Liga ruszyła. Trwa druga kolejka. Jak zwykle do
A-League przybyło sporo zawodników zza granicy. Kluby przemeblowały swoje składy. Oto krótka prezentacja tych na których warto zwrócić uwagę a którzy nie są nam jeszcze zbyt znani:
Adelaide United - pozyskano dwóch ciekawych zawodników z rozpadającego się TSV 1860 Monachium. Daniel Adlung to obrońca lub defensywny pomocnik, który w 2. Bundeslidze rozegrał w barwach Greuther Furth, Alemanii Aachen, Energii Cottbus i wspomnianego TSV ponad 300 spotkań. Do klubu dołączył także Karim Matmour - 32-letni zawodnik swego czasu dowodził drugą linią grającej w 1. Bundeslidze Borussii Monchengladbach. Wcześniej był piłkarzem SC Freiburg, a później chociażby 1. FC Kaiserslautern czy Eintrachtu Frankfurt. Do Adelajdy zawitała także gwiazda ligi duńskiej - Johan Absalonsen. 32-latek do tej pory grał tylko w swojej rodzimej lidze w której w barwach Odense, Kopenhagi i Sonderjyske strzelił w ostatnich dziewięciu sezonach 44 gole w 214 spotkaniach. O jego możliwościach już wczoraj przekonało się Brisbane. Czwartym do brydża jest solidny turecki defensor Ersan Gulum. 30-letni zawdonik to były piłkarz m.in. Besiktasu Stambuł. Wzmocnienia te wydają się być bardzo sensowne. Adelaide może znowu namieszać w ligowej czołówce.
Central Coast Mariners - również pozyskało czterech zawodników z zewnątrz. Dwójka Holendrów to Tom Hiariej i Wout Brama. Hiariej to 29-letni pomocnik przez lata związany z Groningen. Tam zazwyczaj grywał, ale nie był wiodącą postacią zespołu. Zdarzyły mu się też dwa epizody w Emmen i Cambuur Leeuwarden. Generalnie w 195 spotkaniach strzelił raptem dwa gole. Brama to 31-latek związany z Twente Enschede, w którym to grywał regularnie. W 2014 roku przeniósł się do FC Zwolle a ostatnie pół roku zeszłego sezonu spędził w Utrechcie. 315 spotkań i 9 goli w lidze holenderskiej może robić wrażenie. 26-letni napastnik z Hiszpanii Asdrubal to kolejny z nowych. Zdążyliśmy już go poznać bo zdołał strzelić już w obecnym sezonie dwa gole. A co robił wcześniej? Przede wszystkim strzelał gole w drugiej lidze dla Las Palmas. Gdy zespół ten w zeszłym roku grał w
La Liga, to Asdrubal zagrał raptem 31 minut w 3 meczach. Czwartym jest młody bramkarz Tom Glover. To rodowity Australijczyk, który terminował w młodzieżowych ekipach Tottenhamu Hotspur.
Melbourne City - do kraju powracają Scott Jamieson i Stafan Mauk. Tego pierwszego pamiętamy. Jamiesona pamiętamy z gry w obu klubach z Sydney oraz Adelaidy. Półtora roku temu zdecydował się na wyjazd do Szwecji. W barwach IFK Goteborga kariery jednak nie zrobił. Przygoda Mauka z NEC Nijmegen była jeszcze mniej udana. 2 mecze - 22 minuty. Podkulony ogon i powrót do City, w którym wcześniej spędził kilka ładnych lat, by na pół roku przed wyjazdem do Holandii zagrać pół sezonu i zdobyć mistrzostwo z Adelajdą. Z Holandii przybywa także stoper Bart Schenkeveld. 26-latek grał regularnie w Eredivisie w barwach Heraclesu Almelo. W ostatnich dwóch sezonach w barwach FC Zwolle było z tym troszkę gorzej. 27-letniego Marcina Budzińskiego myślę, że nie trzeba szerzej przedstawiać. Sporo gry w
Ekstraklasie w barwach Arki Gdynia i Cracovii Kraków. Ross McCormack nigdy by koszulki City nie założył gdyby nie kontuzja Bruno Fornaroliego. Taka się jednak przydarzyła i Ross zawitał do Melbourne. To typowy napastnik z angielskiej
Championship. Ponad 130 goli w broach Cardiff, Leeds, Fulham, Aston Villi czy Nottingham. Aczkolwiek ostatni sezon dużo gorszy - raptem cztery trafienia.
Melbourne Victory - Thomas Deng po rocznej nieobecności powraca do klubu. Zeszły sezon spędził w rezerwach PSV Eindhoven. Szału nie było. 5 wizyt na boisku z ławki i 31 minut gry. Do klubu powraca także, tylko że po dwóch latach nieobecności, Mark Milligan. 32-letni pomocnik był podstawowym zawodnikiem ekipy Bani Yas ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich z bilansem 43/5. Do klubu przyszedł także 30-letni Matias Sanchez. Ostatnie sezony to gra w Argentynie w pierwszej lidze w barwach Temperley oraz Unionu Santa Fe. Poza krajem nie zrobił większej kariery ani w
MLS w barwach Columbus Crew, ani w greckim Levadiakosie. Spore nadzieje są wiązane z 30-letnim czarnoskórym Holendrem Leroyem Georgem. Ostatnie dwa sezony spędził on w Turcji - Goztepe i Adana Demirspor. Sporo grał także w Azerskim Qarabachu oraz we własnym kraju w NEC Nijmegen.
Newcastle Jets - zza granicy ściągnięto jedynie dwóch piłkarzy. Obu dobrze już znamy. Dimitri Petratos w Ulsan zagrał raptem cztery spotkania i wraca do Australii. Tyle, że nie do Brisbane a do Jetsów. Do Australii wraca także Nikolai Topor-Stanley. W latach 2009-2012 grał on już w Jetsach by potem stać się na kilka lat filarem defensywy Western Sydney. Po rocznej przygodzie w
ZEA i przeciętnej Hattcie (22 spotkania na 26 możliwych) zdecydował się na powrót do domu.
Perth Glory - ubogo w transfery w Perth póki co. 30-letni pomocnik Xavi Torres to... mistrz Hiszpanii z FC Barceloną z 2009 roku! Tak tak, zagrał on w dwóch spotkaniach pod dowództwem Pepa Guardioli. Jak wszyscy wiedzą nie stał się jednak regularnym piłkarzem blaugrany więc przeniósł się do Malagi, tam nie zagrzał długo miejsca, ale już w Levante, Getafe i Betisie był podstawowym graczem. 19-letni Jake Brimmer wraca do swojego kraju i jest zapewne inwestycją na przyszłość. Ostatnie lata spędził w młodzieżowych ekipach FC Liverpool.
Brisbane Roar - 30-letni Francuz Eric Bautheac ma być sporym wzmocnieniem. To piłkarz który w
Ligue 1 wypłynął w Dijon FCO. Błyszczał także w barwach OGC Nice, a ostatnie dwa lata spędził w OSC Lille. 26 goli na poziomie
Ligue 1 to bardzo przyzwoity bilans. Jeszcze lepszym może się poszczycić 38-letni Massimo Maccarone. Starsi kibice mogą go pamiętać jeszcze z gry w FC Middlesbrough z którym to dotarł do finału Pucharu UEFA. W 2007 roku wrócił do Włoch by strzelać gole w barwach Sieny, Palermo, Sampdorii czy ostatnio Empoli. Po spadku tej ekipy do
Serie B zdecydował się na przygodę w Kraju Kangurów. Petros Skapetis to także napastnik i kolejny przykład powrotu do kraju po przygodzie w Anglii. Młodzieżówka Derby czy Brightonu nie miała jednak z tego 23-latka większego pożytku, może odrodzi się u siebie w kraju?
Sydney FC - defensor Luke Wilkshire to jedna z legend australijskiej piłki. Pomimo 36 lat będzie sporym wzmocnieniem. A ogromne doświadczenie wyniósł z ligi holenderskiej (Twente, Feyenoord) oraz przede wszystkim rosyjskiej (Dynamo Moskwa, Terek Grozny). Zdecydowanie najlepiej wiodło mu się w Dynamie gdzie przez lata był piłkarzem etatowym od którego zaczynano ustalać skład. Alex Cisak to 28 letni bramkarz który całą karierę spędził w niższych ligach angielskich. Ostatnio dwa i pół roku to pewne miejsce w bramce Leyton Orient, zespołu który gra obecnie w League Two. 19-letni Anthony Kalik to melodia przyszłości. Wraca do kraju po dwóch sezonach spędzonych w Hajduku Split. Ostatnie wzmocnienie to doskonale nam znany Adrian Mierzejewski. Swego czasu najdroższy piłkarz który opuścił Ekstraklasę (zamiana Polonii Warszawa na turecki Trabzonspor). Od 2014 roku jest coraz bardziej egzotycznie. Najpierw Al Nasr w Arabii Saudyjskiej, a ostatni sezon to Al Sharjah ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Wellington Phoenix - dwa powroty w Nowej Zelandii. Irakijczyk Ali Abbas nie poradził sobie w Pohang Steelers i zdecydował się na Wellington. My go pamiętamy z dobrej gry w Sydney FC oraz koszmarnej kontuzji która pokrzyżowała mu karierę. Czy 31-letni pomocnik da radę wspiąć się jeszcze na lepszy poziom? Kolejny powrót do
A-League notuje obieżyświat Dario Vidosic. Zeszły sezon to średnio udana przygoda z Liaoning w Chinach i Seongnam w Korei. Parę lat temu był czołowym zawodnikiem szwajcarskiego FC Sion, z którego to na rok przybył do Western Sydney. Jeszcze wcześniej grał w Niemczech (Nurnberg, Duisburg czy Bielefeld). Zupełnie nowym piłkarzem w
A-League jest Goran Paracki. 30-letni Chorwat jest pomocnikiem i do tej pory grał tylko w swojej lidze (nie licząc krótkiego epizodu w węgierskim Pecsi). W brawrach Karlovac, Istry, Interu Zapresic, Splitu i Slavena Koprivnicy strzelił 8 goli w 204 meczach. Napastnik Andrija Kaluderovic jest ostatnim wzmocnieniem Wellington. Serb ostatnio grał w zespole Port w Tajlandii. Swiedził już ogromną liczbę klubów a najlepiej prezentował się w swojej rodzimej w latach 2009-11 gdy w barwach Radu i Crveny Zvezdy zdobył łącznie 30 goli oraz w 2016 roku kiedy to na Litwie w Żalgirisie strzelił ich 20.
Western Sydney Wanderers - tutaj spore zmiany. Do klubu po rocznej nieobecności powraca Maqrk Bridge. 31-letni napastnik który ostatni sezon spędził w Tajlandii w Chiangrai United (14/7). Do rodzinnego kraju wraca pomocnik Chris Herd. 28-latek całą swoją karierę spędził w Anglii. W barwach Aston Villi na przestrzeni kilku lat zagrał 36 meczów w
Premier League. Strzelił jednego gola. Na Anfield przeciwko Liverpoolowi w kwietniu 2012 roku. Ostatnio był piłkarzem grających w League One ekip Chesterfield i GIllingham. Ponadto do klubu dołączyło trzech doświadczonych Hiszpanów. Najbardziej znany to Oriol Riera który jeszcze w zeszłym sezonie strzelał gole w
La Liga dla Osasuny. Wcześniej także trafiał w barwach Deportivo La Coruna. Jego rówieśnik, 31-letni Raul Llorente ostatnie cztery sezony spędził w Grecji. W barwach Kalloni i Platanias rozegrał w Super Lidze Greckiej ponad 60 spotkań jako defensor. W swojej ojczyźnie nie miał okazji zagrać w Primera Division. Na jej zapleczu był zawodnikiem Alaves, Xerez i Teneryfy. Na koniec Alvaro Cejudo Carmona. Ofensywny pomocnik ma 33 lata, ale w Primera Division zagrał około 150 spotkań, broniąc barw Osasuny czy Betisu. Strzelił w nich 13 goli.
WNIOSKI
Według mnie
A-League zyskała dużo w porównaniu do poprzedniego sezonu. Rok temu na pewno nie dołączyło do klubów tylu piłkarzy z renomą w Europie. Może to na pewno przełożyć się na wzrost poziomu całej ligi. Moje TOP 5 transferów do Australii (kolejność alfabetyczna)
1. Johan ABSALONSEN (Adelaide United)
2. Eric BAUTHEAC (Brisbane Roar)
3. Karim MATMOUR (Adelaide United)
4. Adrian MIERZEJEWSKI (Sydney FC)
5. Oriol RIERA (Western Sydney Wanderers)