To wszystko, te paragrafy, regulaminy pisza prawnicy tak aby uje.... ludzi czy to zawodowiec czy zwykly "szarak" - Dla bukmachera nie ma znaczenia czy jestes zawodowcem czy nie, ma znaczenie ile wygrywasz i czy jestes dla nich "niebezpiecznym" graczem ktory w przyszlosci moze generowac starty dla nich, chyba ze on po tym wnioskuje gdy wplacasz duze sumy i wygrywasz to jestes zawodowcem.
William Hill - potezna firma wygralem u nich moze 1000 funtow , potem jeszcze z dwa razy wplacilem po 1k co chcialem zagrac zjazd w dol jezeli chodzi o kursy i co? nie zagralem , w chwile w momen limit do 16£
Nastepna Firma
Betfair ugralem tam 8 tys funtow potem spadlem do 4 ale to przez kilka lat bo kont to mam z 50, wiec gralem tam jakbyly okazjonalniee gdy cos sie dobrego trafilo , potem wplacalem roznie po 2k mniej i wiecej , konto z limitem, juz nawet nie zagram sportow Amerykanskich za 50 funtow smiech.
Mowimy tutaj o firmach poteznych William Hill czy Batfair a to sa smieszne pieniadze w kontekscie takich bukmacherow i jaki ze mnie zawodowiec? , nie ma znaczenia czy zawodowiec czy gracz od swieta, zaczynasz wygrywac i rodzi sie problem i nie mowimy o duzych pieniadzach/sumach w kontekscie buka , rozumiem wygrywal bym wiecej niz minimalne wynagrodzenie w Anglii w kontekscie calego roku czyli 15k , okej . I jeszcze u kilku bukow limity gdzie pozapominalem juz hasla nawet.
Ale tak jak napisales, wygrywasz, widza ze masz potencjal w stawkach i masz limit bo oni wola takich co przegrywaja i wala kupony z duza iloscia zdarzen za male stawki. I ludzie kombinuja i zakladaja konta na rodzine bo nie mozesz jak czlowiek zagrac bo wygrales pare groszy i limity robia, nic im nie zrobisz ale zawodowiec sciebie pelna geba.