Robredo - Fish 6-2 6-2
Dla większosci osób Poznań i Toronto było mocno minusowe, dla mnie również. Pierwszy mecz i kolejne żenujące widowisko. Fish zrobil identycznie to samo co Blake. Zero gry, zero chęci, zero motywacji. Przeszedl, na sztywnych nogach, obok meczu. Szkoda, że nadal władze
ATP na coś takiego nie reagują. Ciężko powiedziec w jakiej formie jest Hiszpan, mnie sie wydaje, że w wysokiej ale nie daje głowy za tą opiie bo na tle żenującego Fisha inaczej nie mogł Robredo wyglądać. Grał maksymalnie na 60-65% swoich mozliwości dlatego myśle, że Tommy jest w formie, bardzo dobry BH dziś i kierunki zagrań, słaby serwis jak zawsze.
Nie oglądałam meczu Gulbis - Nieminen (7-6 6-2) ale mam opis od zaufanej osoby, Lotych bardzo dobry mecz, serwis FH BH i urozmaicenia. Jarko tylko w 1 secie na swoim poziomie, w drugim fesitwal błędów. Coś nie za dobrze te wojsko wpłyneło na Fina, może za czesto się po mydło schylał. Karlović szybko wygrał z Belluccim, mimo, że aż 18 asów to miał 5 bp Brazylijczyk.
Querrey - Mathiu 6-4 4-6 6-3
Emocje były tak wielkie, ze usnałam w trakcie drugiego seta. Na szczeście wygrał Amerykanin. Nudny mecz. Querrey swietna dyspozycja serwisowa, oporcz sily jest ciekawa rotacja i zmiana kierunków. Mathieu słaby, bez pomysłu, wzmocnił serwis w drugim secie to jakoś wygrywał swoje gemy, ogólnie to forma Francuza strasznie niska. Wilander cofa go w tenisowy rozwoju. Koncowka 1 seta to juz klasyka w wykonaniu Mathiu, to jeden z tych graczy co nie potrafi wygrać majać *4-5. Zabawna sytuacja była w pewnym gemie przy 40-15 i serwisie Mathieu. Francuz miał lekką piłke koło lini i połowe pustego kortu aby przywalic na gema ale gdzie tam, on uznał, że jest aut więc nie oderzał. Challange pokazał, że oczywiście piłka była dobra i Francuz sie zagotował. Mial gema wygranego a z 40-15 przegrał. Skad u licha w tenisie tylu pajaców bez psychiki? Czasem mam wrażenie, że ktoś te dzieci segreguje jak sa małe i te najgłupsze idą do tenisa, tzn. najmniej odparne psychicznie.
Tenis Sama Querreya to serwis i forhand, z BH nic nie wygrywa lecz pozostałe uderzenia ma mocne, równiez niezły wolej. Ciekawy gracz, mysle, że może grac niezle w debla, za to PHM powinien debla raczej zawalić.
Berdych - Gonzalez 6-3 3-6 6-3
Dziwny mecz, poziom nie powala na kolana ale nie było tak zle. U Berdycha znów kluczowa sprawa to serwis ale dziś znakomicie atakował, szczególnie siatka i wolej po dobrym rozegraniu. Bardzo ciekawe i skuteczne ataki. Miał 6-3 i kontrole w 2 secie, nagle się zaciał i przesta grac. Ja tego nie rozumiem i pewnie sam Czech tego nie rozumie, z takimi przestojami to może równie dobrze szybko z kism solidnym wtopić. Wydawało się po drugim secie, że może być cięzko Berdychowi ale spokoijnie wygrywał swój serwis a prezenty Chilijczyka dały mu breaka. Tak samo było z breakiem w secie pierwszym, same błędy Gonzo. Dziwne jest jeszcze jedno, dlaczego wiecznie zle zaczyna sety (najczesciej pierwszy lub nast. po wygranym) tak doswiadczony gracz? Ciągle robi sie 0-2 0-3 i musi odrabiać, rozumiem jeszcze czasem w pierwszym secie ale to jest u niego nagminne. Raczej nie polecam gry na Tomasa, może w deblu jesli ma ciekawego partnera bo bardzo dobrze serwował i świetny dziś wolej.
Haas - Youzhny 7-6 2-6 6-4
Dla mnie to mecz błędów. Rosjanin nie wytrzymał ciśnienia w TB, Tommy słabiutko w secie drugim. Trzeci set niezly, wygrywali swoje podania i znów psychika Miszy dała o sobie znać, oddał breaka na 4-5* Niemcowi przez głupie błędy. Haas niezły lecz nie zachwycił jakos bardzo. Cenna wygrana tylko jak zapomnieć tak szybko o Toronto i jeszcze bardziej o Indianapolis? Nie da sie. Haas może przegrać z kazdym a może równiez sprawiać miłe niespodzianki. Jesli dany gracz potrafi utrzymac piłke w korcie to Niemiec nie daje rady, tego Rosjanin nie robił, za to robił sporo błedów i przez to przegrał. Watpie aby Haas zrobił tu sukces taki jak Kiefer w Torotno chociaż momentami grał niezle, dynamicznie i skutecznie.