Nic nowego nie wymyślę i zgadzam się z typami
mark1973, bo gram to samo, nie mniej jednak myślę, że rosyjska lokomotywa może jutro odpalić i wiele będzie zależało od postawy Larsa Johanssona w bramce:
Finlandia vs Słowacja: 1 RT @1.50
ROC vs Szwecja: X2 @1.62
AKO @2.43 PZBuk
Finowie dosyć pewnie zameldowali się w tej fazie turnieju. Szybko objęli prowadzenie w starciu ze Szwajcarami i był moment, gdzie to rywale doszli zdecydowanie do głosu. Ile motywacji i werwy daje strzelona bramka kontaktowa, widzieliśmy wczoraj, gdzie Swiss kompletnie zdominowali Suomi pod koniec drugiej tercji i na początku trzeciej części. Formalni gospodarze nie potrafili wyjechać ze swojej tercji obronnej i całe szczęście, że karę złapał Denis Hollenstein, bo to pozwoliło wrócić Finom na swoje dobre tory.
Droga do finału jest szeroko otwarta, bo ich piątkowym rywalem będzie Słowacja, która jest rewelacją turnieju rozgrywanego w Pekinie. Mało kto stawiał na podopiecznych Craiga Ramseya i my przekonaliśmy się przecież o sile naszych sąsiadów w turnieju kwalifikacyjnym do tegorocznego IO. Oczywiście
USA to zdecydowanie inna para kaloszy i blisko było odpadnięcia w ćwierćfinale, ale w hokeju gra się do końca i to udowodnili Słowacy. Medal osiągnięty na igrzyskach byłby sporym sukcesem tej kadry i taki jest też cel formalnych gości. Czy Patrik Rybar ponownie zagra świetny mecz, tak jak to było z Amerykanami?
Można powiedzieć, że jestem kibicem Słowacji, ponieważ bardzo podoba mi się styl prowadzenia tej kadry przez Craiga Ramseya i zawsze cieszy, jeżeli ta mniejsza hokejowa nacja jest w stanie powalczyć z najlepszymi. Uważam jednak, że do złota i srebra zabraknie, ponieważ Suomi to obok Szwecji najlepiej prezentujący się zespół w Pekinie i od bramkarza, aż po obronę i atak wygląda świetnie. Szkoleniowiec Jukka Jalonen powinien dalej stawiać na Harii Sateriego, który w
KHL prezentował się ostatnio lepiej niż Jussi Olkinuora. Ofensywny złożony z graczy Saławat Jułajew Ufa, Vityazu Podolsk i Jokerit Helsinki robią różnicę na tafli i ich zgranie jest potrzebne, aby Finowie po raz pierwszy sięgnęli po złoto na IO. Spodziewam się bardziej wyrównanego spotkania, niż to było w fazie grupowej, ale jakość i umiejętności są po stronie faworytów. Stawiam na ich zwycięstwo w czasie regulaminowym.
Czas na drugi półfinał, który zapowiada się równie interesująco i można powiedzieć, że jest to hokejowy klasyk, a więc rywalizacja Rosji ze Szwecją. The Red Machine przez wiele lat prowadzeni są przez różnych menadżerów, którzy przynosili ze sobą większe lub mniejsze sukcesy. Niewątpliwie zdobycie złota na poprzednich igrzyskach olimpijskich po wielu latach posuchy na tej imprezie było czymś ogromnym i szacunek należy się Olegowi Znarokowi za to osiągnięcie. Tym razem czwórka Alexei Zhamnov, Sergei Fedorov, Sergei Gonchar, Alexei Kudashov stara się powtórzyć ten wyczyn, ale każdy z nich to charakterny szkoleniowiec, który ma swoją wizję na prowadzenie drużyny. Plan grania w dogrywce 4 vs 3 wprowadzony przez Fedorova w CSKA Moskwa nie wypalił w reprezentacji Rosji na Channel One Cup i wygrana dzięki trafieniu do pustej bramki powędrowała do Suomi. Takiego ryzyka zapewne nie ujrzymy przy ewentualnej dogrywce w Pekinie, ale to pokazuje, że każdy trener stara się wprowadzać swoje rozwiązania, które mogą destabilizować The Red Machine. Czy faworyci do złota pokażą się z lepszej strony, niż to było dotychczas w Chinach?
Po drugiej stronie barykady znajduje się
Szwecja, która zachwyca swoją grą na tych igrzyskach. Co by nie mówić pięknie wypunktowali wczoraj Kanadę i sam mecz nie był obfity w trafienia, ale postawa w defensywie i brak popełnianych błędów była na światowym poziomie. Tak naprawdę w zespole spod Klonowego Liścia nie było widocznego lidera, który pociągnąłby swoją drużynę za sobą. Możemy pochwalić doświadczonego Erica Staala, ale on sam nie był w stanie sforsować obrony Trzech Koron. Tak naprawdę błąd Jacka McBaina zdecydował o awansie Szwedów do półfinału i mają spore szanse, aby zdobyć medal na IO w Pekinie. Warto pochwalić dobrą postawę w bramce zawodnika SKA St. Petersburg Larsa Johanssona, który może pochwalić się świetnym procentem obronionych strzałów (94.87%) i GAA na poziomie 1 gola. Trener formalnych gości Johan Garpenlov powinien ponownie na niego postawić, bo widać pewność w jego interwencjach. Czy zatrzyma on faworyzowanych Rosjan?
Nie ma tutaj wyraźnego faworyta i awans każdej z drużyn, nie będzie większą niespodzianką. Zarówno Rosjanie, jak i Szwedzi mają swoje atuty i zdecyduje dyspozycja dnia oraz taktyka przygotowana przez szkoleniowców. Szukałem tutaj argumentów za The Red Machine oraz Trzech Koron i oglądając większość pojedynków tych reprezentacji, bardziej spodobali mi się zawodnicy w żółto-niebieskich barwach. Można spodziewać się wyniku, który oscylować będzie koło remisu, dlatego przy układzie kursów podanych u bukmacherów większe value jest na Szwedów. Podopieczni Johana Garpenlova świetnie prezentują się w defensywie i mają pewnego bramkarza z przodu, który buduje pewność siebie pozostałych zawodników. W Rosji Ivan Fedotov mnie nie przekonuje i jego rajdy do krążka mogą odbić się jutro czkawką. Liczę na spryt Lucasa Wallmarka, który jest blisko pozostania najskuteczniejszym zawodnikiem na turnieju w Pekinie. Oby to był hit na miarę półfinału igrzysk olimpijskich.