I myślisz, że US Ci uwierzy, że grałeś na Malcie? Niestety, ale podejrzewam, że za setki tys zł to będą drążyć temat, prędzej czy później można się spodziewać oskarżenia, bo jak wiadomo przebywając na terenie Polski nie można grać online, grozi to dużymi karami.
Rolą US nie jest wierzenie podatnikowi, tylko postępowanie wg pewnych procedur. Jestem przekonany, że mając u swego boku eksperta jesteś w stanie dopełnić wszelkich formalności.
Co do kwestii hazardu przez internet w Polsce, to też nie jest taka prosta sprawa. Cały czas są rozbieżności między prawem polskim, a nadrzędnym prawem UE. Do tego długo mieliśmy akademicki spór czy miejscem gry jest mój komputer czy serwer na którym de facto dochodzi do zawarcia transakcji.
Z tego co się orientuje to
betfair oferuję możliwość postawienia zakładów telefonicznie. Dzwonisz, rozmawiasz z operatorem i jemu zlecasz zagranie zakładu. Operator znajduje się za granicą i to on wklepuje zakład. Sytuacja identyczna do gry przez internet. Zmienia się tylko kanał przez, który zawieram zakład, ale zakład nadal jest zawierany jest za granicą. To, że na swoim komputerze kliknę 'potwierdź', nie znaczy, że zakład został zawarty, bo np. mógł zmienić się kurs i czy wystąpić błąd techniczny. O tym decyduje serwer znajdujący się za granicą.
Jeśli kupuję coś w internetowym sklepie, który znajduję się Stanach, to i mnie i sprzedawcę obowiązuje prawo
USA (np. w kwestii reklamacji), a sytuacja jest adekwatna.
Nie słyszałem o osobie skazanej prawomocnym wyrokiem (a wiadomo, że Polacy grają i wygrywają), słyszałem za to wiele sporów co do interpretacji naszego prawa.
Jeśli Ty słyszałeś o osobie skazanej to poproszę o wiarygodne źródło. Wtedy będziemy mogli dalej dyskutować, bo póki co nie ma o czym. O takich sprawach na pewno byłoby głośno, bo byłby to przełom, a ukarany miałby sporą możliwość apelacji i sporo argumentów.
bludek- fakt samego opodatkowania w innym kraju, nie zalatwia w zaden sposob pochodzenia tych pieniedzy , a bezapelacyjnie jest to buk ktory nie jest zarejstrowany na terenie polski i nie posiada tu licencji , wiec w US jest to traktowane jako dochod z nielegalnego zrodla i opodatkowane 75%.
Naprawde najsmieszniejsze jest tlumaczenie sie ze wygrales te pieniadze zagranica i tam zaplaciles za to podatek , samo zameldowanie tez nie pomoze jezeli bedziesz posiadal i wydawal te pieniadze w Polsce.
Droga do legalnosci jest o wiele bardziej skomplikowana.
Trzymając się przykładów na czasie. Dopalacze, którymi nie wolno handlować w Polsce trafiły do naszych sąsiadów (razem z całą linią produkcyjną), gdzie zostały legalnie sprzedane. Pieniądze z nich pochodzące są takimi pieniędzmi jak każde inne, mimo to, że zostały zarobione w sposób, który w Naszym kraju byłby zabroniony.
Człowiek, który w Holandii pracuję w 'branży eutanazji', spokojnie może przywieźć swoje pieniądze do Polski. US nie interesuje to, że zarobił je na czymś co w Polsce jest surowo karane.
Tak samo Polak może pracować w coffeshopie przez kilka lat, a później wrócić z zarobionymi pieniędzmi do Polski mimo to, że wg naszego prawa był dilerem.
Przykłady skrajne, ale chciałem, żeby były wyraźne.
Kwestia legalności dla mnie jest jasna - jeśli masz po swojej stronie dobrego specjalistę (a gra jest warta świeczki) to spokojnie będziesz mógł wydać te pieniądze w Polsce. Kwestia jest tylko taka, czy nie korzystniej będzie trzymać je za granicą.
I ostatnia najważniejsza sprawa: jestem przekonany, że Polak nie raz wygrał duże pieniądze przez internet. Może nie miliony, ale pieniądze na tyle duże, że US przyczepiłby się do nich ekspresowo i byłoby o tym głośno. Ponieważ, nie słychać nic na ten temat to na pewno jest sporo dobrych sposób na wprowadzenie tych pieniędzy do obiegu.