Szukam słów, żeby opisać powyższy obrazek, ale próżne moje starania - słowa tego nie opiszą. Emery 3rd star of the game? Dałbym mu 1st star, ale w kategorii największy kretyn, frustrat i prowokator. Cała sytuacja to zresztą kolejna kompromitacja pasiaków którzy udają że wszystko mają under control. Ja wiem, że znakomita większość grajków
NHL do śmietanki intelektualnej nie należy, ale żeby okładać kogoś, kto od samego początku nie wykazuje chęci do walki, to już skrajny debilizm. Porażkę też trzeba przyjąć z godnością. 3rd star.. myślałem, że bramkarza rozlicza się za liczbę obronionych strzałów, a nie żenujące próby osiągnięcia nie wiadomo czego. Jak widać całe życie byłem w błędzie. Tymczasem Holtby notuje SO, kilka razy ładnie okradł PHI z gola, no ale gdzie mu tam do klasy Emery'ego.
Co do Warda - gra świetnie, ogólnie cała nasza 3rd line gra fantastycznie od kilku spotkań, więc nie jestem zszokowany postawą Joela, który jeszcze nie tak dawno zaklinował się w toalecie ???? Chimera idzie na career high, Grabo tak samo.