Sztafeta 4x5km Kobiet
 Start: 13:30
 
Finlandia vs Niemcy 1 @ 1.40 Bet365  3-6  (1min,25sek przewagi :razz ????
 3-6  (1min,25sek przewagi :razz ????  
Nie spodziewałem, że tutaj zbyt wysokiego kursu, ale nawet taki jak  najbardziej do gry, gdyż przewaga zespołu fińskiego jest zauważalna.
Finki pobiegną w składzie: Aino Kaisa Saarinen, Kerttu Niskanen, Liisa Riitta Roponen i Krista Parmakoski.
Niemki to zestawienia: Victoria Carl, Stefanie Boehler, Denise Herrmann i Nicole Fessel.
Gdzie tkwi główna przewaga Finek? Przede wszystkim tutaj mamy w składzie  cztery doświadczone, solidne zawodniczki. Oczywiście każda z nich jest w  lepszej czy to nieco słabszej formie, a ten zespół jest wyrównany i  poniżej pewnego poziomu po prostu nie zejdą. Natomiast Niemki mają dwa, a  nawet powiedziałbym trzy dosyć nie pewne ogniwa. Pierwsze to   oczywiście młodziutka, zaledwie 20-letnia Carl. Biegaczka utalentowana,  nie tak dawna dwukrotna mistrzyni świata juniorek, ale w seniorach bez  żadnych większych sukcesów. Kolejna to Herrmann, która ten sezon ma  słaby, na MŚ formą nie grzeszy i biorąc pod uwagę jej problemy z  wytrzymaniem całego dystansu i trudną trasę znowu może coś mocno  zawalić. No i też forma Boehler jest zdecydowanie słabsza niż było to na  początku sezonu.Powód? Po powrocie z Rosji chorowała i miała trochę przerwy od treningu. Finki od razu w klasyku powinny zbudować sobie jakąś  przewagę. Saarinen to oczywiście wielka mistrzyni i mimo, że już jej  forma nie jest optymalna to swoim ukochanym stylem te 5km może przebiec w  na prawdę bardzo mocnym tempie. Ona jak nikt inny potrafi się  znakomicie skoncentrować na rywalizację drużynową i jestem przekonany,  że jutro swoje zadanie wykona bez zarzutu. W biegu łączonym co prawda  Carl była w stanie utrzymać tempo Finki, ale tam biegły w dużej grupie,  nie mogły dawać maxa, gdyż była przed nimi druga cześć dystansu. Z  resztą potem Niemka zapłaciła, że to mocne tempo i na drugiej połowie  dystansu opadła całkowicie z sił. Może i Saarinen nie zrobi dużej  przewagi, ale te 10sek jak najbardziej może spróbować zyskać. Jeżeli się  to uda to potem wyruszy Niskanen, która jest w bardzo dobrej  dyspozycji. Kerttu biega na tych mistrzostwach znakomicie. 4 miejsce w  łączonym, 8 miejsce na 10km dowolnym. O jej występ nawet się nie  martwię, bo jest mocna. Na odcinku 7.5km w łączonym była szybsza od  Boehler o 50sek. Jutro też jest w stanie kilkanaście sekund dołożyć, bo  widać, że Niemka od powrotu z Rybińska wyraźnie obniżyła loty i nie jest  tak równa jak to miało miejsce wcześniej. Jutro od startu zapewne  pójdzie mocne tempo za sprawą Norweżek i Szwedek. Nie będzie się żadnego  wożenia i kto słabszy ten zostanie. Uważam, że Finki po klasyku są w  stanie wypracować sobie około 20-30sek przewagi. Trzeci odcinek to  pojedynek Roponen vs Herrmann. Jeżeli na półmetku będzie te kilka sekund  różnicy to Roponen może spokojnie kontynuować dzieło i powiększać  przewagę. Finka na pewno jest bardzo dobrze przygotowana do tych  mistrzostw. W Ostersund 7 miejsce na 10km, w łączonym świetny 5 czas na  odcinku stylem dowolnym. Start indywidualny jej trochę  nie wyszedł, ale  akurat ten bieg ze względu na warunki pogodowe na pewno nie może być  wyznacznikiem formy poszczególnych biegaczek. Herrmann znowu może  niestety się po prostu na tej trasie zarżnąć. Ta zawodniczka ma ogromny  problem z odpowiednim rozłożeniem sił i w tym sezonie można było to  dostrzec kilka razy. W tym pojedynku znowu widzę przewagę faworytek. 
Przed  ostatnią zmianą Parmakoski powinna być w komfortowej sytuacji. Nawet biorąc pod uwagę średnią jej dyspozycję to nie wyobrażam sobie, aby  mogła całą przewagę roztrwonić. Krista to ambitna zawodniczka, która  jutro może walczyć na swojej zmianie po prostu o medal, a wtedy pójdzie  mocno, samo jej nastawienie w takim przypadku będzie zupełne inne. Jak  będzie trzeba to i na finiszu może być groźna, bo ten element obcy jej  na pewno nie jest.
Podsumowując Finki mają na pewno dużo bardziej  wyrównany skład. To będzie ich siła i przewaga nad rywalkami. U Niemek  zarówno Carl( brak doświadczenia, spora presja) jak i Herrmann nie są  zbyt pewnymi punktami. Ważnym czynnikiem może być tutaj też 
praca nad  przygotowaniem nart. Niemieccy serwismeni od samego początku tych  mistrzostw mają z tym duży problem. Kompletnie nie potrafią sobie poradzić z mokrym, grząskim śniegiem. Już w sprincie można było dostrzec  jak zawodniczki miały źle nasmarowane narty i musiały biegać po za  torami, strasznie się męcząc. W łączonym nie było lepiej, a w biegu na  10km łyżwą wyglądało to po prostu fatalnie. Dla mnie Finki są zespołem,  który jutro stanie na podium