Skoro PPV to znowu typy na wszystkie walki. Dla mnie aż za dużo wykluczającego się value kryje się w tych zestawieniach, pokuszę się więc jedynie o wytypowanie zwycięzców. (STS)
Anthony Yarde – Lyndon Arthur
Trzecia walka między tymi zawodnikami – pierwszą wygrał kontrowersyjnie i niejednogłośnie Arthur, w rewanżu Yarde nie pozostawił wątpliwości i znokautował przeciwnika już w czwartej rundzie. Obaj zawodnicy są w takim momencie swojej kariery że trzecia walka była najbardziej atrakcyjną dla nich opcją – jeśli Bivol i Beterbiev zmierzają ku trylogii, to czemu ich ofiary miałyby ich nie wyprzedzić? Zdecydowanie najmniej wyrównane starcie na tej gali i Yarde powinien sobie dosyć łatwo poradzić.
Yarde @1.12
Bardzo wyrównana walka i Yarde musiał się nieźle namęczyć zwłaszcza w końcówce, ale zasłużone UD12.
Chris Billam-Smith – Brandon Glanton
Chyba najciekawsze zestawienie jeśli chodzi o widowiskowość, które może skraść show main eventowi. Kursy też najbardziej wyrównane, choć jeszcze tydzień temu były takie jak przy ich wystawieniu na początku roku – 1.45 CBS i 2.60 Glanton. Anglik po stracie pasa na rzecz Zurdo bierze sobie piekielnie trudnego przeciwnika. Glanton mógłby być niepokonany, bo obie przegrane kontrowersyjne i niejednogłośne, a w ostatnim występie znokautował na wyjeździe Egorova. W końcu musi się zemścić na CBS jego styl walki polegający na przyjęciu trzech ciosów by zadać cztery – tacy pięściarze potrafią z walki na walkę stracić wszystkie swoje atuty. Glanton ma wszystkie argumenty ku temu żeby to wykazać – silny cios, motorykę i twardą szczękę.
Glanton @1.87
CBS był lepszy i bliskie UD12 w pełni zasłużone.
Liam Smith – Aaron McKenna
Pojedynek na zmianę warty – doświadczony Smith kontra czołowy brytyjski prospekt wagi średniej McKenna. Smith nie walczył od ponad półtora roku, kiedy to fatalnie zaprezentował się w rewanżu z CEJ, przegrywając przed czasem po rzekomym wyjściu do walki z kontuzją. Zmęczenie materiału powinno dać o sobie znać z młodym i świeżym McKenną. Kolejna walka gdzie kursy zmieniły się diametralnie od ich wystawienia – pierwotnie 1.65 Smith i 2.20 McKenna.
McKenna @1.57
Koncert w wykonaniu McKenny, jeden z najlepszych występów w tym roku. Aż przykro było patrzeć na raz po raz odskakującą siwą czuprynę Smitha, ale mega szacun zwłaszcza za ostatnie półtorej minuty.
Viddal Riley – Cheavon Clarke
Kolejny pojedynek w którym można się spodziewać fajerwerków, między dwoma udekorowanymi amatorami w zupełnie różnych momentach kariery. Riley jest dużo młodszy, świeższy i niepokonany, a Clarke w ostatniej walce doznał niespodziewanej porażki z mało znanym Francuzem Mosquerą. Stroną A i walczącym u siebie zawodnikiem bardziej perspektywicznym jest Riley, który powinien sobie poradzić z chaotycznymi atakami przeciwnika.
Riley @1.57
Świetna walka w wykonaniu Rileya, kolejne w pełni zasłużone UD12.
Chris Eubank Jr – Conor Benn
Długo wyczekiwana walka wieczoru która miała odbyć się prawie trzy lata temu, ale Benn na tydzień przed terminem wpadł na dopingu. Walka w wadze średniej, naturalnej dla Eubanka Jr, który przez całą karierę przeskakiwał między nią a super średnią. Benn natomiast de facto idzie w górę o dwie kategorie, ale czego nie robi się dla kasowej walki (kłania się Brook z Gołowkinem). CEJ powinien być zbyt duży i silny dla młodszego przeciwnika, który po powrocie z zawieszenia już nie nokautuje tak jak wcześniej.
Eubank Jr @1.57
Ależ nieprawdopodobna wojna! Czapki z głów przed jednym i drugim. U mnie remis, ale u sędziów zgodne 116-112. Dawać rewanż jak najszybciej!