Proszę państwa, zaczynamy wyścig!
Pierwsza od peletonu odrywa się wdowa po starym czekiście.
Czesław postanawia zrobić swojej żonie kawał i na łożu śmierci mówi bystrej pani Kiszczakowej, że jak się hajs skończy, to może papióry spylić w IPN. I pewnie umierając krztusi się ze śmiechu stary czekista, taki na koniec wrednej megierze kawał wywinąć, hyhy...!
Pani Czesławowa Kiszczakowa idzie do IPN. Po hajs.
Hajsu ni ma, są przeszukania, pani Czesławowa Kiszczakowa czyta Ayn Rand i zaczyna nasz wyścig w pięknym stylu, jednak co się dzieje...! Co się dzieje! Oto z lewej mija ją z hukiem i rozpędem reprezentacja środowisk patriotycznych, wysuwając się na prowadzenie!
W papiórach czekisty są kwity na to, że Wałęsa w latach siedemdziesiątych podpisał co podpisał i przyjął ksywę Bolek!!! O Boże!!! Niby wiadomo o tym od lat i od lat klepią o tym wszelkiej maści patrioci jak zakonnica różaniec, ale co tam, przecież nie pozwolimy by laur debila tygodnia spoczął na siwych włosach wdowy po czekiście! Bolek! Bolek! Wałesa Bolek! Mamy dowód! Bolek bolek bolek bolek! Koniec III RP! Koniec postkomunizmu! Nowa epoka! Eon nowy! Jutrzenka swobody! Brzask wolności! Narodziny wolnej Polski! Teraz Lech Kaczyński jedynym symbolem prawdziwej Solidarności! I w ogóle! Bolek! Koniec z Magdalenką!
Och, no że Lech Kaczyński był w tej Magdalence? Co tam! Bolek! Że z Wałęsą, tym podstępnym agentem NKWD, GRU i wywiadu sowieckiej marynarki wojennej obaj Kaczyńscy współpracowali, nie, to się nie liczy, o tym się nie mówi, ponieważ historia to fikcja, ponieważ krew przelana w powstaniu, ponieważ Brygada Świętokrzyska, a historia to żywa opowieść, którą opowiadamy cały czas na nowo, jak nam aktualnie pasuje, przecież wiadomo, że dziadka w resorcie oraz Wehrmachcie miał Władysław Bartoszewski, a prokurator Piotrowicz to żołnierz wyklęty, powstaniec warszawski, styczniowy i dowolny. Na tym przecież polega wyścig, im głupiej, tym bliżej wiktorii! Naprzód, młodzi patrioci! Laur gamonia jest nasz! Bolek Bolek Bolek Bolek! Każdy prawdziwy Polak wie, że Bolek to zdrajca! Chwała wielkiej Polsce! Małopolsce i Mazowszu też chwała!
Proszę państwa, ale co się dzieje, wyścig jeszcze się nie kończy! Nagle z peletonu idiotów odrywają się obrońcy demokracji i zaczynają zażarty atak na reprezentację patriotów!
Nie pozwolimy pisowcom znowu wygrać, może pobili nas w wyborach, ale nie! Nie! Nie pozwolimy by puchar kretyna przypadł im w udziale!
Naprzód, liberalna elito, naprzód, inteligencie pracujący, inteligencie opierdalający się również naprzód!
Je suis Bolek! Przekazu jeszcze nie ustaliliśmy, więc będziemy improwizować! Je suis Bolecq!
Wałęsa niczego nie podpisał! A jeśli podpisał, to dlatego, bo go szantażowali. Każdy by podpisał. Ale on akurat nie podpisał.
A nawet jak podpisał, to nie donosił!
A nawet jak donosił, to przestał! Chociaż nie donosił wcale! I wcale nie podpisał! A to co podpisał to fałszywka! Z tym, że nie podpisał! Ale przestał! Wcale! Nie! Tak! Nie wiem! Blablablabla!
A nawet jeśli ewentualnie okaże się, że nie przestał i w ogóle rozkazy wydawał mu osobiście Jurij Andropow, Feliks Dzierżyński, reptilianie i grupa Bilderberg, to nie możemy o tym mówić, bo Lechu, nasz kochany Lechu to symbol Polski, a
Polska to matka, o matce nie można mówić źle! Chyba, że chodzi o gwałconą demokrację, wtedy należy o tym mówić każdemu zagranicznemu dziennikarzowi, który chce słuchać,. Wtedy to tak, ale o Wałęsie nie. Poza tym co Duda robił, jak Wałęsa walczył o wolność? W pieluchy srał! Nie ufaj nikomu przed siedemdziesiątką! A już na pewno nie takim smarkaczom! Je suis Bolek!
Owszem, być może dwadzieścia pięć lat temu filozof z okazji prezydentury Wałęsy przygotował sobie szczoteczkę do zębów, pozdrowienia do więzienia, przygotował też kanapki, czekając w napięciu, aż o piątej nad ranem kolbami w drzwi załomoczą krwawi siepacze rodzącego się faszyzmu, każdego dnia budzik nastawiał, a ci nic, nie załomotali, ale prawie już by łomotali. Nieomalże czystki. Prawie przemoc. Wiadomo, byliśmy głupi, jesteśmy głupi i nie będziemy inni, nie pozwolimy, by patrioci okazali się głupsi od nas! Chociaż to godny przeciwnik! Ale nic tam! Zwycięstwo jest nasze! Je suis Bolek! Walczymy do końca!
Owszem, Wałęsa w 1990 nie był wtedy symbolem wolności i Solidarności, tylko faszystą i antysemitą, niszczącym jedność tego wielkiego ruchu, rozbijającym od środka kruchą solidarność inteligencji z robotnikami, których jak wiadomo zasranym obowiązkiem jest się inteligencji słuchać. Ale to było dawno. Wiadomo, historia jest opowieścią, historia to fikcja, zmieniamy ją na bieżąco i tak dalej. Wtedy Wałęsa niszczył Polskę jak dziś Kaczyński i w każdym przyzwoitym człowieku oraz inteligencie wzbudzał wstręt, ale dziś stoi obok orła z waty, stoi między Piłsudskim a JPII, stoi obok lambo i ferrari i siedzi w jacuzzi i tym sposobem nagle
Polska wcieliła się w Wałęsę i w każdym przyzwoitym człowieku wzbudza zachwyt. Niech żyje demokracja!
Więc naprzód, młody i stary demokrato, je suis Bolek!
Solidarni z Lechem! Je suis cokolwiek, co się teraz bywa.
Je suis, *****, toster!
Dziesiąte okrążenie, proszę państwa!
Patrioci i demokraci idą łeb w łeb!
Co za emocje! Umiłowany kraj!
Szczepan Twardoch na FB (śląski pisarz i publicysta, z wykształcenia socjolog)