Tomasz Adamek (36-1, 24 KO) pokonał na punkty po niejednogłośnej decyzji sędziów Steve'a Cunninghama (21-2, 11 KO) i został po raz drugi w karierze mistrzem świata. Stawką pojedynku był pas mistrzowski federacji IBF kategorii junior ciężkiej. Adamek wcześniej był czempionem WBC w wadze półciężkiej. Polak w czasie walki trzykrotnie posłał na deski Amerykanina. Sędziowie punktowali 114-112 dla Cunninghama, 116-110 oraz 115-112 dla Adamka.
1 runda:
Nerwowy początek z obu stron. Adamek jest agresorem, Cunningham ogranicza się do kontr. Amerykanin czeka na ruch Polaka i celnie kontruje. Adamek próbuje spychać do lin rywala, ale nie ląduje żadnych czystych uderzeń. Runda dla Cunninghama.
2 runda:
Znakomita runda dla Adamka. Atakuje zdecydowanie częściej niż w pierwszym starciu, a co ważne robi to skutecznie. Jego ciosy docierają do celu. Miały być
szachy, a zapowiada się otwarta wojna. W ostatniej sekundzie rundy Cunningham ląduje na deskach po lewym sierpie Adamka. Runda dla Adamka.
3 runda:
Kolejna dobra runda w wykonaniu Polaka. Adamek znakomicie wykorzystuje nisko opuszczoną rękę Cunninghama, co raz pakując tam kombinacje lewy-prawy prosty. Cunningham nie odpowiada na ataki Tomka. Adamek jest bardziej efektewny. Po trzech rundach 29-27 Adamek.
4 runda:
Fatalny początek Adamka. Daje się trafić prawym prostym, jest wyraźnie zamroczony i tylko opieranie się o liny podtrzymuje go przed opadnięciem na deski. Nieoczkiwanie na pół minuty przed końcem rundy Adamek po raz drugi posyła Cunninghama na deski ! Do końca rundy Amerykanin broni się przed przegraną przed czasem. Kolejna runda dla Tomka. 39-35 dla Polaka.
5 runda:
Cunningham wyraźnie ma w głowie te dwa nokdauny. Wie, że teraz musi wymyślić coś wyjątkowego, żeby odrobić straty. Te myśli zdecydowanie krępują ego ruchy. Daje się zepchnąć do defensywy. Pod koniec rundy trafia prawym sierpowym prosto na szczękę Adamka i ponownie stawia Polaka w trudnej sytuacji. Runda dla Amerykanina. 48-45 Adamek
6 runda:
Najsłabsza runda walki. Bardzo mało celnych ciosów z obu stron. Cunningham wciąż jest zagubiony, jego plan ustalony przed walką rozspyał się wraz z tym jak upadał dwukrotnie na matę ringu. Celne ciosy w końcówce Adamka, pozwalają wygrać mu rundę. 58-54 Adamek.
7 runda:
Ospała runda w wykonaniu Adamka. Mało prób ataków, bicie pojedynczymi ciosami. Cunningham odpowiadał rzadko, ale celnie. To on był w tym starciu efektywny. 67-64 Adamek
8 runda:
Cunningham próbował być w ringu wyrachowany. Czekał w defensywie przyjmując na blok ataki Polaka, a potem skutecznie kontrował. Niestety dla Amerykanina jeden cios przedarł się przez jego blok i od razu posłał go na deski. Prawy prosty po którym Cunningham trzeci raz pada na ring. Tym razem jest najbardziej zraniony. 77-72 Adamek.
9 runda:
Wyrównane starcie. Ponownie mało celnych ciosów. Cunningham wie, że potrzebuje nokautu do zwycięstwa i czeka na możliwość zadania jednego, ale decydującego ciosu. Zryw w końcówce rundy po raz któryś już dzisiaj zapewnia wygraną rundę Adamkowi. 87-81 dla Polaka.
10 runda:
Runda przestojowa dla Adamka. Polak zdaje sobie sprawę, że prowadzi i nie chce popełnić głupich błędów. Zbyt rzadko atakuje i przede wszystkim zbyt nisko trzyma ręce. Parę bardzo mocnych ciosów Cunninghama doszło celu. 96-91 Adamek.
11 runda:
Cunningham jest w coraz większej desperacji. Odsłania się, szuka wymian i tam swojej szansy na odwrócenie losów tego pojedynku. Na szczęście dla nas Amerykanin wychodzi z wymian z Polakiem zdecydowanie gorzej. Przyjmuje raz po raz bardzo mocne ciosy. Co chwila wydaje się, że Cunningham w końcu padnie na deski po raz kolejny. 106-100 Adamek.
12 runda:
Cunningham potrzebuje nokautu i próbuje posłać Polaka na matę ringu. Tomek wie co planuje jego rywal i świetnie odpowiada. Obraca Amerykanina tyłem do lin i punktuje. Cunningham jest bardzo zmęczony, gorzej wytrzymał tę walkę kondycyjnie. Pomimo zmęczenia Amerykanin wciąż próbuje znokautować Adamka. Polak też jest wyczerpany. Runda dla Cunninghama ale pojedynek według BOKSER.ORG 115-110 dla Tomasza Adamka.
zródło: bokser.org