W ten weekend mamy dużo ciekawych walk. Przede wszystkim na ring wraca mój ulubiony pięściarz - Alexander Ustinov - który zawalczy z Joe Joycem. Pojedynek zakontraktowany na 10 rund, myślałem że Ustinov po kompromitacji z Charrem i demolce z Hunterem zawiesi już rękawice na kołku, jednak człapanie po ringu chyba jeszcze mu się nie znudziło. Mimo, że Joyce jakoś specjalnie mnie nie przekonuje, to jestem pewny że znokautuje Ustinova, a nawet jak nie znokautuje to ten sam się podda. Kurs na zwycięstwo przed czasem jest niski (1.30) i nie opłaca się na to grać. Ustinov raczej nie jest w stanie zagrozić Brytyjczykowi, gdyż musi mieć przynajmniej z pół rundy na to, żeby ustawić sobie przeciwnika i drugie pół rundy aby zastanowić się nad wyprowadzeniem ciosu prostego. Myślę, że można postawić na to, że pojedynek potrwa mniej niż 7,5 rundy (1.80).
Under 7,5 rundy - kurs: 1.80 (STS)
Jeśli chodzi o starcie Wildera z Breazealem, to moim zdaniem Wilder zaliczy kolejne KO. Breazeale ma bardzo słabą obronę, inkasuje dużo ciosów i nie ma szans aby wytrzymał mocne ciosy Wildera. Jest natomiast twardy, więc będzie wstawał i starał się walczyć do końca.
Wilder przed czasem - kurs: 1.40 (STS)
Wilder wygra w rundach 7-12 - kurs: 2.10 (STS)
W niedzielę w Krasnodarze zawalczy Rusłan Fajfer z Sergiejem Radczenką. Fajfer wraca po dobrym pojedynku z Tabitim w 1/4 WBSS, natomiast Radczenko po przegranej walce z Balskim. Walka zakontraktowana na 10 rund, Radczenko jest dosyć twardy, natomiast Fajfer nie ma raczej nokautującego ciosu, do tego walczy bardzo niewygodnie, dobrze balansuje tułowiem i jest ciężki do trafienia.
Fajfer na punkty - kurs: 1.70 (STS)