Półfinał w górnej półowce drabinki mega mocny. Właściwie spotykają się dwie zawodniczki, które spokojnie mogą wygrać ten turniej.
Może na pierwszy plan pójdzie Vika. Strasznie dziwiłem się sytuacji, która miała miejsce przed spotkaniem Białorusinki z Radwańską. Na wszelakich stronach ludzie pisali, że Vika zmiecie Polkę. Tylko pomyślmy racjonalnie kogo ona pokonała w pierwszych czterech rundach. Widzicie tam jakąś poważną rywalkę? Bo ja nie bardzo. Starcie z Isią pokazało, że Azarenka to nie jest maszyna. W pierwszym secie Vika grała słabiutko, w ogóle całe spotkanie stało na bardzo niskim poziomie, masa niewymuszonych błędów. W sumie nie wiem jak odnieść się do drugiego i trzeciego seta, ale obejrzałem sobie jeszcze raz skrót i twierdzę, że to bardziej Radwańska przegrała te partie niż jej rywalka je wygrała. Zgadzam się z twierdzeniem, że Azarenka jest w bardzo dobrej formie, ale na pewno nie w świetnej jak twierdzą niektórzy.
Kim była już na wylocie w meczu z Li, ale potrafiła przetrzymać najważniejsze piłki i obronić meczbole. To też świadczy o tym, że ona umie grać pod presją a właśnie na nią będą narażone obydwie w półfinale. To jest prawdopodobnie ostatni rok Belgijki w turze. Na pewno jest zmotywowana żeby karierę zakończyć z przytupem. Clijsters wyglądała bardzo dobrze w spotkaniu z Wozniacki. Dunka miała ledwie 5 szans na przełamanie rywalki. Dużo mówi się o problemach Kim z kostką, ale on je ma już od długiego czasu. Nawet jeśli będzie odczuwała lekki ból to zaciśnie zęby i będzie walczyła o każdą piłkę.
Jestem pewien, że przy tak wyrównanej klasie jednej i drugiej, dużą rolę odegra psychika. A to jednak Clijsters ma za sobą więcej ważnych meczów i to ona wie lepiej co w nich robić. To jest przecież 1/2
Australian Open, nerwy będą odgrywać niemałą rolę. Kluczem do zwycięstwa Kim będzie wyrzucenie Azarenki za linię końcową. Na pewno ma atrybuty, które jej w tym pomogą.
Clijsters K. - Azarenka V. 1 1.88