1,3K
-
Czy po wczorajszej kompromitacji w Portugalii podniesie się nasza reprezentacja i powalczy o pozostanie w Dywizji A? Zapraszamy na
Polska - Szkocja [18.11.2024 - 20:45] w puli nagród 150 zł od BETFAN + punkty reputacji!
Nie masz konta w Betfan? Nic stracoego założysz je w kilka minut TUTAJ!
Bieżące wydarzenia, newsy, komentarze
- Utwórz temat darius010
- Rozpoczęty
1,3K
Ja nie moge z tej "kobiety", ona ma jakas manie! Ludzie nie maja za co zyc, wszystko drozeje, bezrobocie i bieda szaleje, a "łopozycja" pedalami i zbokami sie zajmuje. Cos sie Krystynie z gazownii pomylilo, dostala fiola na punkcie zbokow i tyle. Jezeli PiS ma wygrac wybory i zajmowac sie takimi pierdolami to bedzie to koniec ostateczny, a ja doczekam kolejnych rozbiorow i jak moj pradziadek, spedze polowe zycia w zaborze ruskim albo pruskim, ups teraz niemieckim!
1,1K
pete1989
Użytkownik
http://www.foxnews.com/world/2013/05/22/man-killed-in-reported-machete-attack-in-london/
Miał jaja koleś że kręcił to wszystko...
Miał jaja koleś że kręcił to wszystko...
1,4K
alkoterror
Użytkownik
Dobrze że tego syfu nie ma u nas w Szwecji też od kilku dni się nieźle panoszą i wszczynają zamieszki http://ndie.pl/szwecja-imigranci-demoluja-ulice-w-sztokholmie/
Bo to w jakiejs czesci jest tez odpad najgorszego dziadostwa z tych arabskich krajow, u siebie byli nikim to i w Europie nie bede nikim, to zwykla banda nierobow, czekajaca na zapomogi... Rozwalaja mnie takie tumany, lubia polityke rownosci spolecznej i tolerancji, ale w/g ich mniemania, zasady te przestrzegac maja tylko ludzie z Europy, oni moga siac fanatyzm, nietolerancje, a najlepiej jak dostaja od nowego kraju duzo kasy...
78
aerts
Użytkownik
58
adirave
Użytkownik
Mariusz jak Mariusz, fajnie się go słucha itd, ale nie mogę znieść jak ciągle powtarza, że to Taliby zaatakowały WTC. To samo jest z Cejrowskim. W Stanach z roku na rok przybywa ludzi, którzy w oficjalną wersję po prostu nie wierzą, a obecnie to już jest ich chyba więcej niż połowa. Nie wiem czy obaj panowie w ogóle się zapoznali z dostępnymi materiałami nt alternatywnej wersji. Jeśli tak to dlaczego nie mówią jak jest? Kolonko jak dla mnie to taka wtyczka. Fajnie opowiada te swoje historyjki, ale w sprawach kluczowych nie przekracza cienkiej czerwonej linii i dlatego (może celowo) nie mówi do końca jak jest.
Co do zabicia żołnierza, nie mam wątpliwości, że jest coraz gorzej. Wiadomo, że muslimy na potęgę zwalają się do Europy. Wszystko prowadzi do kolapsu. W Anglii muslimy ostatnio chcieli aby rząd oddał im 3 miasta do ich pełnej dyspozycji także w kwestii wprowadzenie prawa koranicznego. W Szwecji pod Sztokholmem trwają walki ciapatych z Policją z powodu zastrzelenia muzułmanina który biegł z maczetą na policjanta (sic!) Zastanawia mnie jaki cel mają telewizje aby to wszystko tuszować? W Anglii tego morderce w ogóle wyciszyli, w Szwecji napisali, że przyczyną jest rozwarstwienie społeczne, a przecież to właśnie w Szwecji ten współczynnik jest najmniejszy na świecie. Przyczyną jest dżihad, a tej zarazie nie wolno pozwolić się rozprzestrzenić. Akurat na przykładzie Szwecji mogę powiedzieć jakie konsekwencje ma import ciapatych i czarnuchów. Na przestrzeni 7 lat ich liczba wzrosła moim zdaniem co najmniej dwukrotnie. Zwiedziłem setki firm w całej Szwecji i widok pracujących muslimów nie był zbyt częsty. Natomiast pełno ich było pod Lidlem gdzie za zasiłki kupowali żarcie. No kiedy by się nie szło, masa ciapatych i ich niezliczona ilość bachorów ciągle drących ryje. Te nieroby są jak nowotwór. Nie wiem jaki sens jest utrzymywanie tych hord, skoro nie chcą pracować, uczyć się języka, mieszkają w osiedlach typowo dla czarnych lub typowo dla muzułmanów. Multikulti w Szwecji doprowadzi do drastycznych scen. Przykro oglądać jak ten piękny i bogaty kraj niszczony jest przez obce nacje i kultury.
Co do zabicia żołnierza, nie mam wątpliwości, że jest coraz gorzej. Wiadomo, że muslimy na potęgę zwalają się do Europy. Wszystko prowadzi do kolapsu. W Anglii muslimy ostatnio chcieli aby rząd oddał im 3 miasta do ich pełnej dyspozycji także w kwestii wprowadzenie prawa koranicznego. W Szwecji pod Sztokholmem trwają walki ciapatych z Policją z powodu zastrzelenia muzułmanina który biegł z maczetą na policjanta (sic!) Zastanawia mnie jaki cel mają telewizje aby to wszystko tuszować? W Anglii tego morderce w ogóle wyciszyli, w Szwecji napisali, że przyczyną jest rozwarstwienie społeczne, a przecież to właśnie w Szwecji ten współczynnik jest najmniejszy na świecie. Przyczyną jest dżihad, a tej zarazie nie wolno pozwolić się rozprzestrzenić. Akurat na przykładzie Szwecji mogę powiedzieć jakie konsekwencje ma import ciapatych i czarnuchów. Na przestrzeni 7 lat ich liczba wzrosła moim zdaniem co najmniej dwukrotnie. Zwiedziłem setki firm w całej Szwecji i widok pracujących muslimów nie był zbyt częsty. Natomiast pełno ich było pod Lidlem gdzie za zasiłki kupowali żarcie. No kiedy by się nie szło, masa ciapatych i ich niezliczona ilość bachorów ciągle drących ryje. Te nieroby są jak nowotwór. Nie wiem jaki sens jest utrzymywanie tych hord, skoro nie chcą pracować, uczyć się języka, mieszkają w osiedlach typowo dla czarnych lub typowo dla muzułmanów. Multikulti w Szwecji doprowadzi do drastycznych scen. Przykro oglądać jak ten piękny i bogaty kraj niszczony jest przez obce nacje i kultury.
408
shen
Użytkownik
Bez kitu muzełmanie w UK mają większą propagandową tube niż PO i TVN24 w Polsce,w każdej telewizji gadki o tym jak to im żle,ze oni to wieżacy w allaha są itp,tylko ze oni trzymają się między sobą i nie chcą się zasymilizować z angolami,mają tu swoje szkoły,swoje prawo shariatu i generalnie pasują do UK jak ruski z syberii do nowego jorku.ja już nie moge się doczekać 2014 gdy masa cyganów i złodzieji którzy nawiedzają teraz hiszpanie zawita do UK.Generalnie to cała Europa poza Polską daje się dymać muzełmanom i cyganom.Islam to nie jest religia miłości,to jest religia nienawiści i walki,taki Abu Qatada czyli jak ktoś nie wie taki maksymalnie fanatyczny Islamski Rydzyk śmieje się rządowi UK w twarz bo nie mogą go deportować do Jordanu i od kilku lat jest w UK symbolem walki Zachodniej Europy z Islamem i cały czas nawołuje do nienawiści(Kaczyński,Rydzyk i inni śmieszni polscy politycy to przy nim nic)Dochodzi do tego ze pewnego dnia jakiś czarny islamista który był chrzescijaninem urodzonym w UK przechodzi na islam i pod wpływem tego całego bełkotu obcina głowe człowiekowi na ulicy,Zresztą islam jest 600 lat za chrześcijaństwem,oni cały czas są w mentalnym średniowieczu i to nie jest mój sąd tylko to jest fakt i każdy powinien to wiedzieć.Polecam zobaczyć sobie komedie Four Lions traktującą o zamachach islamistów w UK,tu macie cały film z yt
http://www.youtube.com/watch?v=1ilrY0YcpXU
http://www.youtube.com/watch?v=1ilrY0YcpXU
9,1K
edi8
Forum VIP
Rząd Donalda Tuska , poprzez swoją jednoosobową spółkę Skarbu Państwa "Totalizator Sportowy S.A" , wysłał mocny sygnał do wszystkich przebywających na emigracji: WRACAJCIE , bo tu pieniądze są dosłownie w zasięgu ręki!
Przejawem tego podejścia jest wczorajsza główna wygrana w LOTTO , w której to grze jedyny szczęśliwy zakład został zawarty w hali przylotów lotniska im.Fryderyka Chopina na Okęciu.
Przejawem tego podejścia jest wczorajsza główna wygrana w LOTTO , w której to grze jedyny szczęśliwy zakład został zawarty w hali przylotów lotniska im.Fryderyka Chopina na Okęciu.
408
shen
Użytkownik
Swietnie :grin:,siedzę sobie w UK i mam wyjebane na wszystko a na PO i PIS w szczególności,ale jak jest opcja obu tym partią dowalić to trzeba korzystać :grin: bo widze co za śmieszne wkręty obie partie głupiemu ludowi wkręcają,zresztą mój post był o czym innym,więc czytaj ze zrozumieniem i niepisz po pijaku
1,3K
darius010
Forum VIP
à propos Islamu dobry tekst Ziemkiewicza
Eurokalifat
Już w pierwszych zdaniach wypowiedzianych po zbrodni w Londynie premier Wielkiej Brytanii oskarżył zbrodniarzy o to, że są zdrajcami islamu, którzy swą zbrodnią religii tej zaszkodzili, i zapewnił, że cała Wielka Brytania kocha swoich muzułmanów, doceniając ich wkład w jej kulturę, historię oraz gospodarkę. Gdyby nie było to tragiczne, nadawałoby się na skecz jakiegoś Monty Pythona.
Oto dwóch islamskich fundamentalistów morduje z okrzykiem "Allach Akbar" brytyjskiego żołnierza za karę za to, że jest żołnierzem armii, która obaliła afgański talibanat, a najważniejszym i najpilniejszym przesłaniem premiera Wielkiej Brytanii jest, by cień ten zbrodni nie padł na wizerunek islamu.
Słowa premiera Camerona miałyby sens, byłyby ważne i potrzebne, gdyby padły ze strony samych muzułmanów. To nie premier, tylko jakiś naczelny imam wysp powinien zapewnić, że islam zbrodniarzy to nie jest "prawdziwy" islam. To liderzy społeczności brytyjskich muzułmanów powinni sprawców ataku uznać za zdrajców i szkodników swej wiary, i zapewnić, że ich ekstremistyczne przekonania są przez zdecydowaną większość z nich potępiane.
Nic podobnego nie nastąpiło. Przeszukuję internet i - choć od zdarzenia upływają kolejne godziny - znajduję tylko informacje o uchybieniach brytyjskich służb. Żadnego, bodaj delikatnego potępienia ze strony współwyznawców, żadnego odcinania się. Jeśli ktoś odważy się pytać muzułmańskich liderów opinii albo przywódców religijnych o tę zbrodnię, wypowiadają się oni w tonie podobnym, jak kiedyś lewicowi intelektualiści o morderstwach Czerwonych Brygad czy Baader-Meinhof: nie zaprzeczając, że zbrodnia jest zbrodnią, ale i nie potępiając jej wyraźnie, wskazują, jakie to ważkie i nie przez świat islamu zawinione przyczyny popchnęły pobożnych wyznawców Allacha do desperackiego czynu.
Za to muzułmańska ulica ani przez chwilę nie ukrywa, że się ze zbrodnią solidaryzuje, że wykonawcy egzekucji na żołnierzu zasługują na pochwałę i na naśladownictwo.
W tej sytuacji zapewnienia pseudokonserwatywnego polityka brzmią jak żałosne skamlenie, zwłaszcza gdy jednocześnie nakazuje brytyjskim żołnierzom, by dla własnego bezpieczeństwa nie pokazywali się na ulicach Londynu w mundurach. Jeden atak "mężczyzn o nieeuropejskich rysach" wystarczył, by brytyjska armia ze strachu o skórę nie ważyła się nosić swoich mundurów we własnej stolicy!
Jeśli któryś z moich starych fanów jeszcze od czasów science fiction zauważy, że właśnie realizuje się mechanizm podboju Europy, który nakreśliłem ćwierć wieku temu w opowiadaniu "Czerwone dywany, odmierzony krok" (m.in. w tomie "Coś mocniejszego", wciąż do nabycia w dobrych księgarniach), to nie zaprzeczę i dodam, że smutno patrzeć, jak spełniają się własne ponure przewidywania.
Problem Camerona polega na tym, że w obecnej sytuacji nie ma on już innego wyjścia niż podlizywać się muzułmanom, jak - nie przymierzając - Chamberlain z Daladierem podlizywali się latami Hitlerowi. Atak dwóch nożowników, których porażone strachem europejskie media boją się nawet nazwać czarnymi czy muzułmanami, to przecież tylko wierzchołek góry lodowej. Podobnie, jak trwające kolejny dzień zamieszki muzułmanów pod Sztokholmem, które ten sam strach każe przedstawiać jako dzieło enigmatycznie określanej "młodzieży".
Kiedy parę tygodni temu byłem w Londynie, dziennikarka opowiadała mi o porządkach panujących w jej dzielnicy, gdzie kobieta − nawet biała, jeśli z braku pieniędzy musi tam akurat mieszkać − nie może się pojawić na ulicy z odsłoniętą głową, a mężczyzna z piwem w ręku, bo za to dostaje się, za przeproszeniem, w mordę od tzw. muzułmańskiego patrolu. I każdy się już nauczył, że należy obitą mordę wytrzeć, przeprosić i więcej Allachowi nie podskakiwać, bo inaczej dostanie się nożem i żadna policja ani inne władze na muzułmański patrol nie pomogą.
Europa, zajęta gwarantowaniem swym mieszkańcom praw tego rodzaju, jak prawo każdego "wesołka" (ang. gej) do "ślubu" i adoptowania sobie chłopczyka, nie jest w stanie zapewnić kobietom prawa do chodzenia w bluzce na ramiączkach i bez kapy na włosach, a mężczyznom do tradycyjnego kufla w pubie. Jeśli ktoś patrzy na "marsze szmat" i "parady równości" z obrzydzeniem, może sobie powiedzieć spokojnie: ostatnie podrygi zdychającej ostrygi, niebawem wezmą się za plugastwo dziarscy brodacze z muzułmańskiego patrolu i potraktują rozwydrzonych sukcesami perwersów zgodnie z prawem koranicznym. Czy to jest pociecha, to inna sprawa...
Bo i kto im podskoczy? Europa robi dziś pod siebie ze strachu przed islamskimi imigrantami, choć za wszelką cenę stara się tego nie dać po sobie poznać. Nawet Papież Franciszek, beatyfikując męczenników pomordowanych przez muzułmanów za to, iż odmówili nawrócenia się na wiarę Allacha, nie odważa się w beatyfikacyjnej homilii ani razu wspomnieć, kto i za co wspomnianych męczenników umęczył. Kolejny Monty Python.
Zachodnie rządy już dawno wybrały strategię: będą się starały ze wszech sił wmówić sobie, że większość muzułmanów nie jest "taka" i iść na coraz większe ustępstwa wobec wyimaginowanych "dobrych" muzułmanów, choć ci bynajmniej nie chcą potępić ekstremistów ani się od nich odciąć, wmawiając sobie, że ustępstwa wzmacniają domniemanych liberałów przeciwko radykałom. Choć jest przecież oczywiste, i dowodzą tego niezliczone przykłady, że dyktowane tchórzostwem ustępstwa wobec przemocy zawsze prowadzą tylko do jej nasilenia.
Problemem Europy jest to, że w pogoni za utopią multikulturalizmu, w ideologicznym obłędzie niszczenia swych kulturowych korzeni oraz państw narodowych zafundowała sobie bardzo prężną demograficznie mniejszość (na razie mniejszość), która nią − Europą - głęboko gardzi. W oczach muzułmanina, nawet najdalszego od ekstremizmu, współczesny Zachód jest dekadenckim światem egoistycznych starców, którzy całe życie myśleli tylko o dogadzaniu sobie, nie chcieli mieć potomstwa, a teraz sprowadzają sobie biednych imigrantów, żeby ich utrzymywali.
Owszem, mają nagromadzone bogactwa (łatwo podpowiedzieć sobie: z wyzysku naszych ojców w byłych koloniach) i z tego należy skorzystać, ale niczym nie imponują, nie zasługują na szacunek, skazani są na wymarcie. Jedyny spór może być o to, czy pozwolić im wymierać spokojnie, co najwyżej odmawiając finansowania im emerytur z podatków zdzieranych od wiernych, czy też proces ten przyspieszyć.
Odpowiedzią Zachodu jest uparte niewidzenie problemu, zaklinanie rzeczywistości polit-poprawnymi bredniami o "młodzieży z przedmieść" i "nieeuropejskich rysach", zapewnianie, że za działania radykałów nie winimy wszystkich muzułmanów, nawet jeśli sami muzułmanie co najmniej milcząco, a często wręcz demonstracyjnie je akceptują; a wreszcie dyskretne podlizywanie się islamowi dawaniem do zrozumienia, że my, postępowi Europejczycy, też, wiecie, nie lubimy tych Żydów i potępiamy "izraelski imperializm". Marnie to rokuje na przyszłość, zwłaszcza gdy w ideologicznym zadufaniu stworzono piramidę finansową, zwaną strefą euro, której upadek jest nieuchronny, ze wszystkimi tego skutkami społecznymi.
A my, Polacy? My, uważając się za głupich, białych murzynów, z zachwytem kopiujemy to wszystko, co potężniejsze od nas zachodnie kraje przywiodło do obecnych niepokojów i wiedzie dalej do katastrofy. Marzymy, żeby móc wyjechać i dostać papier, że się już jest "britiszem", a w kraju pozwalamy panoszyć się mędrkom, bredzącym o Polsce "kolorowej", tolerancji i multi-kulti, zupełnie nie zauważając, że - jak celnie zauważył ktoś na Twitterze - właśnie się ono zmienia w tumulti-kulti.
Nie uczyć się na własnych błędach zawsze było naszą specjalnością, ale teraz, nie ucząc się nawet na cudzych, gdy ich skutki biją po oczach, rzeczywiście "nowe przysłowie Polak sobie kupi".
fakty.interia.pl/felietony
Co do moich spostrzeżeń
Oglądałem dziś jakiś program newsowy w Polsacie News i fragment o zamieszkach w Sztokholmie idealnie, choć wczoraj opisał Kolonko. "Czyli w Sztokholmie bliżej niezidentyfikowani sprawcy, do końca nie wiadomo w jakim celu, i z jakich powodów palą i demolują samochodu". W imię czego Polska telewizja ukrywa pochodzenie tych "sprawców". Oczywiście są zrozumiałem przez mainstream powody w zachodniej europie, ale dlaczego robią to u nas, przecież u nas emigrantów z bliskiego wschodu nie ma, przynajmniej nie ma ich na tyle, żeby ich uwzględniać.
Eurokalifat
Już w pierwszych zdaniach wypowiedzianych po zbrodni w Londynie premier Wielkiej Brytanii oskarżył zbrodniarzy o to, że są zdrajcami islamu, którzy swą zbrodnią religii tej zaszkodzili, i zapewnił, że cała Wielka Brytania kocha swoich muzułmanów, doceniając ich wkład w jej kulturę, historię oraz gospodarkę. Gdyby nie było to tragiczne, nadawałoby się na skecz jakiegoś Monty Pythona.
Oto dwóch islamskich fundamentalistów morduje z okrzykiem "Allach Akbar" brytyjskiego żołnierza za karę za to, że jest żołnierzem armii, która obaliła afgański talibanat, a najważniejszym i najpilniejszym przesłaniem premiera Wielkiej Brytanii jest, by cień ten zbrodni nie padł na wizerunek islamu.
Słowa premiera Camerona miałyby sens, byłyby ważne i potrzebne, gdyby padły ze strony samych muzułmanów. To nie premier, tylko jakiś naczelny imam wysp powinien zapewnić, że islam zbrodniarzy to nie jest "prawdziwy" islam. To liderzy społeczności brytyjskich muzułmanów powinni sprawców ataku uznać za zdrajców i szkodników swej wiary, i zapewnić, że ich ekstremistyczne przekonania są przez zdecydowaną większość z nich potępiane.
Nic podobnego nie nastąpiło. Przeszukuję internet i - choć od zdarzenia upływają kolejne godziny - znajduję tylko informacje o uchybieniach brytyjskich służb. Żadnego, bodaj delikatnego potępienia ze strony współwyznawców, żadnego odcinania się. Jeśli ktoś odważy się pytać muzułmańskich liderów opinii albo przywódców religijnych o tę zbrodnię, wypowiadają się oni w tonie podobnym, jak kiedyś lewicowi intelektualiści o morderstwach Czerwonych Brygad czy Baader-Meinhof: nie zaprzeczając, że zbrodnia jest zbrodnią, ale i nie potępiając jej wyraźnie, wskazują, jakie to ważkie i nie przez świat islamu zawinione przyczyny popchnęły pobożnych wyznawców Allacha do desperackiego czynu.
Za to muzułmańska ulica ani przez chwilę nie ukrywa, że się ze zbrodnią solidaryzuje, że wykonawcy egzekucji na żołnierzu zasługują na pochwałę i na naśladownictwo.
W tej sytuacji zapewnienia pseudokonserwatywnego polityka brzmią jak żałosne skamlenie, zwłaszcza gdy jednocześnie nakazuje brytyjskim żołnierzom, by dla własnego bezpieczeństwa nie pokazywali się na ulicach Londynu w mundurach. Jeden atak "mężczyzn o nieeuropejskich rysach" wystarczył, by brytyjska armia ze strachu o skórę nie ważyła się nosić swoich mundurów we własnej stolicy!
Jeśli któryś z moich starych fanów jeszcze od czasów science fiction zauważy, że właśnie realizuje się mechanizm podboju Europy, który nakreśliłem ćwierć wieku temu w opowiadaniu "Czerwone dywany, odmierzony krok" (m.in. w tomie "Coś mocniejszego", wciąż do nabycia w dobrych księgarniach), to nie zaprzeczę i dodam, że smutno patrzeć, jak spełniają się własne ponure przewidywania.
Problem Camerona polega na tym, że w obecnej sytuacji nie ma on już innego wyjścia niż podlizywać się muzułmanom, jak - nie przymierzając - Chamberlain z Daladierem podlizywali się latami Hitlerowi. Atak dwóch nożowników, których porażone strachem europejskie media boją się nawet nazwać czarnymi czy muzułmanami, to przecież tylko wierzchołek góry lodowej. Podobnie, jak trwające kolejny dzień zamieszki muzułmanów pod Sztokholmem, które ten sam strach każe przedstawiać jako dzieło enigmatycznie określanej "młodzieży".
Kiedy parę tygodni temu byłem w Londynie, dziennikarka opowiadała mi o porządkach panujących w jej dzielnicy, gdzie kobieta − nawet biała, jeśli z braku pieniędzy musi tam akurat mieszkać − nie może się pojawić na ulicy z odsłoniętą głową, a mężczyzna z piwem w ręku, bo za to dostaje się, za przeproszeniem, w mordę od tzw. muzułmańskiego patrolu. I każdy się już nauczył, że należy obitą mordę wytrzeć, przeprosić i więcej Allachowi nie podskakiwać, bo inaczej dostanie się nożem i żadna policja ani inne władze na muzułmański patrol nie pomogą.
Europa, zajęta gwarantowaniem swym mieszkańcom praw tego rodzaju, jak prawo każdego "wesołka" (ang. gej) do "ślubu" i adoptowania sobie chłopczyka, nie jest w stanie zapewnić kobietom prawa do chodzenia w bluzce na ramiączkach i bez kapy na włosach, a mężczyznom do tradycyjnego kufla w pubie. Jeśli ktoś patrzy na "marsze szmat" i "parady równości" z obrzydzeniem, może sobie powiedzieć spokojnie: ostatnie podrygi zdychającej ostrygi, niebawem wezmą się za plugastwo dziarscy brodacze z muzułmańskiego patrolu i potraktują rozwydrzonych sukcesami perwersów zgodnie z prawem koranicznym. Czy to jest pociecha, to inna sprawa...
Bo i kto im podskoczy? Europa robi dziś pod siebie ze strachu przed islamskimi imigrantami, choć za wszelką cenę stara się tego nie dać po sobie poznać. Nawet Papież Franciszek, beatyfikując męczenników pomordowanych przez muzułmanów za to, iż odmówili nawrócenia się na wiarę Allacha, nie odważa się w beatyfikacyjnej homilii ani razu wspomnieć, kto i za co wspomnianych męczenników umęczył. Kolejny Monty Python.
Zachodnie rządy już dawno wybrały strategię: będą się starały ze wszech sił wmówić sobie, że większość muzułmanów nie jest "taka" i iść na coraz większe ustępstwa wobec wyimaginowanych "dobrych" muzułmanów, choć ci bynajmniej nie chcą potępić ekstremistów ani się od nich odciąć, wmawiając sobie, że ustępstwa wzmacniają domniemanych liberałów przeciwko radykałom. Choć jest przecież oczywiste, i dowodzą tego niezliczone przykłady, że dyktowane tchórzostwem ustępstwa wobec przemocy zawsze prowadzą tylko do jej nasilenia.
Problemem Europy jest to, że w pogoni za utopią multikulturalizmu, w ideologicznym obłędzie niszczenia swych kulturowych korzeni oraz państw narodowych zafundowała sobie bardzo prężną demograficznie mniejszość (na razie mniejszość), która nią − Europą - głęboko gardzi. W oczach muzułmanina, nawet najdalszego od ekstremizmu, współczesny Zachód jest dekadenckim światem egoistycznych starców, którzy całe życie myśleli tylko o dogadzaniu sobie, nie chcieli mieć potomstwa, a teraz sprowadzają sobie biednych imigrantów, żeby ich utrzymywali.
Owszem, mają nagromadzone bogactwa (łatwo podpowiedzieć sobie: z wyzysku naszych ojców w byłych koloniach) i z tego należy skorzystać, ale niczym nie imponują, nie zasługują na szacunek, skazani są na wymarcie. Jedyny spór może być o to, czy pozwolić im wymierać spokojnie, co najwyżej odmawiając finansowania im emerytur z podatków zdzieranych od wiernych, czy też proces ten przyspieszyć.
Odpowiedzią Zachodu jest uparte niewidzenie problemu, zaklinanie rzeczywistości polit-poprawnymi bredniami o "młodzieży z przedmieść" i "nieeuropejskich rysach", zapewnianie, że za działania radykałów nie winimy wszystkich muzułmanów, nawet jeśli sami muzułmanie co najmniej milcząco, a często wręcz demonstracyjnie je akceptują; a wreszcie dyskretne podlizywanie się islamowi dawaniem do zrozumienia, że my, postępowi Europejczycy, też, wiecie, nie lubimy tych Żydów i potępiamy "izraelski imperializm". Marnie to rokuje na przyszłość, zwłaszcza gdy w ideologicznym zadufaniu stworzono piramidę finansową, zwaną strefą euro, której upadek jest nieuchronny, ze wszystkimi tego skutkami społecznymi.
A my, Polacy? My, uważając się za głupich, białych murzynów, z zachwytem kopiujemy to wszystko, co potężniejsze od nas zachodnie kraje przywiodło do obecnych niepokojów i wiedzie dalej do katastrofy. Marzymy, żeby móc wyjechać i dostać papier, że się już jest "britiszem", a w kraju pozwalamy panoszyć się mędrkom, bredzącym o Polsce "kolorowej", tolerancji i multi-kulti, zupełnie nie zauważając, że - jak celnie zauważył ktoś na Twitterze - właśnie się ono zmienia w tumulti-kulti.
Nie uczyć się na własnych błędach zawsze było naszą specjalnością, ale teraz, nie ucząc się nawet na cudzych, gdy ich skutki biją po oczach, rzeczywiście "nowe przysłowie Polak sobie kupi".
fakty.interia.pl/felietony
Co do moich spostrzeżeń
Bo to Fabik jest tak, że Kaczyńscy i Rydzyk stali się synonimem nienawiści niezależnie od środowisk. I co ciekawe dziś kiedy Islam zagraża pokojowi w Europie w PL stygmatyzuje się w tej sprawie prawicę, która akurat ten problem dostrzegła. A lewicowe media wychodzą z założenia, że jak o problemie nie mówią, to problemu nie ma. Ale dziw bierze, że nie walczą z homofobią wśród Muzułmanów, albo nie nawołują: Islam ok, ale do bram Meczetu (analogia do walki z Chrześcijanami), ale pewnie i do tego dojdziemy, co będzie totalną oznaką hipokryzji, z której europejska lewica słynie.
Oglądałem dziś jakiś program newsowy w Polsacie News i fragment o zamieszkach w Sztokholmie idealnie, choć wczoraj opisał Kolonko. "Czyli w Sztokholmie bliżej niezidentyfikowani sprawcy, do końca nie wiadomo w jakim celu, i z jakich powodów palą i demolują samochodu". W imię czego Polska telewizja ukrywa pochodzenie tych "sprawców". Oczywiście są zrozumiałem przez mainstream powody w zachodniej europie, ale dlaczego robią to u nas, przecież u nas emigrantów z bliskiego wschodu nie ma, przynajmniej nie ma ich na tyle, żeby ich uwzględniać.
1,4K
alkoterror
Użytkownik
1,4K
alkoterror
Użytkownik
http://narodowcy.net/tvp-zrownuje-zamieszki-w/2013/05/29/We wczorajszym wydaniu „Wiadomości” TVP, został wyemitowany materiał o trwających zamieszkach w Europie: Sztokholm gdzie imigranci kolejny dzień demolują stolice Szwecji podpalając sklepy czy samochody, czy Londyn gdzie trwają protesty po zamordowaniu przez muzułmanów brytyjskiego żołnierza. W materiale ukazała się mapa Europy na której zaznaczono miasta w których sytuacja jest najbardziej napięta, znalazły się na nich Sztokholm, Londyn, Newcastle i Ateny (gdzie trwają protesty przeciwko budowie meczetów i szkół islamskich) oraz… Białystok.W stolicy województwa podlaskiego, w jednym z mieszkań podpalono drzwi, sprawcy nie zostali zidentyfikowani i nie wiadomo czy kierowali się w pobudkami antyimigranckimi. W mieszkaniu przebywał wraz z polską rodziną hindus.
