Mayfield ma 35 lat, nie walczył w 2015 ani razu. Wcześniej dwie porażki i obicie jednego buma.
Może nawet polec przez KO/TKO ( kurs 3.0 Bet 365 ) Choć mogliby dać trochę więcej za taki scenariusz...
Z drugiej strony, skoro Mayfield bierze walkę z tak trudnym rywalem z marszu, po ponad roku rozbratu z ringiem, znaczy, że już nie myśli zbyt poważnie o swojej karierze. Ma 35 lat, więc do ostatniej kropli krwi walczył nie będzie. Rusek, mimo przeciętnego współczynnika nokautów, jednak 3 ostatnie walki przed czasem. Na pewno będzie ostro nacierał, a Mayfield będzie przyjmował i wcale nie wykluczone, że powie sobie: po co mi to?
W ostatniej walce Rosjanin zastopował Pereza, który kilka walk wcześniej wytrzymał w ringu i wygrał z takim dzikiem jak Kamegai. Czyli aż taki wątły nie był.
Walka trochę krótka, 10 rund. No, ale jednak 3.0 to nie jest nic. Do rozważenia.
Groves - Di Luisa Under 7.5
1.4
Unibet
Widziałem tylko jedną walkę tego Di Luisy - z Lucjanem Bute. Co rzuciło mi się w oczy, to brak tak zwanego serca do walki. Włoch został zastopowany w 4 rundy. Bute wracał po porażce, boksował w swoim stylu, czyli spokojnie. Di Luisa nie zebrał żadnego bicia, nie przyjął żadnego porażającego ciosu. Po prostu odpuścił przy pierwszej okazji. Jego pierwsze problemy pojawiły się w 4 rundzie i w tej właśnie rundzie było już po walce.
Ciężko mi sobie wyobrazić, by z większym panczerem, Grovesem, miał wytrzymać dłużej. Groves wraca po porażce i zmianie trenera. Będzie chciał pokazać, że jest odnowionym zawodnikiem. Nie będzie, bo to kołek z sianem w głowie, ale na Włocha powinno to wystarczyć z zupełności. Po co zatem stawiać po kursie 1.02 lub 1.1 ( Groves KO/TKO ) skoro na 10 walk, 9 kończy się zwycięstwem Grovesa w pierwszej części walki?
Można nawet zaryzykować Grovesa przez KO/TKO w trzech pierwszych rundach, kurs 3.0 Ten Włoch naprawdę nie wygląda na wojownika. No, ale to już jest dużo większe ryzyko, a kurs wcale nie taki wyśrubowany.