Jakie są wasze prognozy na ten sezon? Kto według was wygra całe rozgrywki?
Na wschodzie jak dla mnie liczą się 3 ekipy:
Pittsburgh - wiadomo, niesamowity skład, ogromny potencjał w ataku.
Boston - wiecznie niedoceniani. Fakt, że u bukmacherów ich notowania zwykle są wysokie, jednak mało osób typuje ich mistrzostwo, tak było w zeszłym sezonie, a byli o krok od trofeum.
NY Rangers - bukmacherzy coś w nich nie wierzą w tym sezonie, ale potencjał dalej jest, no świetny bramkarz.
Myślę, że któraś z tych trzech drużyn wejdzie do wielkiego finału.
A na zachodzie?
Chyba jednak Chicago. W LA Kings i ich defensywny styl jakoś w tym sezonie zupełnie nie wierzę... A może Vancouver wreszcie zagra dobre play-off? Reszta według mnie nie ma większych szans na tytuł.
Pittsburgh - zupelnie w Stana dla Pingwinow nie wierze, w wielki final tez. Z radosna tworczoscia w defensywie i w dodatku brakiem klasowego bramkarza pucharu sie nie wygra. Duet w bramce Fleury - Vokoun (jako trojka Zatkoff) maja poprowadzic Pingwiny do finalu? Przeciez juz w minionych rozgrywkach oni zawiedli. Fleury sie kompromitowal w PO to musial sytuacje ratowac Vokoun (z marnym zreszta skutkiem). Boston ich szybko sprowadzil na ziemie a wielka sila w ofensywie nie wystarczyla.
Boston - to chyba kandydat nr 1 na Wschodzie do finalu. Zespol bardzo dobrze poukladany, wywazony (duza jakosc i w ataku i w obronie plus bardzo pewny w bramce Rask). Na pewno beda sie mocno liczyc.
NY Rangers - niewiadoma pod wodza nowego trenera. Tam czegos ciagle brakuje do odniesienia sukcesu. Piszesz o Lundqviscie ale przeciez w NY on jest nie od wczoraj. Jego olbrzymi potencjal wciaz pozostaje niewykorzystany bo Rangers nie moga dobic do tego finalu majac takiego bramkarza.
Na papierze jest 6-7 druzyn, ktore przed startem sezonu moga mocno kazdydowac do PS, jednak juz same rozgrywki moga wykreowac kogos zupelnie spoza tego grona (jak Kings w sezonie 11-12).
Jestem ciekaw kilku ekip:
Edmonton - talentu tam nie brakuje, tylu mlodych utalentowanych ofensywnych zawodnikow moze im pozazdroscic kazdy. Do tego doszedl Perron z St.Louis, ktory w presezonie swietnie sie spisywal i bardzo dobrze wkomponowal do zespolu. Problemy juz tradycyjnie moga byc z tyl i w bramce choc defensywa wyglada troche lepiej niz w zeszlym sezonie. Chcialbym by Oilers troche namieszali i weszli do tych PO.
Columbus - juz miniony sezon pokazal, ze ruszylo sie cos w tym Ohio. Kekalainen robi tam swietna robote i mysle, ze efekty przyjda szybko. Ten zespol przestanie byc czerwona latarnia ligi.
Dallas - mysle, ze to moze byc przelomowy sezon dla ekipy z Texasu. Zaszly tam pewne zmiany, ktore daja nadzieje na lepsze dni dla Stars.
Colorado - duze zmiany w Denver, przede wszystkim "na gorze". Duet Roy-Sakic albo bedzie strzalem w 10 albo totalnym niewypalem. Ciekawych mlodych zawodnikow tam nie brakuje (Varlamow, O'Reilly, Landeskog, Duschene, MacKinnon) wiec jest na kim budowac dobry zespol. Pytanie tylko czy legendy poradza sobie w swoim debiutanckim sezonie w
NHL juz w zupelnie nowej roli?
I tak na koniec. Tim Thomas po roku wakacji znow w
NHL. Tym razem w barwach Panthers. Wyzwanie nie lada bo trafil chyba do najslabszej ekipy w calej lidze, do tego rok przerwy i ten powrot wcale nie musi byc udany.
Startujemy we wtorek w nocy i juz na dobry wieczor starcie Canadiens - Maple Leafs :]