Raonic +6 vs Djokovic 1 @1,97 Pinnacle (6:7 4:6 2:6) ostatni set zadecydował...
Za wysoka według mnie linia. Nole nie przepada za grą z serwismenami, bo on też jest człowiekiem i dobrze w rytm nieraz nie potrafi wejść, kiedy dostaje na returnie podania lecące z prękością >210 km/h, w dodatku celowane, a nie uderzane na pałę niczym u Jurka Janowicza. Raonic, jeśli chodzi o sam serwis, to z pewnością nie jest (jeszcze?) półka Isnera czy Karlovica, którzy to właściwie wiele więcej nie mają do zaoferowania na najwyższym zawodniczym poziomie. Raonic na serwisie to oczywiście też bestia, ale głównie u niego cieszy bufor bezpieczeństwa, w postaci coraz pewniejszych uderzeń z głębi kortu, ocierających się momentami (dłuższymi!) o perfekcję. Jeśli Ivo czy John dostają return na końcową linię, to już wiadomo, że będzie bardzo trudno coś z tego zrobić. Raonic za to automatycznie ustawia się na nogach i ładuje inside-out forehandy- trzeba mu przyznać, że w tym momencie jest to absolutne TOP 3 na świecie jeśli chodzi o taki wariant. Z wielką siłą i regularnością bije tam i raczej ciężko jest komuś coś z tym zrobić. Oczywiście Nole będzie sporo piłek wyczuwał, dobrze się ustawiał, ale Rao to już nie ten Rao sprzed roku, który odkręcając do prostej przygrzmoci w siatkę bez żadnej rotacji. Technicznie facet się rozwija równie szybko co w mobilności, motoryce i taktyce. Bardzo mi się podoba (oczywiście jak na jego możliwości) bardzo dobry volley forehandowy, spora swoboda ruchu i miękki nadgarstek. Niestety volley backhandowy już z pewnością taki nie jest, sporo niedokładności, często usztywnia nadgarstek i nad tym musi jeszcze sporo popracować. Ważne jednak, że grając swoje, czyli atakując, ma na siatce zwykle wybór jakim volleyem zagrać. Gorzej oczywiście to wygląda, kiedy przeciwnik jest w natarciu. Wtedy volley BH już za wielu punktów nie daje. Tak samo zwykle jego możliwości są często ograniczane przez wrzucanie mu piłek na backhand z odegraniem późniejszym po prostej na daleki FH- Rao bardzo często mocno obiega BH i zostawia sporo miejsca z prawej strony i przez dłuższy czas kosztowało go to sporo punktów. Teraz jest już w tym elemencie na pewno lepiej, bo jego crossowy BH śmiga nieraz tak, że przeciwnik widzi tylko jak mija go metr od niego i niemożliwy do zgarnięcia trafia pod linię. Jednak mimo poprawy tego elementu Raonic wie, że chcąc zawalczyć z Serbem musi grać bardzo agresywnie, skracać akcje, nie pozwolić rozwinąć skrzydeł Djokovicowi, a wtedy, kiedy już dobrze wejdzie mecz, może się zacząć widowisko.
O co konkretnie chodzi? Otóż Raonic bardzo często bardzo powoli wchodzi w mecz- o ile serwis praktycznie chodzi normalnie, o tyle akcje na początku wyglądają raczej zwyczajnie, bez błysku i z wieloma błędami na returnie. Im dłużej jednak trwa mecz, tym Kanadyjczyk zaczyna mocniej czuć piłkę- ze świetnych zawodników przekonał się o tym choćby Nishikori
Dzisiaj Raonic zagrał fenomenalnie, po prostu miód malina. Kei mu wcale nie pomagał, grał praktycznie tak jak w poprzednim spotkaniu, świetnie w korcie, dobrze serwował, ale co z tego, jeśli Raonic odpowiadał w takim stylu, że po prostu nie było siły na niego. Odpalał takie torpedy z głębi kortu, że Kei wielokrotnie piłki nawet nie dosięgał. Kolejny mecz, gdzie odkręca forehandy z crossa do prostej niczym profesor.
czy Federer, który... wygrał całkiem łatwo 1. seta, w drugim już prowadził i wtedy Rao zaczął dominować- wtedy nawet tak ofensywnie usposobiony Fedex nie był w stanie zagonić go do kątów, po prostu często patrzył z niedowierzaniem co młody Kanadyjczyk robił. Spotkanie wygrał Fedex (6:4 6:7 6:4), ale gdyby Rao wykorzystał swoje szanse na początku 3. seta, to prawdopodobnie on by schodził z kortu jako zwycięzca.
Zlekceważony przez większość Lopez 2 dni temu napsuł sporo krwi Raonicowi- wygrał 2 sety, zagrał DUŻO lepiej niż w poprzednich spotkaniach, ale po 2 pierwszych setach, kiedy Rao dał mu łącznie 3 BP, później zaczął grać znowu lepiej i nie dał już ani jednego, wygrywając ostatecznie 3:2, ale według mnie pokazując wyraźnie, kto był lepszy w tym starciu.
Dodatkowo nie należy zapominać o tym, że mimo iż, jak na wysokiego zawodnika przystało, Raonic nie jest demonem returnu, tak i tu się poprawił i jest w stanie umiejętnie returnować, oczywiście z dużą mocą, przechodząc od razu do ofensywy- już nie popełnia tylu błędów co wcześniej w tym elemencie, chociaż uczciwie trzeba przyznać, że BP w meczu z Nolem może za wiele nie mieć.
Z Nolem na pewno nie będzie już tak łatwo wejść w rytm bombardowania przeciwnika, bo ten jest profesorem defensywy, odgrywa piłki bardzo mądrze. Można by rzec nawet, że ma sposób na Raonica, bo do tej pory wygrywał z nim całkiem pewnie, ale jednak ja się powtórzę jeszcze raz: Milos z tego roku to nie jest ten sam zawodnik, co w poprzednich sezonach- postępy w poruszaniu się, giętkości stawów, dopracowanie uderzeń do bardzo solidnego poziomu jak na ten rodzaj charakterystyki gracza, solidniejsze kończenie przy siatce (bardzo ważne, bo Nole to najlepszy na świecie zawodnik jeśli chodzi o passing shoty), a także oczywiście mimo wszystko największa broń, czyli serve & inside-out FH. Dodatkowo ten tryb turbo, który sprawia, że nie mam prawa do napisania, że ktoś ma w 100% patent na Raonica, gdyż grając na swoim najwyższym poziomie, zdominował Keia i Federera, nie dając im praktycznie żadnej szansy na kontrę, gdyż przy takiej dokładności, jaką potrafi nam zaprezentować Kanadyjczyk, jego przeogromna siła uderzeń musi wyjść zwycięsko w konfrontacji z innymi zawodnikami. Nie wiadomo, czy Raonic i tym razem wskoczy na wyższy poziom, ale pisząc tę analizę ciągle myślałem o argumentach na zwycięstwo i wcale nie jest to jakiś niesamowicie zaskakujący scenariusz, a przynajmniej do tego, żeby napsuć krwi Serbowi długimi setami, może nawet któreś z nich kończąc na swoja korzyść. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że o wygranie całego meczu będzie piekielnie trudno, w końcu to jest nawierzchnia Nole'a i wszyscy o tym wiedzą- on tu panuje niepodzielnie i ciągle jest dużym faworytem. Mimo to handi +6 wygląda całkiem przyjemnie, szczególnie że mogą tu być jakieś TB.
Dodatkowo za drobne próbuję takie coś (ze względów opisanych powyżej):
Rao przegra 1. seta i wygra mecz @15,00 bet365
Nishikori vs Wawrinka over 159,5 minut betcity @1,85/ over 158,5 minut Exbinog @1,75 //Kei zagrał świetnie z Ferrerem, by z Wawrinką ośmieszyć się wręcz, od pewnego momentu przestając zupełnie grać swoje... jeszcze to oddanie przełamania w 3. secie
Nie ma za bardzo co się rozpisywać, bo niedługo mecz (a ja dodatkowo pomyliłem kolejność spotkań i myślałem, że w nocy gra Rao).
Mimo to wydaje mi się, że znalazłem na tyle sensowne poparcie do typu, żeby go spróbować pograć. W meczu Nishikoriego z Wawrinką powinniśmy obejrzeć kapitalne spotkanie, wyrównane i raczej bez 3:0 w którąś ze stron. Obydwaj panowie grają bardzo dobrze, ale mają też swoje zastoje. Podczas formatu 5-setowego raczej trudno w takim wypadku o takie złożenie dyspozycji tenisistów we wszystkich setach, że któryś z nich zgarnie je wszystkie. Przy takiej linii wystarczą 4 sety po 40 minut i linia siądzie.
Wawrinka gra zbyt mocno i zbyt głęboko, żeby pozwolić Samurajowi na regularne pełne rozwinięcie skrzydeł w ofensywie, z kolei Kei za dobrze broni, żeby ataki przeciwnika spowodowały jego wyraźną klęskę. Obydwaj są wielkimi wojownikami i potrafią wracać z piekła do nieba mimo słabszej do tej pory dyspozycji. Ostatnie ich spotkanie podczas USO (4 miesiące temu) trwało 260 minut. Sety trwały kolejno: 0:35 0:54 1:06 1:01 0:44. Oczywiście nie znaczy to, że teraz też będzie równie overowo, jednak Nishikori i Wawrinka to gwarancje dobrego poziomu, a jeśli obaj zagrają na swoim poziomie, to muszą podzielić się pulą setów, bo różnice teoretycznie są bardzo niewielkie. Mimo wszystko m się wydaje, że Kei wygra, głównie ze względu na ostatnie 2 demolki, ale z takim zakładem wstrzymuję się do
live'a.
PS
Jeśli chodzi o statystykę, to znalazłem taki zakład (nie gram go, ale jestem ciekaw, czy ktoś się zajmuje czymś takim):
Wawrinka- średnia prędkość 2. serwisu under 155,5 km/h @1,85
Exbinog
Ktoś siedzi mocniej w takich zakładach statystycznych? Niby wiem jak dany zawodnik serwuje zwykle przeciwko danych graczom, ale tak dokładnie jeśli chodzi o same cyferki, to nigdy się w to nie zagłębiałem. Jakby ktoś miał jakieś lepsze dane niż te poniżej, to proszę o posta/PW.
W dotychczasowych 4 spotkaniach w AO zaliczał kolejno:
151, 145, 155, 152- czyli ani razu nie przekroczył linii.