Widzę, że nastał hura optymizm na Isnera po meczu z Nishikorim, ale nie dajmy się zwieść temu wszystkiemu. Bardzo lubię Amerykanina, ale ten mecz raczej odpuszczę ze względu na to, że może stać się wiele nieprzewidzianych sytuacji. Do tej pory jak ktoś słusznie zauważył "Big John" nie stracił swojego serwisu, ale kiedyś pora musi przyjść.
Przeczuwam, że właśnie dzisiaj Novak znajdzie sposób na dobrze dysponowanego Isnera. Oczywiście wszyscy pamiętają mecz Djokera z Dolgo, wypominają mu jego błędy i w ogóle, ale popatrzcie jak zagrał z Ferrerem. Nie było może świetnej, powalającej gry, ale zdołał go ograć w dwóch setach. Były małe problemy na początku meczu, ale później już spokojnie kontrolował.
Nie można też zapomnieć o tym, że reprezentant gospodarzy rozegrał bardzo męczący pojedynek z Rao, który trwał grubo ponad dwie godziny. Niby wielu wymian nie było, wszystko kończyło się w kilku uderzeniach, ale na pewno pozostawiło fizyczny ślad w organizmie Johna. Do tego dołóżmy mecze deblowe, które też niby nie kosztują wielu sił, ale jak tak będziemy składać to wszystko wyjdzie spora dawka wyczerpania. Nie mówię, że Isner wyjdzie całkowicie bez sił, ale na pewno nie będzie już taki "świeży".
Novak będzie to wykorzystywał i szukał szans na breaka. W wymianach nie podlega dyskusji kto powinien być lepszy, samym serwisem z Novakiem będzie trudno wygrać, nawet jeśli nie jest w najwyższej dyspozycji. Kątowa gra i rozrzucanie po bokach powinno wcześniej czy później przynieść efekty i wtedy serwis już taki regularny nie będzie. Zmęczenie da o sobie znać i kto wie co wtedy będzie.
Oczywiście to tylko moje gdybania, nieraz Isner udowadniał, że jest dobry kondycyjnie, ale uważałbym z grą w jego stronę, nawet z tym "bezpiecznym" handicapem. Przydarzy mu się słabszy gem w każdej z partii i koniec marzeń o +3.5
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jak dla mnie ten mecz to typowy
NO BET. Zarówno nie zdziwi mnie łatwa wygrana Djokovica, jak i nawet zwycięstwo Isnera po dwóch tie-breakach. Zwykłe wróżenie z fusów. Może podczas
live'a coś będzie do złapania
![Cool :cool: :cool:](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
================================================
Wcześniej na kort wyjdzie Murray i Berdych. Właśnie tam bym raczej szukał jakiegoś typu niż w spotkaniu Djoker vs. Big John. Andy mimo wpadki z Thiemem (strata seta) prezentuje się dobrze w Miami. Podkreślacie jego zawsze dobre występy w tym turnieju i można przyznać rację: 2014 ćwierćfinał i porażka z Nole, w 2013 wygrana w finale z Ferrerem, w 2012 przegrana o tytuł z Djokerem. Ale pomijacie też fakt, że Berdych tutaj gra także nie najgorzej: półfinał z zeszłego roku gdzie przegrał z Nadalem, ćwierćfinał w 2013 porażka z Gasquetem, a w 2012 tylko III runda i porażka z Dimą. Nie są to porównywalne wyniki z Andy'm, ale do najgorszych też nie należą.
Czech w aktualnym Miami Open zagrał słabiej jedynie przeciwko Tomicowi, z którym prawie odpadł. Zdarzają się słabsze momenty, ale nie można zapomnieć o tym, że później grał już na wysokim poziomie. Z Monfilsem (niby krecz) grał świetnie i mecz miał już w kieszeni, z Monaco bez żadnych problemów. Ktoś wyżej napisał, że Monaco to nie jest najlepszy zawodnik. Może i to prawda na hardzie, ale przypominam, że nawierzchnia tutaj jest wolna i w ostatnich turniejach Argentyńczyk nie grał wcale źle.
Ale wracając do pojedynku Murarza i Berdycha to właśnie wolny kort może mieć duży wpływ. "Kończące" forehandy Tomasa mogą często wracać na drugą stronę, bo jak wiadomo Szkot świetnie broni, a do tego jak jeszcze zacznie grać agresywnie i ryzykować to winner może wpaść na jego konto. W wymianach moim zdaniem to Brytyjczyk ma większe szanse na punkt, gra dobrze zza linii końcowej jak i z głębi kortu. Berdych woli atakować i w obronie nie będzie wyczyniał cudów, co też nie jest dla niego korzystne.
Czech polega na serwisie, może nie aż tak bardzo jak Isnera, ale jego drugie podanie pozostawia wiele do życzenia. Właśnie tam Murray będzie miał okazje do szukania breaków. Do tego jak już wspomniałem, wolna nawierzchnia na pewno nie będzie go tutaj promować. W mojej opinii to nawet Andy może być groźniejszy przy serwisach, bo precyzja i kąty mogą mieć tutaj większe znaczenie niż sama siła, a nie ma co ukrywać, że Berdych w tych aspektach serwisu jest gorszy.
Podsumowując tak z grubsza, sądzę że to Murray wyjdzie zwycięsko w tym pojedynku, ale jeszcze mam jakieś wahania co do stawiania w jego kierunku. Może ktoś mnie przekona, kto widział jego wszystkie mecze w Miami. Pamiętam niektóre "wypadki" przy pracy i jestem do Szkota po prostu zrażony, a kurs nie jest wcale taki zły jak na pojedynek z Czechem. Tym bardziej, że Tomasowi też czasami lubi odbić coś pod kopułą i łatwo oddać mecz. Jak na razie kierowałbym się w
czysty win na Murarza.
================================================
Trochę się napisałem, nikogo nie hejtuje czy coś, po prostu zdaje mi się, że trochę za bardzo wierzycie w Isnera, bądź też nie doceniacie Djokera, który bądź co bądź jest liderem rankingu nie bez przyczyny. John dał mocno zarobić w spotkaniu przeciwko Rao i Japońcowi, więc szkoda to teraz tak oddać "za darmo". Zobaczmy jak będzie, ale tak jak napisałem raczej szukałbym czegoś na pierwszy półfinał dzisiejszego dnia. Ufff, koniec tych wypocin ???? Mam nadzieję, że komuś się przyda ????