych lekarzy we Włoszech w zakresie ortopedii i traumatologii.
Arkadiusz Milik miał fantastyczny początek sezonu w SSC Napoli. W dziewięciu występach zdobył siedem bramek i zanotował jedną asystę.
Frank de Boer nie jest już trenerem Interu Mediolan. Holender prowadził klub z San Siro zaledwie 84 dni.
De Boer został trenerem Interu tuż przed rozpoczęciem sezonu. Drużyna pod jego wodzą spisywała się fatalnie. Inter od początku sezonu wlókł się w drugiej części tabeli. Po jedenastu kolejkach zajmuje dopiero dwunaste miejsce w tabeli Serie A. Czarę goryczy przelała ostatnia porażka z Sampdorią.
Wtorkowy trening Interu poprowadził Stefan Vecchi, którzy na co dzień jest trenerem klubowej młodzieżówki. To najprawdopodobniej on zasiądzie na ławce w czwartkowym meczu z Southamptonem w Lidze Europy.
Wiadomo jednak, że Vecchi jest tylko tymczasowym rozwiązaniem. Władze Interu szukają bardziej doświadczonego szkoleniowca. W ostatnich dniach najwięcej mówiło się o kandydaturze Laurenta Blanca. Włoska prasa w kontekście Interu wymienia też Stefano Pioliego, Andre Villasa-Boasa, czy Fabio Capello.
Hehe. Niemniej, tak czy inaczej, na razie trzeba będzie przełożyć plany z powrotem Mourinho lub Simeone.lecą artykuły, że Mourinho w lecie 2017 miałby wrócić do Interu..
Inter za pośrednictwem swojej strony internetowej poinformował o zatrudnieniu Stefano Pioliego na stanowisko szkoleniowca drużyny. Kontrakt Włoch będzie obowiązywał do 30. czerwca 2018 roku.
Wraz z szkoleniowcem do klubu przybędą także Giacomo Murelli, który zostanie asystentem trenera, Davide Lucarelli, taktyk oraz Matteo Osti i Francesco Perondi, trenerzy siłowi.
Nowy trener Nerazzurrich zostanie przedstawiony na konferencji prasowej w Centro Sportivo Angelo Moratti w czwartek, 10. listopada.
Rozumiem. Taki włoski odpowiednik Sherwooda bądź Allardyce'a. Tutejszy, znający realia. Przytoczeni przeze mnie trenerzy znani są z tego, że potrafią sypnąć piłkarzom miłe słówka i uspokoić sytuacje. Nie wiem, czy taki też jest Pioli, to już wiecie Wy. W każdym razie, to nie musi, ale może być recepta na obecne problemy Interu. Na ten moment potrzeba lekkiej stabilizacji i wywindowania się w górę. Na cuda nikt nie liczy, oczywiście, ale pada też pytanie: co z tego sezonu można jeszcze wyciągnąć? W LE stoją pod ścianą. W lidze krajowej, cóż, Inter zawsze mierzy w 1-3 i nawet jeśli zajmą miejsca 4-5 (de facto dające promocje do LE), to kibice bardziej wyczekują następnego sezonu ligowego i dobicia się do trójki, a nie występów w słabszej wersji Ligi Mistrzów. Jest jeszcze Coppa Italia i to trofeum, podobnie jak FA Cup, oprócz swojego prestiżu, zawsze może być bardzo pomóc całemu klubowi. Szczególnie w tak ciężkiej sytuacji.Zatrudnienie Pioliego było w tej chwili jedyną słuszną decyzją: Włoch, dobrze zna krajową ligę, zarobki dużo mniejsze od poprzednika i od innych potencjalnych kontrkandydatów.
I wcześniej w Pescarze tam to już w ogóle wybuchowo jak na SylwestraWczorajsze bożonarodzeniowe spotkanie piłkarzy, włodarzy i innych pracowników Lazio w restauracji Spazio `900 zakończyło się dość sporą kontrowersją. Podczas przemowy Claudia Lotito, Keita Balde zdecydował się opuścić miejsce spotkania, wprawiając wielu z obecnych gości w osłupienie. Oficjalne stanowisko klubu mówi, że Senegalczyk wyszedł wcześniej z powodów osobistych, informując o tym Parolo i Marchettiego, z którymi siedział przy jednym stole. Część opinii publicznej poddaje jednak oficjalne stanowisko Lazio pod wątpiwość, zastanawiając się czy przypadkiem nie był to kolejny wybryk utalentowanego skrzydłowego Rzymian.
Nie można tolerować takiego zachowania. Ma się ono nijak do szacunku do innych. Nieważne czy człowiek, który jest właśnie przy mikrofonie jest według ciebie sympatyczny bądź nie. To mężczyzna, który wysyła przelew na twoje konto. Dlaczego nie uznajesz człowieka, który ci płaci? To przecież twój pracodawca. Pewnych granic nie należy przekraczać, a pan Keita już ją często i chętnie przekraczał. Takie zachowanie nie jest tylko dziecinnym. Ktoś ze sztabu powinien za nim pójść i przyprowadzić go z parkingu. Są przecież jakieś wewnętrze zasady. Keita i jego świta zadecydowali o odejściu z Lazio. Nikt nie będzie sobie rwał włosów z głowy. Na świecie jest 1000 takich innych Keit. Nikt nie będzie za nim płakał. Nawet pod względem technicznym. Preferuję współpracę z piłkarzami, którzy są również ludźmi. - powiedział ze wzburzeniem na falach Radio Incontro Olympia, znany we Włoszech agent Fifa, Claudio Anellucci.
SSLazio.pl
We włoskiej prasie i na jutube można dorwać krótkie filmiki z tego zdarzenia. Najciekawszy punkt programu to była największa agresja w stronę Memushaja kapitana drużyny co ostatnio fatalnie wykonał 11stkę z Crotone, gdy zajechał pod siedzibę klubu. Później już tylko telefony po psy i koniec zabawy, co by nie powiedzieć to udało się kibicom jeszcze bardziej dowalić i zniszczyć i tak podupadłe humory piłkarzy.Fani Pescary przerwali klubową wigilię
W Serie A już widać pierwszych kandydatów do spadku. Jednym z nich jest Pescara Calcio, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów.
Kibice stracili cierpliwość do swoich piłkarzy, co postanowili pokazać na klubowej wigilii. Włoskie media podają, że przed lokalem zebrało się około stu kibiców. Odpalono race i petardy, które następnie rzucano w samochody piłkarzy Pescary. Ci postanowili wezwać policję. Sympatycy włoskiego klubu twierdzą, że sytuacja w tabeli i ostatnie wyniki powinny być powodem do odwołania takiej imprezy. Ich zdaniem "nie ma powodów do świętowania".
StadionowiOprawcy.net