- Zdaję sobie sprawę, że Wisła Kraków to klub z wielkimi tradycjami - mówi Ivan Gonzalez, nowy obrońca "Białej gwiazdy".
Ivan  Gonzalez, który wczoraj podpisał półtoraroczny kontrakt z Wisłą Kraków,  został dziś zaprezentowany jako nowy piłkarz "Białej gwiazdy". Hiszpan  na konferencji prasowej podkreślał, że zdaje sobie sprawę z tego, do  jakiego klubu trafił. - Nie wiedziałem o 
ekstraklasie zbyt wiele, bo  liga 
polska nie jest w Hiszpanii mocno śledzona, ale zdaję sobie sprawę,  że Wisła to klub z wielkimi tradycjami, historią. Marki takie jak Wisła  są w Hiszpanii znane - zapewnił. Nie ukrywał jednak, że dopytywał Pawła  Golańskiego, którego poznał w ASA Targu Mures, o to, co zastanie w  Polsce. - Rozmawialiśmy o klubie, mieście i mówił, że nie ma sensu  zastanawiać się nawet chwili nad tą ofertą - przyznał.
28-latek  zamierza teraz lepiej poznać klub i drużynę. - Czytałem w internecie  m.in. o Pawle Brożku, który grał w lidze hiszpańskiej. Nadejdzie czas,  by zaprzyjaźnić się z zespołem. Jestem w wielkiej drużynie i nie chcę  wracać do przeszłości. Temperatury w Polsce nie są dla mnie problemem,  bo grałem w Rumunii i w Niemczech, gdzie też bywało zimno. W Polsce  będzie mi towarzyszyć dziewczyna, więc nie będę sam - zaznaczył.  Wytłumaczył też dlaczego będzie grał z numerem 32. - To był mój pierwszy  numer w Maladze i wiąże się to z wieloma wspomnieniami - przyznał.
Zdaniem  Manuela Junca, wiceprezesa Wisły ds. sportowych, znaczenie przy  transferze miała też osoba trenera Kika Ramireza. - Ivan pytał Alvara  Rey'a, swojego kolegę z Alcorcon, który wcześniej pracował z Ramirezem, o  opinię na temat szkoleniowca. Powiedział mu, żeby nie wahał się ani  chwili - stwierdził. - Ivan to dobry, doświadczony stoper. W tym okienku  miał oferty z Hiszpanii i Rumunii, ale podjął decyzję, że będzie  występował w barwach Wisły. Pozycję środkowego obrońcy chcieliśmy  wzmocnić od dawna. Gdy odszedł Richard Guzmics, zaczęliśmy się mocno  starać, by znaleźć jego następcę. Z Gonzalezem rozmawialiśmy od połowy  grudnia. Dziś już uczestniczył w treningu - zakończył Junco.
Zródło  Przegląd Sportowy