>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Droga do zawodowego typera.

P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
Jak ktoś chce zostać zawodowym typerem to jedna działka z danej dyscypliny i nic więcej. Jesteś wtedy na bieżąco i to nie zawsze zdążysz złapać każdą okazję i tym bym zamknął temat oczywiście jeśli nie chcesz się uzależnić itd. tylko opierać na sobie i nie wpaść też w hazard.
Płaska stawka jak najbardziej jest ok. Pozdrawiam.
płaska stawka jest ok, dla kogoś co gra płaską stawką, ale dla kogoś kto chce grać typy kogoś kto gra płaską stawką juz nie jest ok ;) za mało wtedy widać a osoba grająca płaską stawką wie co widzi ;)

ja pisze o perspektywie osoby, która chce grać cudze typy a nie o osobie, która gra swoje typy płaską stawką ;) nie deprecjonuje osób grających płaską stawką, ale osoba która chce grać typy takiej osoby jest do tyłu, bo widzi mniej niż ten co wie co robi ;) tzn. ja bym tak zrobił jakbym grał cudze typy to szukałbym kogoś kto różnicuje stawki, bo to łatwiejsze niż granie typów kogoś kto gra płaską stawką. Yield nie do powtórzenia... błąd statystyczny etc.
 
H 122,1K

hagi84

Użytkownik
Plaska stawke to se mozna wsadzic miedzy buty albo grac dla zabawy popularne rynki, ligi mistrzow, bundesligi i i inne gowna albo na potrzeby tematow forumowych gdzie gro ludzi gra dla zabicia czasu.
Zarabiajac regularnie problem stawkowania jest najmniejszy, przewaznie grasz pod korek, probujesz jak najwiecej upchac, na ile buk pozwoli, czasu masz bardzo malo, praktycznie jeden bet - konto smietnik, nie masz tu czasu na pilnowanie jakichkolwiek stawkowan itp
Te smieszne yieldy, plaskie stawki, oszacowanie kursu czy jest mocno oplacalny bet czy nie moze i mial sens pare/parnascie lat temu gdzie kurs potrafil stac pare godzin, teraz przy tych telegramach, blogabetach i innych tego typu kanalach inni to za Ciebie zrobia.
Takze jak czytam tych madralskich co pisza te magiczne slowo yield to wiem na starcie, ze nie dorobili sie na tej pracy.
 
S 2K

szatan666

Użytkownik
Zazwyczaj można upchać dużo mniej na niszowych rynkach niż 5000, szczególnie gdy typ jest public i masz mało czasu na zagranie, więc rozważanie czysto teoretyczne :)

Te smieszne yieldy, plaskie stawki, oszacowanie kursu czy jest mocno oplacalny bet czy nie moze i mial sens pare/parnascie lat temu gdzie kurs potrafil stac pare godzin, teraz przy tych telegramach, blogabetach i innych tego typu kanalach inni to za Ciebie zrobia.
Akurat oszacowanie kursu z perspektywy klienta kupującego typ ma sens bo dla kursu 1.8, wartego 1.6 nie warto palić konta.
 
B 13,9K

bunio

Użytkownik
Przyjrzyjmy się praktyce. Jak pchasz pod korek to igrasz z matematyką i tyle w temacie. Chyba, że wrozysz z fusów ile dadzą Ci upchnąć na dwa spotkania o takim samym prawdopodobieństwie. Dlatego trzeba się stawkami dostosować do tego co właśnie rynek proponuje na limitach. Inaczej robią z Ciebie wała i tyle. Jeśli dorobiles się już na tym lepiej jeść małą łyżka powoli 😉. Mamy to szczęście, że sezony są co rok, więc po co się spieszyć. Trzeba żyć spokojnie.
 
H 122,1K

hagi84

Użytkownik
konta kosztuja, z roku na rok coraz drozej, nikt tu sie nie bawi by grac jakos w miare rozwaznie ze stawkami, bardziej dopasowujesz sie do buka na ile Ci pozwoli grac, jeden mniej, drugi wiecej, wiekszosc teraz klikania to jeden zaklad, konto smietnik wiec chcesz wykorzystac jak najwiecej z danego konta.
 
ryanwolf 26K

ryanwolf

Użytkownik
Przyjrzyjmy się praktyce. Jak pchasz pod korek to igrasz z matematyką i tyle w temacie. Chyba, że wrozysz z fusów ile dadzą Ci upchnąć na dwa spotkania o takim samym prawdopodobieństwie.

A tam. Jak mówi Hagi, ładujesz ile wlezie, i tak zaraz limit pójdzie. Ładujesz do oporu, kontrujesz stawkę ewentualnie na giełdzie, żeby mieć risk free beta, nikt tu nie pozwoli grać 50 betów, żeby przejmować się jakimkolwiek prawdopodobieństwem. Walisz do oporu i albo robisz trade albo liczysz, że wejdzie od razu.
 
malyenter1 2,2K

malyenter1

Użytkownik
Witam,

dostałem namiar na temat od jednego z użytkowników forum, przepraszam z góry, jeżeli odświeżam niepotrzebnie po takim czasie, ale po pobieżny przestudiowaniu wątku chciałbym zostawić kilka słów od siebie.

Na wstępie pozdrowienia dla starej gwardii (Hagi) oraz reszty userów pamiętających Lemgo. Sam na tym nie skorzystałem, ale były to czasy, gdy zaczynałem przygodę z zakładami, więc temat dość pamiętny dla mnie. Zacząłem mniej więcej w tych latach, oficjalnie liczę od 2004, bo wtedy założyłem pierwsze konto w internetowych, jeszcze na rodziców, bo brakowało trochę do pełnoletności. Początkowo tradycyjna droga, zbieranie bonusów z buków typu bwin etc., zbieranie kapitału, zabawa z obrotem i szybka wypłata po spełnieniu warunków. Pierwszy rok z którego mam prowadzone statystyki to 2005, cały rok klikania i zarobek 1 tys. PLN :D ale wtedy to cieszyło, było na pizzę po szkole. Kolejne lata powiększenie budżetu, ale w zasadzie na podobnym schemacie, szukanie drogi, jakichś zależności, badanie tematów "mądrzejszych/bardziej doświadczonych" typerów. Trafienie na niszę - siatkówka i dopiero powiedzmy po 5 latach od startu zaczęły spływać jakieś racjonalne pieniądze. Nadmienię tylko, że 5 wcześniejszych lat "nauki" kończyłem z bilansami po kilka tys. na plus, jeden rok 2008 miałem pod kreską (jeden z dwóch w mojej całej dalszej "profesjonalnej" karierze).

W 2009 zaczęła się poważniejsza gra, poważniejsze stawki. Byłem już na studiach, mózg pracował lepiej, niż za dzieciaka, a i czasu było więcej - wyprowadziłem się z domu rodzinnego. W tym czasie stwierdziłem, że tym się będę zajmować. Po pierwszych latach sukcesów, gdy wyrobiłem sobie "warsztat typerski", a przede wszystkim dysponowałem już poważniejszym kapitałem zacząłem się rozglądać szerzej na rynku. Zaczęły się zamknięte fora, płatne grupy, do których miałem dostęp zarówno za własną działalność, jak i zwyczajnie kupowałem dostęp. Zaproszenia do pracy po drugiej stronie - pamiętam propozycję bodajże od Betsafe, ale nie chciało mi się jechać na rozmowę do Łodzi... Były czasy lepsze i gorsze, ale typy innych bywały niezłym dodatkiem do własnej gry. Sam miałem przez chwilę płatny serwis, budowanie platformy na kształt dzisiejszego blogabetu, ale za dużo czasu to kosztowało i szybko odpuszczałem temat. Prowadziłem "portfele" innych osób, miałem swój punkt bukmacherski (wiadomo prowizja za obrót to dodatkowe środki), ale w pewnym momencie doszedłem do tego, ze pracowałem 7 dni w tyg, pracowałem od rana na azjatyckich rozgrywkach, nocami przy strefie amerykańskiej. Pieniądze były rewelacyjne na tamte czasy, ale było tego za dużo. Jakoś w 2015 zrezygnowałem z wszystkiego dodatkowego i skupiłem się wyłącznie na "sobie" - własny warsztat, zależność tylko od siebie. Współpraca z 2 osobami z branży, które też skupione były wyłącznie na siatkówce, podróże po Europie, jeżdżenie na turnieje, obserwowanie meczów z wysokości trybun, zagraniczni naziemni bukmacherzy - najlepszy czas z mojej kariery. Wtedy jeszcze można było grać anonimowo, a jak nie to były łatwe sposoby na uzyskanie dostępu. Wyprowadziłem się zagranicę ze względów podatkowych, gra zrobiła się o wysokie stawki to musiałem mieć to na tyle co można legalne oraz samą możliwości gry, w Polsce wchodziła pamiętna ustawa hazardowa, b365 się wycofał. Pocisnąłem jakoś 5 lat "na maksa" i chyba przyszło pewne wypalenie. Wkurzały mnie te ciągłe weryfikacje, bo z limitami przywykłem żyć. Swój system gry miałem wyrobiony, działałem jak automat. Sam wyceniałem cały rynek przed bukmacherami, największe różnice odruchowo grałem na swoją wycenę. Gdy różnica mocna - all in. Wstrzeliłem się w niszę rozgrywek siatkarskich, głównie juniorskich turniejów. Pieniądze były coraz lepsze, ale zaczęły się i coraz większe straty "niezależne" ode mnie. Straciłem w jednym buku przez dodatkową kontrolę 10k EUR - do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego, bo konto "legitne", na mnie osobiście, wypłacali przez pół roku, ale ostatnią wypłatę zabrali - pozdrawiam złodziei z Betclica (wtedy jeszcze .com), w kolejnym 15k EUR. Jeden z handlarzy mnie wychu*ał na konto z zaawartością 40k PLN i jakoś mi się odechciało takiego życia w ciągłym stresie. Nie dość, że stres związany z analizą spotkań, następnie jak to zrobić, by udało się zagrać tyle co chcę, oczekiwanie na pozytywny wynik, by na końcu modlić się, by wypłata przyszła bez problemów...

Duży wpływ bez wątpienia na zmianę podstawy miała kwestia rodziny, którą postanowiłem w między czasie założyć. Pojawiło się dziecko, potem kolejne. Nocki przy kompie, przerywane wstawaniem do dziecka. Ciągłe rozkojarzenie i rozchwianie emocjonalne, nie sprzyjało wynikom, aczkolwiek jak wspomniałem na początku każdy kolejny rok konsekwentnie kończyłem na plusie, jednakże zaczęły pojawiać się z duże wahania (po +/- 100k w miesiąc, bywało i więcej).

W 2020 nastąpił powrót do Polski i zderzenie z rzeczywistością. Wybuch COVID, rozgrywki zawieszone na rok niemalże, był czas na jakieś kroki i dalsze decyzje życiowe. W 2021 ruszyłem na nowo już w PL, myśląc, że trzeba coś zarobić po dłuższym czasie, bo ile można wydawać pieniądze "ze skarpety" skoro zagranicą szło to przecież w PL też się da. Owszem - da się, ale skala działalności 10x mniejsza. W 2021 przyszedł mój drugi w historii rok na minusie - co jak na 18-letnią, rejestrowaną przygodę uważam za sukces, zejście z oczekiwaniami "na ziemię". Zrobiłem sobie przeliczenia moich Exceli, przy zachowaniu identycznych kursów i skuteczności zagranicą mogłem robić bez stresu +200k PLN/rok, w Polsce to wychodziło ok 0 przy podatku -12%. Zaraz mnie zjedzie jakiś geniusz matematyki, ale liczby nie kłamią. To nie jest tak, że tracimy 12% od każdego kuponu i tyle. Jeżeli masz serię wygranych/przegranych powiedzmy płaska stawka 10j, ako @2,00 i wynik 6 wygrane, 4 wtopy - zagranicą jesteś na +20j, w PL +5,6j. Różnica niemalże 4-krotna !!! Przy dużych obrotach robią się z tego niebotyczne kwoty.

Ale do brzegu... Teraz gram bardziej rekreacyjnie, mam zdecydowanie niższe oczekiwania, traktuję to jako zarobkowe hobby. Główne środki pracują gdzieindziej, ale z racji na czas wolny, ale chyba też i nałóg - bo mało się o tym tutaj piszę (TAK, nawet zawodowi gracze ulegają temu ryzyku) robię to dalej. Gram w naszych pięknych, legalnych bukmacherach. Jeżdżę kilka razy w tyg. w objazdówkę po punktach, by pograć chociaż te 2-3k PLN na kupon, czasem uda się upchnąć i 5k przedmeczowo. Kokosów z tego nie ma, trzeba kombinować z limitami (wczoraj byłem w Fortunie kurs @2,07 stawka 1k -> odrzucone, zrzut do @1,95 próbuję dalej -> odrzucone zrzut do @1,7, dziękuję wychodzę bo już nie opłacalne), przekonałem się do AKO 2-3 zakładów z racji na podatek, wcześniej gdzie tylko mogłem grałem single i była to moja "złota zasada". Problemy z grą, problemy z wypłatami, w necie już chyba u wszystkich jestem spalony, ale co chwile powstają nowe, więc coś tam można dołożyć. Ostatnio doznałem nowości - STS wstępnie mnie zlimitował do 50zł/zakład to klikałem dalej. Teraz mam limit 0.00 na każde rozgrywki, ale cóż, nie zależy mi na tym, by znowu szukać słupów a taką skalę jak kiedyś. W moim systemie gry nie jest to aż tak opłacalne, a jak wspomniałem wcześniej ciągłe problemy z weryfikacjami mnie psychicznie mocno męczyły.

Nie będę zdradzał jak grałem/gram, bo nie o to chodzi w tym wpisie. Nie szukam poklasku, nie potrzebuję rad. Jestem w tym na tyle długo, że sam poznałem siebie i rynek na tyle, by się w nim odnajdywać. Czasami wrzucam coś w dziale siatkarskim, jak się nudzę przy kompie, a kursy nie spadły aż tak szczególnie mocno po moich zagraniach.

Piszę to jako ciekawostkę - bo śmiesznie brzmiały teksty w stylu "maks 100 osób w Polsce z tego żyje", gdzie ja sam w moich wąskim gronie w topowym czasie znałem takich z 5 osób oraz z drugiej strony jako pewną przestrogę dla młodych, którzy myślą, że to idealny pomysł na życie. JUŻ NIE - przynajmniej przy moim podejściu. Kiedyś, gdy branża raczkowała, było mnóstwo błędów możliwości obejścia (kiedyś, by mieć konto wystarczył skan dowodu, 1 dowód = 20 kont...), ale przede wszystkim wartość pieniądze była inna, skumulowana inflacja to zniszczyła, zaś limity u buków nie wzrosły w tym czasie. Kiedyś wykręcałem miesięcznie 10-krotność średniej pensji, przez kolejne 10 lat te kwoty mocno urosły. Kiedyś za 1 dobry typ szło się do sklepu po nowy komputer, bo trzeba było nowe konto założyć. Teraz przy takiej samej stawce ciężko średni telefon kupić. ;)

Druga sprawa to kwestia mentalna. Było sporo osób z mojego bliskiego otoczenia, które chciały robić to co ja. Nie wiem, być może miałem szczęście, być może zadecydowały jakieś kwestie mentalne, ale sporo osób poczuło na własnej skórze negatywne skutki hazardu... kredyty, długi, problemy rodzinne. Bukmacherka to hazard, a hazard to nie tylko wielkie wygrane, ale głównie porażki ludzkie, a o tym się na takich forach jak to nie pisze (bo przecież takie informacje się nie monetyzują -> mniej kliknięć = mniej wpływów z reklam).

Boję się, że kiedyś będę musiał się z tym mierzyć, już teraz ciężko synom wytłumaczyć, dlaczego tata ciągle ogląda mecze. Zawsze trzeba spojrzeć na sprawę z dwóch stron: po jednej wielkie wygrane, życie na poziomie, po drugiej dramaty ludzkie, przegrane oszczędności życia, długi i braki perspektyw wyjścia z tego bagna.

Czy bym coś zmienił, gdybym mógł się cofnąć w czasie? Jedynie, że wykorzystałbym czas przed nadejściem dzieci do jeszcze bardziej intensywnego "wyciśnięcia cytryny", by po założeniu rodziny odpuścić.

Czy poleciłbym obecnie zaczynać? Zdecydowanie NIE. Kiedyś było łatwiej oraz przede wszystkim bardziej opłacalniej. Teraz lepiej postawić na wykształcenie, np. dobry programista zarabia satysfakcjonujące pieniądze i żyje na dobrym standardzie. Bukmacherka to może i zyskowna działalność, ale na krótką metę. Myśl długoterminowo i podejmuj racjonalne decyzję. Szybka droga do bogactwa nie jest lepsze, niż dłuższa, ale budowana na spokojnie.

Jakby ktoś miał jakieś pytania ze zwykłej ciekawości to śmiało, jak będę mógł to odpowiem.
Po pierwsze masz dużo reputacji, ale jakoś twoja biografia nie za bardzo mnie przekonuje . Gdybyś naprawdę wykręcał zyski 10-krotnie wyższe niż średnia pensja w kraju na pewno byś nie siedział na takim forum i przeglądał jakieś wpisy . Jedyne co mógłbyś zrobić na swoją obronę to tylko pokazać w jaki sposób stawiasz , jaką masz strategie i jakie to przynosi zyski. Może to mnie w jakiś sposób przekona. Kilka lat temu bardziej zaglądałem na te forum ale ostatnio przez kilka miesięcy nie było mnie, ale jakoś mnie tchnęło a tu takie nie gniewaj się ale wg. mnie "fanaberie" . Dużo forumowiczów pisało o swoich dochodach ale jakoś rządem nie przedstawił kuponów na potwierdzenie , albo typu przed meczem. Bądź tym pierwszym.
Post automatycznie złączony:

Jak ktoś ma łeb na karku to nie zrobi tego w takim miejscu ;) na bb też tego nie zrobi ;)
Post automatycznie złączony:


tzn. nie będzie zdradzał wszystkiego... co najwyżej wskaże drogę...
Piszesz głupoty . Ja ktoś ma łeb na karku to nie siedzi na forum i chwali się swoim bogactwem z zakładów tylko obstawia, żeby wykręcić coraz więcej, a póżniej kasa zainwestowana w nieruchomości.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +361
malyenter1 2,2K

malyenter1

Użytkownik
A co w tym złego? Parę lat temu i typerzy mogli zarobić dobre pieniądze na takim handlu bo nie było żadnego problemu z limitowaniem. Obecnie kupowanie typów jest mało opłacalne dla obu stron. Natomiast dalej można dorobić trochę do wypłaty grając typy z grup zrzutkowych. Różnica jest taka, że przed 2017 byli tacy co przez 1 rok klikania na pałę mogli sobie kupić mieszkanie.
Znasz kogoś takiego, gdzie kupił , ile płacił za metr. Dobra inwestycja. Gra dalej na drugie mieszkanko ? Teraz opłaca się wynajmować Ukraińcom
 
S 2K

szatan666

Użytkownik
Tak znam wiele takich osób a ty nie zesraj się z zazdrości.
Co do twojego postu wyżej (równie głupiego) to zaskoczę cię, ale bogaci ludzie żyją tak samo jak inni, czytają te same książki, oglądają tą samą telewizję czy nawet siedzą na tych samych forach.
Wejdź sobie w wątki siatkarskie to znajdziesz wiele typów Korvera, ale mam nadzieję, że już ich wiele nie poda bo szkoda, żeby korzystali ludzie o twojej mentalności.
 
T 22,6K

tadzin

Użytkownik
Tak znam wiele takich osób a ty nie zesraj się z zazdrości.
Co do twojego postu wyżej (równie głupiego) to zaskoczę cię, ale bogaci ludzie żyją tak samo jak inni, czytają te same książki, oglądają tą samą telewizję czy nawet siedzą na tych samych forach.
Wejdź sobie w wątki siatkarskie to znajdziesz wiele typów Korvera, ale mam nadzieję, że już ich wiele nie poda bo szkoda, żeby korzystali ludzie o twojej mentalności.
tego chlopa przerasta uzycie opcji "szukaj" dzieki ktorej znalazlby bety/skriny, skoro sam nie ma pojecia jak zrobic wlasny "research" a umie jedynie bezpodstawnie szczekac jak kundelek, no to do takowych nalezy go zakwalifikowac.
 
malyenter1 2,2K

malyenter1

Użytkownik
Tak znam wiele takich osób a ty nie zesraj się z zazdrości.
Co do twojego postu wyżej (równie głupiego) to zaskoczę cię, ale bogaci ludzie żyją tak samo jak inni, czytają te same książki, oglądają tą samą telewizję czy nawet siedzą na tych samych forach.
Wejdź sobie w wątki siatkarskie to znajdziesz wiele typów Korvera, ale mam nadzieję, że już ich wiele nie poda bo szkoda, żeby korzystali ludzie o twojej mentalności.
Nie zazdroszczę, tylko daj jakieś przykłady w postaci np 3 kuponów przed meczami
Post automatycznie złączony:

tego chlopa przerasta uzycie opcji "szukaj" dzieki ktorej znalazlby bety/skriny, skoro sam nie ma pojecia jak zrobic wlasny "research" a umie jedynie bezpodstawnie szczekac jak kundelek, no to do takowych nalezy go zakwalifikowac.
Dowody , jedynie dowody pajacu.. Dlaczego jesteś takim chamem ? Przecież tu panuje kultura.
 
H 122,1K

hagi84

Użytkownik
To nie jest miejsce by kogokolwiek przekonywac, dawac za darmo strategie itp, stara gwardia napewno kojarzy chlopa , rowniez i ja i moge reczyc za to co pisze.
A czemu nie mialby przegladac te forum? jest to najwieksze forum w Polsce, gro ludzi przeglada, glownie tematy odnosnie nowych firm bukmacherskich itp, zdecydowanie mniej dzialy tematyczne gdzie tam 90% wpisow jest kompletnie nie przydatnych
Ja rowniez lubie od czasu do czasu siasc i zerknac co inni pisza, to akurat zaden wyznacznik tego czy ktos zarabia na bukmacherce czy nie

Dowody? moze jeszcze za Ciebie ma zagrac i z zyskiem sie podzielic? bo sam nie potrafisz nic zarobic?
No ale do bolu dupy to juz sie my Polacy przyzwyczailismy i w sumie takie posty jak wyzej powinny byc z gory ignorowane.
 
malyenter1 2,2K

malyenter1

Użytkownik
To nie jest miejsce by kogokolwiek przekonywac, dawac za darmo strategie itp, stara gwardia napewno kojarzy chlopa , rowniez i ja i moge reczyc za to co pisze.
A czemu nie mialby przegladac te forum? jest to najwieksze forum w Polsce, gro ludzi przeglada, glownie tematy odnosnie nowych firm bukmacherskich itp, zdecydowanie mniej dzialy tematyczne gdzie tam 90% wpisow jest kompletnie nie przydatnych
Ja rowniez lubie od czasu do czasu siasc i zerknac co inni pisza, to akurat zaden wyznacznik tego czy ktos zarabia na bukmacherce czy nie

Dowody? moze jeszcze za Ciebie ma zagrac i z zyskiem sie podzielic? bo sam nie potrafisz nic zarobic?
No ale do bolu dupy to juz sie my Polacy przyzwyczailismy i w sumie takie posty jak wyzej powinny byc z gory ignorowane.
Uwierz mi że na pewno nie będę grał żadnych twoich typów tylko udowodnij mi cokolwiek , na potwierdzenie twoich słów. Ja nie gram piłki ,tenisa ,siatkówki. Tylko i wyłącznie NHL i później MLB . Przecież nie będę ryzykował 200 czy 300 , bo nie jestem pewien czy specjalnie nie zapodasz trefnych typów
 
korver 128,1K

korver

Użytkownik
Ostatnio byłem mniej aktywny na forum (*z różnych względów). Widzę jednakże, że sporo powiadomień mi "wyskoczyło", więc pozwolę sobie odpowiedzieć, bo jak to jeden z użytkowników tego forum trafnie stwierdził - mam wewnętrznie taką potrzebę wyrażania myśli na zewnątrz. Nie ja zacząłem ten wątek, więc nie czuję się jego "ojcem", ale wydaje mi się, że sporo od siebie dodałem i część treści była adresowana mimo wszystko do mnie.

Po pierwsze masz dużo reputacji, ale jakoś twoja biografia nie za bardzo mnie przekonuje . Gdybyś naprawdę wykręcał zyski 10-krotnie wyższe niż średnia pensja w kraju na pewno byś nie siedział na takim forum i przeglądał jakieś wpisy . Jedyne co mógłbyś zrobić na swoją obronę to tylko pokazać w jaki sposób stawiasz , jaką masz strategie i jakie to przynosi zyski. Może to mnie w jakiś sposób przekona. Kilka lat temu bardziej zaglądałem na te forum ale ostatnio przez kilka miesięcy nie było mnie, ale jakoś mnie tchnęło a tu takie nie gniewaj się ale wg. mnie "fanaberie" . Dużo forumowiczów pisało o swoich dochodach ale jakoś rządem nie przedstawił kuponów na potwierdzenie , albo typu przed meczem. Bądź tym pierwszym.

Piszesz głupoty . Ja ktoś ma łeb na karku to nie siedzi na forum i chwali się swoim bogactwem z zakładów tylko obstawia, żeby wykręcić coraz więcej, a póżniej kasa zainwestowana w nieruchomości.
Konto na forum mam od dawna, wiele lat się szczególnie nie udzielałem. W tym roku jakoś na początku wakacji natrafiłem na powyższy wątek, dodałem trochę od siebie. Następnie przez bite 2 (?) miesiące prowadziłem zintensyfikowane działania w dziale siatkarskim - wiem, że jesteś leniwy, ale mógłbyś chociaż się moim avatarem zasugerować, funkcja wyszukiwania postów, cokolwiek (?). Efektem jest moja obecna "reputacja", wcześniej tego nie miałem. Najwidoczniej części osób podobało się co podaje i jak argumentuje, przynajmniej podejrzewam, że z takich względów dawali mi owe "punkty". Idąc dalej wklejałem również kilka skanów swoich kuponów, zapewne tego też nie znalazłeś, więc cóż, myślę, że ten temat mamy wyjaśniony.

Kasa i jej zarabianie jest fajne, jak jesteś młody. Potem dochodzisz do wniosku, że co Ci z tego? Nie grzeje już tak samo, nie ma tej "młodzieńczej euforii". Po prostu potrzebujesz zapłacić rachunki, kupić cokolwiek to potrzebujesz kasy. Owszem mam nieruchomości, inwestuję na giełdzie, ale co z tego? Jestem nadal takim samym człowiekiem jak wcześniej, tak samo się czasami nudzę, czytam neta, forum. Tym bardziej w tej "branży". Mało jest osób o podobnych zainteresowaniach, rodzina, znajomi - mało kto temat rozumie. Samotność to niestety jeden z negatywnych aspektów. Pozostaje internet, for i "wirtualni" przyjaciele... ;)

Kolejna kwestia co to zmienia ile się ma na koncie? To jest mit lub ewentualnie wizje zaczerpnięte z amerykańskich seriali, gdzie ktoś kto zarobi więcej od średniej - kupuje najpierw sportowe auto, potem helikopter, jacht, zwiedza świat i nie ma czasu na cokolwiek innego (oczywiście odpowiednio utrzymując skalę, bo na helikopter mnie raczej nie stać :( ). Być może to też kwestia charakteru. Ja raczej nigdy nie lubiłem pokazywać tego "na zewnątrz", nie muszę mieć najlepszej fury, największego domu. Doszedłem do takiego etapu, że mi osobiście wystarczy, a odsetki i dywidendy spływające z posiadanych aktywów pokrywają mi koszty życia. Owszem, nie pijam już szampana na śniadanie, jak za "złotych czasów", ale jakoś "wiążę koniec z końcem". Jest takie piękne stwierdzenie, że im masz niższe oczekiwania, tym mniejszy poziom rozczarowania. U mnie się to świetnie sprawdza.

Albo masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem albo zwyczajnie przeczytałeś wybiórczo jednego posta i się do tego odnosisz. Pokrótce opisałem "problemy", jakie się wiązały i wiążą z moją dziedziną - siatkówką. Nie wszystko w praktyce jest tak samo łatwe, jak w teorii. Ale jak widać, nie masz zupełnie pojęcia o tematach, jakie poruszasz ;)

Pisałem to już wcześniej, ale powtórzę - sensem moich wcześniejszych wpisów nie jest "puszenie się/chwalenie". Jest to po prostu pewne stwierdzenie, teza na podstawie mojej osobistej historii, że "kiedyś to były czasy" - i się dało. A teraz się nie da LUB się da, ale nieporównywalnie większym kosztem, bo czas to nasze najcenniejsze "aktywo" - przypominam. Ja ze swojej strony młodym adeptom nie polecałbym brania się za to "zawodowo", świat poszedł do przodu i negatywne konsekwencje "bukmacherki na pełen etat" nie są JUŻ równoważone przez ponadprzeciętne zyski, przynajmniej w mojej opinii. Jest to więc swojego rodzaju przestroga, przynajmniej taki miałem zamiar zaczynając opisywać tę historię.

*Odnośnie mojej mniejszej aktywności - złożył się na to głównie fakt, że skończyły się wakacje i trzeba było wrócić do szkoły ;) żart, oczywiście, po pierwsze - moje obecnie główne źródło zarabiania (rynki kapitałowe) w okresie wakacyjnym "odpoczywają", a od września zaczyna się dziać dużo więcej, co wymaga mojej uwagi, po drugie - byłem na miesięcznym urlopie, także od meczów, po trzecie - rachunek zysków/strat z działalności na forum niestety okazał się mocno ujemny. Być może to kwestia mojej osoby, naiwności? Ale najpierw okradł mnie bukmacher, polecany przez kilka osób tutaj na forum na ładną kwotę (>50k pln), a później jeden z userów, który długi czas "pomagał" mi grać u siebie - w zamian za moje typy dawał mi dostęp do swoich limitów, najpierw zarobiliśmy po 30k na łebka, a gdy na koncie u niego zostało mi 8k PLN - urwał kontakt. Kwota dziwna, mógł mnie "ograć" na większą kasę, więc tym bardziej nie wiem co się stało, ale dla takich pieniędzy co ja mogę zrobić? Wysłanie "miłych panów" z okolicy to koszt ok 1-2k. Jakie szanse na powodzenie? Z wspomnianym bukmacherem walczyłem też na wszystkie znane mi sposoby, miałem nawet kontakt z kancelarią prawniczą z Curacao, ale po przedstawieniu kosztów też stwierdziłem, że co ja ugram? Dla satysfakcji się sądzić? Szkoda czasu, a przede wszystkim nerwów.

edit: bym zapomniał oznaczyć owego jegomościa - G gazda-stach, bądź facetem, ogarnij się i wyjaśnij temat, może być na priv, jak nie chcesz publicznie :)
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +451
D 0

DrAdi

Użytkownik
Witam wszystkich.

Jest to mój pierwszy post.

W necie znalazłem stronę cashsport365.com - wg opinii na stronie wszystko cacy, nawet firma zarejestrowana w UK przez dwoje Polaków, jednak właściciel to ten sam co moneyball24 opisywany na surebety.pl. Zastanawiam się czy w ogóle w to wchodzić - jest to strona, która stricte typuje wyniki. Jak Waszym zdaniem to wygląda?
 
S 2K

szatan666

Użytkownik
Zaproponowane do wyróźnienia:
+1
Witam wszystkich.

Jest to mój pierwszy post.

W necie znalazłem stronę cashsport365.com - wg opinii na stronie wszystko cacy, nawet firma zarejestrowana w UK przez dwoje Polaków, jednak właściciel to ten sam co moneyball24 opisywany na surebety.pl. Zastanawiam się czy w ogóle w to wchodzić - jest to strona, która stricte typuje wyniki. Jak Waszym zdaniem to wygląda?
Scam. Chcesz kupować typy to tylko grupy zrzutkowe cię ratują obecnie. Jest też duży portal zagraniczny, którego nazwy tu nie można wymienić, ale jak byś miał kupować samemu to raczej na to nie zarobisz przy obecnych możliwościach gry.
 
T 22,6K

tadzin

Użytkownik
Witam wszystkich.

Jest to mój pierwszy post.

W necie znalazłem stronę cashsport365.com - wg opinii na stronie wszystko cacy, nawet firma zarejestrowana w UK przez dwoje Polaków, jednak właściciel to ten sam co moneyball24 opisywany na surebety.pl. Zastanawiam się czy w ogóle w to wchodzić - jest to strona, która stricte typuje wyniki. Jak Waszym zdaniem to wygląda?
golym okiem widac ze skam i poszukiwanie frajerni/jelenii.
 
Do góry Bottom