Gliwice
Zygmunt Frankiewicz
kurs 1.55
Brać już dziś, bo kurs będzie spadał!
Frankiewicz rządzi w Gliwicach od nastu lat. Był czołowym działaczem śląskiego PO ale gniewnie pożegnał się z tą partią i od paru lat jest niezależny od PiS, PO, SLD i PSL - ma swój własny komitet poparcia. Przetrwał próbę referendalnego odwołania ze stanowiska jesienią 2009 roku - zabrakło kworum, czyli po prostu mieszkańcy Gliwic "zagłosowali nogami" i nie poszli na referendum. Ten fakt bezwzględnie umacnia pozycję Frankiewicza. Poza tym metodycznie i z wielkim doświadczeniem zabiega o ponowny wybór: w ostatnich dniach szumnie wbił pierwszą łopatę na budowie miejskiego stadionu (pierwszoligowy Piast Gliwice) a także wydębił ze śląskiego urzędu marszałkowskiego zgodę na finansowanie wielkiej, nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej Podium (widownia 15 tys., wartość budowy ok. 350 mln zł., termin 2014) przy której katowicki Spodek będzie jak wyszczerbiony spodek ze średniowiecznych wykopalisk. Hala Podium da Gliwicom możliwość organizowania imprez sportów halowych o randze mistrzostw świata.
Gospodarczo Gliwice to już nie tylko fabryka tępych pudeł ze znakiem OPEL ;-) To dzisiaj miasto-samograj do rządzenia z sukcesem: działające już skrzyżowanie autostrad przyciąga ogromne inwestycje w branży transportu, dystrybucji, składowania. W lipcu Frankiewicz otwierał budowę wielkiego centrum dystrybucyjnego Tesco na Europę Środkową (1000 miejsc pracy). Kwitnie Specjalna Strefa Ekonomiczna, która rozrosła się wokół inwestycji Opla. W maju 2010 bezrobocie w Gliwicach wynosiło 6,9% co jest najniższą stopą na Śląsku. Na zaoranych zwłokach hut i kopalń wyrastają kompleksy handlowe, magazyny, składy i... uczelnie.
Główne zarzuty wobec Frankiewicza to przede wszystkim ogólnie pojęte "zużycie władzą", sprawowaną przez kilka kadencji. Wybuch niezadowolenia wywołała jego decyzja o likwidacji tramwajów w Gliwicach i zastąpieniu ich komunikacją autobusową.
Duże kontrowersje i protesty grup mieszkańców budzi także przebieg Drogowej Trasy Średnicowej w samym mieście. DTŚ to ślimacząca się od milionów lat inwestycja drogowa, która w szybki i wygodny sposób łączy kilka miast konurbacji górnośląskiej a Gliwice są ostatnim odcinkiem DTŚ.
Wyborcza konkurencja Frankiewicza jest licha. Prawie anonimowy, lokalny PO-wiec i poseł Chłopek z PiS. PiS w Gliwicach przegrywa sromotnie
wybory parlamentarne więc ów Chłopek startuje albo dla rozrywki albo w desperacji, próbjąc sprytnie wyzwolić się od majaczeń lidera Jarosława i zamienić fotel w Sejmie na tronik prezydencki w Gliwicach. Do pokonania Frankiewicza byłyby potrzebne dwie okoliczności: świeża osobowość z dynamicznym wizerunkiem, może wykreowana przez środowiska nowego biznesu w Gliwicach albo ewidentna skucha samego Frankiewicza, jakaś gruba wpadka nie do zaklajstrowania, jakiś ślad nepotyzmu, korupcji czy niegospodarności. Na dziś nie widać na horyzoncie żadnej z tych okoliczności, więc Frankiewicz zostanie prezydentem Gliwic na kolejną kadencję.