Dzisiaj masa ciekawych meczów i wiele interesujących rozwiązań pod kątem bukmacherki. Over OKC i handi, które zapodał Bizon już zabite rano. Teraz czas na resztę:
Rudy Gay powyżej 19,5 pkt


1,90
Marathon
Stawka: 7j
PW: 13,3
Sprawa wygląda w ten sposób, że wciąż poza grą jest Cousins i pierwszą opcją strzelecką w tym wypadku w Kings jest oczywiście Gay. Przekraczał tą linię z Miśkami, czy ze Spurs, gdzie musiał mierzyć się z lepszymi defensorami to i powinien ją przekroczyć dzisiaj. Bronić go będzie Copeland, a ten facet jest mizernym obrońcą i Rudy musi to wykorzystać. Mecz dla Sacramento łatwy nie będzie bo Indiana powoli odzyskuje swoich zawodników po kontuzjach i ich roster wygląda już nieźle. Gay zdecydowanie w tym sezonie poprawił swoją efektywność i jak cały zespół wydaje się, że dojrzał. Często też wymusza faule, dostając się na linię. Ogólnie jestem dość mocno przekonany do tego typu i gorąco polecam.
Goran Dragic powyżej 16,5 pkt


1,90
Betsafe
Stawka: 7j
PW: 13,3
W poprzednim sezonie, gdyby wystawili taką linię na tego zawodnika to uznałbym to za błąd bo Goran notował fantastyczny sezon na poziomie All Star. W tym jest gorzej i pod nieobecność Thomasa wydaje się, że to właśnie kieszonkowy rozgrywający Suns jest czynnikiem, który przeszkadza rozwinąć skrzydła Dragicowi. Mamy tutaj pewien paradoks bo Thomas spełnia pokładane w nim nadzieje i prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Problem w tym, że Słońca mają w ten sposób za dużą ilośc guardów lubiących mieć piłkę w rękach i ją dominować. Jest przecież jeszcze Bledsoe, czy Green. Isaiah nie wystąpił w 4 ostatnich spotkaniach, a Dragic w tym czasie pokrywał ową linię trzykrotnie ze sporym zapasem, a raz mu się nie udało bo zagrał o wiele mniej minut przez blowout z Denver. Thomas dzisiaj również jest poza składem z powodu kontuzji kostki, a Suns grają z Dallas. Chyba nie muszę nikomu mówić czego można spodziewać się po tym meczu. Obie ekipy pragną, by na drugie imię mieć "only ofence". Nie ma tu prawie żadnej przesady z mojej strony. Dallas ma do tej pory najlepszą ofensywę w tym sezonie przy problemach z obroną. Suns również poczynają sobie dobrze w ataku, mając więcej problemów, gdy muszą bronić. Zwiastuje to wiele punktów i być może najbardziej atrakcyjne spotkanie dzisiejszej nocy. W takim meczu Dragic wraz z Bledsoe powinni brylować po stronie gości bo na pewno dostaną sporo minut i to od nich będzie zależeć najwięcej. Ellis, jako matchup dla Słoweńca to też nie powinno być za duże wyzwanie bo Monta radzi sobie o wiele lepiej w ofensywie. Kiedy ma bronić często się gubi i jest po prostu słabym defensorem. Idę w stronę Gorana bo jest na fali wznoszącej, a jego pewność siebie jest na pewno większa, niż jeszcze kilka dni temu.
Memphis Grizzlies - San Antonio Spurs
Spurs


1,98
Pinnacle
Stawka: 6j
PW: 11,88
Uwaga! Miśki nie przegrały meczu u siebie w RS od lutego tego roku. Nie wiem ile to dokładnie meczów, ale koło 20 na pewno. Dlaczego więc Spurs? Przede wszystkim dlatego, że to idealnie naoliwiona maszyna, która ma wiele argumentów, by tą serię przerwać. Przede wszystkim co mi przychodzi do głowy to finał konferencji sprzed dwóch lat, gdzie spotkały się obie drużyny i tam było czarno na białym widać, że system ofensywny Spurs jest idealnym rozwiązaniem na przecież świetną obronę Memphis. Ruch piłki, dzielenie się nią i extra passy to wszystko sprawiało, że defence Miśków był rozrywany w drobny mak i tak samo powinno to wyglądać dzisiaj. Ktoś powie, że przytaczam rywalizację sprzed dwóch lat, a przecież nie jest to adekwatne do aktualnej sytuacji. Czyżby? Ta sama filozofia obu ekip, te same założenia, ci sami kluczowi zawodnicy i mniej więcej ten sam potencjał. Zresztą od tamtego czasu te drużyny spotykały się jeszcze nie raz i Spurs udowadniali, że są zdecydowanie najmniej wygodnym rywalem dla Grizzlies. Oczywiście musi tu zadziałać odpowiednio egzekucja po stronie Spurs bo przecież oprócz dobrego rozciągania gry i dzielenia się piłką trzeba trafić do kosza. ???? Oczywiście Miśki rozpoczęły te rozgrywki najlepiej w historii swojego klubu i każdy musi się z nimi liczyć (stąd kursy są, jakie są), ale ich największy atut, jakim jest obrona przecież już rozłożyliśmy na czynniki pierwsze.

W ataku ta ekipa zawsze obojętnie, jak świetnie będzie się spisywał Marc Gasol będzie ograniczona bo po prostu nie mają w swoim składzie talentu, a raczej ich siłą jest monolit i trzymanie się do bólu założeń taktycznych. Co do Gasola to w poprzednim meczu z Rockets skarżył się na ból w kolanie i nie był w pełni dysponowany (na szczęście to nie to samo kolano, przez które musiał opuścić sporą część poprzedniego sezonu). Dzisiaj Marc ma wystąpić, ale też nie wiadomo, czy jest gotów na 100%.
Podsumowując, dodając i odejmując od siebie wszystkie argumenty i kontrargumenty wychodzi na to, że Spurs są tutaj faworytem w konfrontacji z Miśkami. Oczywiście patrząc z mojej perspektywy.
Jeszcze taki dubel, jako bonus:
Cavaliers +8,5 @1,43

Magic +8,5 @1,55

ako: @2,23


Bet365
Stawka: 7j
PW: 15,61
Orlando nie powinno być aż takim dogiem w starciu z przeciętnym Jazz. Mecz pół na pół dwóch średnich zespołów. W Utah nie wystąpi Burks, w Orlando pod znakiem zapytania stoi występ Vucevica, ale mimo wszystko widzę value w typie na Magic.
Nie wiem czy Cavaliers wygrają, ale takie handi powinni pokryć na luzie. Już raz z Toronto w tym sezonie polegli i mają to zapewne w pamięci. Każdy kolejny mecz to plus dla nich bo to szansa na dotarcie się. Raptors bez DeRozana.
E: Nocka byłaby piękna, ale Oklahoma nie stanęła na wysokości zadania. Trochę szkoda, ale za to oprócz powyższych singli weszła piękna tasiemka, która dała ładny plus, no i jeszcze to: