Tak, wiem, za downy co i zabija by ukrasc 1000 zl. Sa ludzie ktorzy oszukali tysiace i chodza sobie spokojnie. Sam mam dluznika na 40 tys, a odsetkami w sumie byloby juz z 60 tys i wiem, ze nie odzyskam. Dom lata temu podarowany na kilkuletnie dziecko, on nie pracuje oficjalnie, choc auto bierze w najem dlugoterminowy o wartosci 200-300 tys. I co mam zrobic? Isc mu polamac nogi? Ja mam solidna prace, 2 dzieci wiec w sumie nie bede tego marnowal. Za dlugi do wiezienia sie nie idzie, a komornik jedyne co moze to wpisac formulke, ze dlug jest nie do sciagniecia.
Polska