2. Bundesliga 25 kolejka 9.03.2011
Paderborn - Bochum
Paderborn @
2.04 pinnacle
5/10 5j
Atmosfera w Paderborn jest świetna. Skazywany na walkę o utrzymanie zespół ma realną szansę na awans do Bundesligi. W ostatniej kolejce pewna wygrana 3-0 z Aachen okupiona jednak strata
Proschwitza, najlepszego aktualnie snajpera na drugim froncie. Osłabienie wydawało by się poważne, jednak Taylor w ostatnich meczach zaczął strzelać bramki. Sądzę, że strata Nicka w sytuacji, gdzie piłkarze wierzą mocno w awans nie będzie aż tak widoczna. Paderborn ma bardzo poukładaną defensywę i Bochum, które w ostatnich meczach popisuję się nieskutecznością mam nadzieje, że nagle się nie obudzi z tego letargu. Bochum na pewno liczy na rewanż za 4-0 u siebie. Nie wydaje mi się jednak, żeby Paderborn stojący przed wielką szansą ułatwił im to zadanie. Gospodarze graja bardzo poukładaną piłkę, do tego są bardzo dokładni w ataku i nie potrzeba im wiele sytuacji, aby przedrzeć się przez obronę Bochum. W drużynie gości po karze za kartki wracają
Toski i
Freier na boki obrony. Federico wraca do treningów i być może
Ginczka zobaczymy inaczej niż w poprzednim meczu na jego nominalnej pozycji. Gruzin
Gelashvili, który raził nieskutecznością w poprzednim meczu zacznie prawdopodobnie na ławce. Bochum to zespół z potencjałem, jednak nie walczą o nic i mam obawy o ich motywację.
Aza i
Dabrowski niedawno leczyli kontuzje, tak samo
Ginczek. Nie są oni w na tyle optymalnej formie, pomimo potencjału, aby być zagrożeniem dla Paderbornu. Zwłaszcza, że dla Bochum jest po sezonie i mogą równie dobrze zagrać na luzie bez presji, jak i przejść obojętnie obok tego meczu, w przypadku gdy mecz nie ułoży się po ich myśli. Obawiam się o ich zaangażowanie w grę. W dwóch ostatnich meczach wyjazdowych z Pauli i Greutherem stworzyli sobie bardzo mało sytuacji. Zaprezentowali jednak przy tym dobrą skuteczność. Paderborn u siebie potrafił odprawić aż dwoma bramkami Eintracht, co nie jest prostym zadaniem. Myślę, że są odpowiednio zmotywowani, aby ten mecz wygrać. Oprócz motywacji także piłkarsko prezentują się aktualnie lepiej niż Bochum. Poukładana defensywa i skuteczny atak, czego nie można powiedzieć o gościach. Bochum jest na tyle bezpieczne, że porażka w dzisiejszym meczu nie zmienia w ich sytuacji wiele. Sądzę, że tak jak z walczącymi o awans Greutherem i Pauli nie dali rady, tak samo nie podołają dziś Paderbornowi.
FT: 0-0
Union Berlin - Duisburg
Union (-0.75) @
2.08 pinnacle
5/10 5j
over 2.75 @
2.02 pinnacle
3/10 3j
Union znajduje się na bezpiecznej pozycji i co widać po ich grze i wynikach nie ciąży na nich żadna presja. Zespół gra bardzo ofensywnie nie tylko u siebie, do czego przyzwyczaił, ale także i na wyjazdach (na których prezentowali się słabo), a gdzie nie mają problemu ze stwarzaniem sobie sytuacji. Zespół prezentuje się lepiej niż by sugerowały ich wyniki. Porażki, biorą się z tego, że zapominają zupełnie o obronie. Stwarzają sobie masę sytuacji, jednak także pod własną bramką pozwalają na wiele. Bardzo mnie zaskoczyli w meczu z Ingolstadt, który od kiedy trenuje ich Oral w defensywie jest bardzo poukładany i takie zespoły jak Pauli, Eintracht Frankfurt czy Greuther mają problemy ze sforsowaniem ich obrony, to gracze z Berina potrafili stworzyć sobie w tamtym meczu wiele dogodnych sytuacji i gdyby pamiętali o obronie wywieźli by z gorącego terenu bez problemu trzy punkty. Union w przeciągu całego meczu był stroną przeważającą i ten remis jest w tym wypadku korzystny dla Ingolstadt, pomimo, że to Union szczęśliwie w końcówce zremisował. Zespół z Berlina ma spory potencjał w ofensywie, a bezpieczna pozycja w tabeli pozwala grać im bez jakiejkolwiek presji, dlatego spodziewam się dzisiaj overa. Union nie miał problemu ze sforsowaniem defensywy Paderbornu strzelając im dwa gole, rozniósł Dynamo aż 4-0, potrafił wyrównać z Bochum grając w dziesiątkę, z TSV stworzyli sobie wiele okazji i zasłużyli na remis przynajmniej, byli stroną dominującą w starciu z jedną z lepszych aktualnie defensyw w lidze. Over zatem powinien bez problemu paść. Union lubi atakować i zapomina o obronie, dlatego MSV powinien tutaj też coś ustrzelić dla siebie, zatem BTS wydaje się również słuszny. Mosquera odszedł do Chin jest jednak
Terodde. Brak
Quiringa także nie jest bardzo odczuwalny. Skoro z Dynamem potrafili poradzić sobie bez
Mattuschki, to tym bardziej ograją Duisburg nawet bez
Quiringa. Zespół gra na tyle dobrze w ofensywie, że brak tych zawodników nie jest bardzo widoczny. Co do MSV: Reck nadal nie stracił posady, ponieważ styl zaprezentowany w meczu z Greutherem go uratował. Styl stylem, jednak wykańczanie sytuacji nadal jest sporym problemem. Greuther zagrał na luzie, wykorzystał co miał do wykorzystania i zainkasował trzy punkty. Pomimo, że MSV przeważało, to w ataku nadal prezentują się słabo. Nie wiem jak mają sobie poradzić z Unionem, zwłaszcza, że Berlińczycy będą co chwila ich nękać. Szansa w kontrach, jednak te w wykonaniu MSV nie funkcjonują wcale. Grając u siebie mają problem z zakończeniem akcji, grając na wyjeździe mają problem z ich stwarzaniem. Union w defensywie zagra luźno, więc szanse zbliżyć się pod bramkę będą mieli. Zdaje mi się, że po meczu z Greutherem piłkarze bardziej uwierzyli w siebie i wzrosło morale, czego wcześniej brakowało - dlatego co najmniej bramkę powinni zdobyć. Na jakiekolwiek punkty jednak nie liczę, ponieważ Reck nie ma pojęcia o futbolu, do tego jest pod presją, bo widmo spadku coraz bardziej zagląda mu w oczy. Grlić jest jednak nie ugięty i ciągle mu ufa. Nie wróży to nic dobrego przed dzisiejszym meczem. Sytuacja MSV robi się nieciekawa i muszą w końcu zdobyć jakieś punkty. Sama chęć to jednak będzie za mało na Union, grający bez presji, prezentujący radosny ofensywny futbol. Dobra defensywa to podstawa, aby coś ugrać w Berlinie, Union gra z pasją i rozbijanie ich ataków nie jest proste. Ta MSV do takich nie należy. Kłopot będzie z bronieniem, jak i wyprowadzaniem skutecznych akcji, dlatego Reck'a po tym meczy nie uratuje już dobry styl. MSV przyjeżdża z nadziejami na punkty, jednak wobec naporu Unionu będzie im bardzo ciężko bronić. Konstruowanie akcji także im nie idzie, dlatego pomimo, że Union odpuszcza grę w obronie, to jestem pewien, że w przypadku bramki dla MSV, będzie w stanie odpowiedzieć im dwoma golami. Reck to nieodpowiednia osoba na tym stanowisku i nie jest w stanie tak poukładać zespół, aby poradził sobie na bardzo trudnym terenie, jakim jest stadion Unionu.
FT: 1-1 (0-0)
Greuther Furth - Alemannia Aachen
Aachen nie strzeli @
2.10 bet365
3/10 3,3j
under 2.5 @
2.18 pinnacle
3/10 3,54j
Greuther u siebie miażdży - 5-1 z Paderbornem, które dwie kolejki później odprawiło Eintracht, 6-2 z Bochum. Wyniki imponujące, jednak przy tak małym kursie mam tu obawy co do nich. Greuther potrzebuje miejsca na rozkręcenie swoich akcji. Są bardzo skuteczni w ataku dlatego jakiekolwiek prowadzenie dla nich - a kłopotu z wykorzystywaniem sytuacji nie mają - sprawia, że mecz jest praktycznie wygrany, ponieważ potem po szybkich kontrach podwyższają wynik. Zdobyć bramkę, wyczekiwać i podwyższać wynik. Aachen dzięki taktyce Funkela i defensywnej grze ugrało bezbramkowy remis z
Fortuną. Taktyka preferowana przez Funkela może tak samo jak
Fortunie, także im sprawić wiele kłopotu. Problem jest jednak taki, że Aachen ma sporo kłopotów z obrońcami - w meczu z
Fortuną kontuzjowany został
Falkenberg, a z Paderbornem czerwo zobaczył
Olajengbesi. Osłabienie linii obrony jest zatem poważne i możemy nie zobaczyć tu takiego monolitu jak to miało miejsce z
Fortuną. Falkenberga zastąpi
Fardi tak jak z Paderbornem, za Nigeryjczyka być może Funkel zdecyduje się na
Stehle, któremu brakuje ogrania (ledwie 49 minut w 3 meczach). Kto by nie wystąpił, to Alemannia zagra tu na remis. Ledwie jeden punkt od strefy spadkowej i zabezpieczenie tyłów, aby z gorącego terenu wywieźć jakiekolwiek punkty są priorytetem. Greuther nawet przeciwko tak zestawionej defensywie, może mieć problem ze stwarzaniem sytuacji. Co ważne może, ale nie musi. Nie mam pojęcia jak podejść do tego meczu jeśli chodzi o Greuther. Niby z Paderbornem pokazali, że potrafią sobie radzić u siebie z takim typem defensywy. Jednak z drugiej strony z Ingolstadt czy wcześniej z Brunszwikiem, gdzie przegrali 1-3 zaprzeczają temu. Kurs jednak odstrasza od stawiania na nich, a tym bardziej zabawy w handicapy. Równie dobrze zwycięstwo 1-0 im wystarczy. Czego się obawiam jeśli chodzi o Greuther? Po pierwsze to kontuzja
Asamoah'a, który ładnie się wkomponował w zespół. Do składu wraca
Nothe, jednak po kontuzji, zatem nie w pełni formy (jeżeli zagra od pierwszej minuty). Aachen może postawić ciężki warunki i sytuacji na gola nie musi być wcale wiele. Z drugiej strony skuteczność Greuthera pozwala być o nich spokojna, bo wiele sytuacji im nie potrzeba. Są w formie i nawet z dwóch okazji, jedną powinni zamienić na bramkę. Mecz z MSV wygrali, chociaż nie byli stroną przeważającą. Nie ma to jednak znaczenia, bo tak właśnie gra Greuther. Grając przeciwko nim trzeba zaprezentować wysoką skuteczność. MSV stwarzało okazję, jednak nie potrafili zamienić ich na bramki. Greuther nie włożył dużo wysiłku w tamten mecz. Wykorzystali dogodną sytuację, objęli prowadzenie i było już po meczu. Sądzę, że Greuther to wygra, jednak po takim kursie nie ruszam tego. 1-0 im wystarczy, poza tym wątpię by Alemannia zrobiła im jakąś krzywde. Funkel zagra cofnięty z nadzieją na kontry. Jednak ich kontrataki wyglądają bardzo nieporadnie i najlepsza defensywa ligi powinna sobie poradzić z nimi - tak jak to robił Paderborn na Tivoli. Nie mówiąc już o tym, że akcje Alemanni będą sporadyczne i często pod bramką
Gruna nie ujrzymy zawodników z Aachen. Obawiam się tylko o rozmiar zwycięstwa, no i ewentualne 0-0. Pomimo osłabionej obrony gości, oni mogą postawić tu ciężkie warunki. Z tego powodu bardziej mi odpowiada kurs na to, że Alemannia nie strzeli. Szansę na to są małe. Auer bez formy, do tego nie ma mu kto zagrywać piłek. Defensywne nastawienie Funkela to kolejny argument. Greuther jest liderem i jeżeli liczą na awans muszą to wygrać. Rozmiar nie ma znaczenia i może to być ciężki mecz dla nich. Ciężki z tego względu, że Alemannia nastawi się na przeszkadzanie i nie dopuszczanie pod własną bramkę.
Nothe po kontuzji nie w pełni formy, dlatego obawiam się o atak trochę. 2-0 w zasięgu, jednak może być rożnie. Kurs na to, że nie stracą bramki moim zdaniem pewniejszy niż to, że wygrają dwoma bramkami. Wątpię, aby Aachen po stracie bramki otworzyło się i zaatakowało. Nadal będą trzymać obronę licząć na kontrę. Greuther także jak będzie prowadził 1-0, to nie będzie szukał na siłę kolejnych bramek. Będą spokojnie czekać, kontrolując sytuację. Goście są za mało kreatywni, aby stworzyć tu spore zagrożenie, dlatego po stracie gola nie zmienią diametralnie taktyki dając się wypunktować. Szybkie 1-0 dla Greuthera ułatwi im sprawę (gospodarzom), bo będą mieli mecz pod kontrolą. Będą próbować podwyższyć, co im się uda lub nie uda, jednak to nie ma znaczenia, gdyż będą kontrolować tyły i nie dopuszczać pod bramkę, aby samemu nie stracić, jednocześnie dając trochę pograć gościom (jednak mała kreatywność w ataku gości nie stworzy wielu problemów w obronie) i próbując podwyższyć po kontrze. Jako, że nie spodziewam się dużego zagrożenia ze strony Alemannii, to piłkarze z Furth przy prowadzeniu 1-0, nie powinni się obawiać o wyrównanie, gdyż przy takim piachu w ataku gości, ich obrona musiałaby trafić na zły dzień. Jeżeli Alemannia straci szybko bramkę, to 2-0 co najmniej jest w zasięgu Greuthera. Im dłużej będzie się utrzymywać 0-0, tym większe problemy z pokryciem handicapu. Pytanie ile osłabiona linia obrony Aachen wytrzyma napór Greuthera? Wole się nie zastanawiać i zaryzykować na czyste konto Greuthera
FT: 1-0 (1-0)
bilans: 6,16j