Iga przegrała mecz, nie pierwszy i nie ostatni. Każdy kto śledzi jej karierę widzi, że od kliku tygodni, nawet od RG Iga gra słabiej, przegrywa wygrane sety czy mecze i nic sie nie zmieniło dzisiejszej nocy. Szybko sprawa trzeciego seta została rozstrzygnięta, a Świątek wyglądała jakby nie miała pomysłu na zmianę sytuacji na korcie. W tym sezonie Iga prezentuje się słabiej co jednak nie przeszkodziło jej na utrzymywanie fotelu liderki rankingu czy wygranie RG. Zmiana na prowadzeniu kiedyś musiała nastąpić. Mogło to być już na Wimbledonie. Nie wiemy co by było gdyby Barty kariery nie zakończyła, jak szybko i czy w ogóle Iga objęłaby prowadzenie i wygrała te turnieje które wygrała. Dlatego nie ma sensu gdybać tylko skupić się na, tym że była liderką przez 75 tygodni i to dzięki swojej postawie na korcie, a nie za piękne oczy. Tak jak pisał Luzi tak samo można gdybać w przypadku Medvedeva czy Alcaraza. Teraz Sabalenka staje się numerem jeden i na pewno nie jest to liderka z przypadku tylko w pełni na to zasłużyła. Półfinał ubiegłorocznego US Open i porażka z Igą były sygnałem że podniosła swój poziom. Później finał turnieju mistrzyń i wygranie z Igą.
W tym od samego początku trzyma wysoki poziom, wygranie AO, Madryt, finał w Stuttgarcie i IW. 1/2 w RG i Wimbledonie. W tym roku jest najlepsza, tylko czy będzie w stanie powtórzyć ten poziom w przyszłym i kolejnych sezonach.
Ale to nie nasza sprawa. Problem z Igą według mnie to sprawa, która wielokrotnie była stawiana jako wzór, czyli mental i to jak potrafiła sobie radzić z trudnościami w ciągu meczu. Analizując ten sezon mało jest spotkań, które Iga wygrywa mimo że się gra nie układa. Gdy jest rywal słaby to wynik sie zgadza, ale gdy trzeba dać coś więcej to już jest problem. Przykłady to choćby mecz z Krejcikovą w finale w Dubaju gdzie przez cały mecz Świątek nie miała odpowiedzi i planu B. Później mecz ze Switoliną na Wimbledonie, który był do wygrania, ale Polka tam robiła po 20 UE na set. A to dla gracza takiego pokroju nie przystoi. I ostatnie pojedynki z Pegulą czy Gauff gdzie oczy bolały od patrzenia. Mo że to tylko chwilowy spadek formy i powróci do tego co grała w zeszłym sezonie.
Ale też nie zgodzę się z osobami, które piszą że już tyle osiągnęła, że nie wolno skrytykować, bo wszystko podciąga się pod hejt. Wyobraźmy sobie że Djoković wygrywa jeden szlem w ciągu roku a w 2 innych odpada w 4R a raz zalicza 1/4. Przecież byłaby debata, że sie kończył. Tak samo nie wolno skrytykować Lewego za mecz z Mołdawią, bo przecież on tyle osiągnął i długo nie będzie takiego zawodnika. Tylko, że nikt mu tego nie odbiera, a stwierdza fakt że z takim rywalem nie pomógł gdy była potrzeba.
Trochę się rozpisałem. Przypominam, że ten dział służy do analiz, a nie wylewania swoich żali na temat zawodnika. Każdy ma konto na fb czy tt to tam może przelać swoje przemyślenia. Jest też osobny dział do dyskusji na tema turniejów czy zawodników, więc tam można wymienić się poglądami w kulturalny sposób. Każdy kolejny post nie na temat będzie usuwany.
W tym od samego początku trzyma wysoki poziom, wygranie AO, Madryt, finał w Stuttgarcie i IW. 1/2 w RG i Wimbledonie. W tym roku jest najlepsza, tylko czy będzie w stanie powtórzyć ten poziom w przyszłym i kolejnych sezonach.
Ale to nie nasza sprawa. Problem z Igą według mnie to sprawa, która wielokrotnie była stawiana jako wzór, czyli mental i to jak potrafiła sobie radzić z trudnościami w ciągu meczu. Analizując ten sezon mało jest spotkań, które Iga wygrywa mimo że się gra nie układa. Gdy jest rywal słaby to wynik sie zgadza, ale gdy trzeba dać coś więcej to już jest problem. Przykłady to choćby mecz z Krejcikovą w finale w Dubaju gdzie przez cały mecz Świątek nie miała odpowiedzi i planu B. Później mecz ze Switoliną na Wimbledonie, który był do wygrania, ale Polka tam robiła po 20 UE na set. A to dla gracza takiego pokroju nie przystoi. I ostatnie pojedynki z Pegulą czy Gauff gdzie oczy bolały od patrzenia. Mo że to tylko chwilowy spadek formy i powróci do tego co grała w zeszłym sezonie.
Ale też nie zgodzę się z osobami, które piszą że już tyle osiągnęła, że nie wolno skrytykować, bo wszystko podciąga się pod hejt. Wyobraźmy sobie że Djoković wygrywa jeden szlem w ciągu roku a w 2 innych odpada w 4R a raz zalicza 1/4. Przecież byłaby debata, że sie kończył. Tak samo nie wolno skrytykować Lewego za mecz z Mołdawią, bo przecież on tyle osiągnął i długo nie będzie takiego zawodnika. Tylko, że nikt mu tego nie odbiera, a stwierdza fakt że z takim rywalem nie pomógł gdy była potrzeba.
Trochę się rozpisałem. Przypominam, że ten dział służy do analiz, a nie wylewania swoich żali na temat zawodnika. Każdy ma konto na fb czy tt to tam może przelać swoje przemyślenia. Jest też osobny dział do dyskusji na tema turniejów czy zawodników, więc tam można wymienić się poglądami w kulturalny sposób. Każdy kolejny post nie na temat będzie usuwany.