mi chodzi o porownanie rok do roku... jak to wygladalo rok temu a jak teraz. od paru lat mamy epidemie grypy i jestem ciekaw czy w tym roku takze.
wspolczesna medycyna mowisz... 40 procent dlugowiecznych ludzi na swiecie zyje na kaukazie gdzie nie ma wspolczesnej medycyny... tylko natura... ich przodkowie tez dlugo zyli.
Jednoczesny atak COVID-19 i grypy. Takiego koszmarnego scenariusza obawiano się w obecnym sezonie jesienno-zimowym. Tymczasem światowe statystyki zdają się pokazywać, że grypa "niemal zniknęła". Wielu ekspertów zastanawia się, jak to się stało i czy to oznacza, że grypa jest w odwrocie?
Shutterstock
REKLAMA
- Spadek potwierdzonych przypadków grypy zauważalny jest właściwie na całym świecie
- W Australii w kwietniu odnotowano zaledwie 14 przypadków grypy, w tym samym miesiącu 2019 roku było ich 367
- Dlaczego tak bardzo spadła liczba chorych na grypę? Niektórzy twierdzą, że przypadki grypy nie zniknęły, ale są rejestrowane jako COVID-19. Inni, że SARS-CoV-2 w jakiś sposób "wyparł" wirusa grypy
- Naukowcy podkreślają: grypa wciąż pozostaje bardzo realnym zagrożeniem
- Więcej aktualnych informacji o epidemii koronawirusa znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Grypa i druga fala COVID-19 jednocześnie - zimowy koszmar się nie spełni?
"Wielu obawiało się, że czeka nas zimowy koszmar, który zepchnie naszą służbę zdrowia na skraj (...)" - pisze Daily Mail, mając na myśli nałożenie się drugiej fali pandemii
COVID-19 i sezonu grypowego. "Obawia była tak duża, że rząd przeprowadził największy program szczepień przeciw grypie w historii Wielkiej Brytanii" - zwraca uwagę gazeta. Tymczasem okazuje się, że "
grypa prawie zniknęła". Wg badań przeprowadzonych przez rządową agencję Public Health
England, globalna liczba zachorowań na grypę w 2020 roku spadła o 98 proc., w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Tempo spadku zachorowalności na grypę można zaobserwować dzięki danym gromadzonym przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Wprawdzie pacjenci nie są rutynowo badani na obecność wirusa grypy, nawet jeśli podejrzewa się, że chorują. Mimo to wiele przychodni i szpitali przeprowadza badania przesiewowe u osób z objawami grypowymi - dane te dają najdokładniejszy obraz tego, ile przypadków grypy znajduje się "w obiegu".
Tegoroczne liczby z pewnością zaskoczyły niejednego eksperta. Tym bardziej, że trend spadkowy zauważalny jest właściwie na całym świecie.
Nagły spadek zachorowań na grypę
Na półkuli południowej sezon grypowy przypada na miesiące letnie. Co ciekawe, z danych WHO wynika, że w tym roku właściwie go nie było. W Australii w kwietniu odnotowano zaledwie 14 przypadków grypy, w tym samym miesiącu 2019 roku było ich 367. To spadek o 96 proc. W szczycie sezonu grypowego, przypadającego zwykle na czerwiec, nie odnotowano żadnych przypadków zachorowań. Od lipca
Australia nie zgłosiła WHO żadnego pozytywnego przypadku infekcji wirusem grypy.
W
Chile od kwietnia do października wykryto tylko 12 przypadków grypy. W tym samym okresie zeszłego roku zachorowań było niemal 7 tys.
nie chce mi sie wklejac dalej tego artykulu, ale w
chile 12 przypadkow grypy przy 7 tysiacach w poprzednim roku xd sciemaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa wygralem xd wielbcie mnie xd
edit;
https://www.medonet.pl/koronawirus/...an-na-grype---przyczyny,artykul,21750001.html
cud hahaha xd no nie no jak sa takie roznice w liczbach to juz czerwona lampka sie swieci hahaha xd