redwitz
Forum VIP
Chorwacja - Bułgaria
Turniej w Chorwacji. Chorwatki w tym turnieju z dwoma zwycięstwami (3:0 z Kenią i 3:1 z Australią), Bułgarki również z kompletem punktów (3:0 z Australią i 3:1 z Kenią).
Chorwatki w prawie takim samym zestawieniu co tydzień temu. Dołączyła Maja Poljak, ale na razie nie gra od początku spotkania tylko wchodzi w trakcie meczu. Mocną stroną Chorwatek jest blok. Może się podobać gra środkowej Ivany Milos (zwłaszcza 1 weekend był świetny w jej wykonaniu). Skrzydłowe na pewno ciekawe. Nigdy nie byłem przekonany do Senny Usic, ale ostatnio już całkiem nieźle jej gra wyglądała. atakująca Fabris spory talent. Są problemy u Chorwatek trochę z przyjęciem i jednak popełniają trochę dużo błędów własnych.
Bułgarki mają turniej finałowy u siebie, więc tydzień temu były rezerwy. W ten weekend już większość podstawowych zawodniczek, nie ma środkowej Filipovej i to spora strata. Na przyjęciu Vasileva, Rabadzhieva i Yaneva, której powrót może sporo dać tej drużynie. Bułgarki mocne na siatce, ale nie do końca podoba mi się rozegranie w tej drużynie. Nenova i Kitipova są po prostu przeciętne. Środek bez Filipovej też nie najmocniejszy.
Bułgarki chyba są faworytkami, ale według mnie Chorwacja spokojnie się tutaj postawi. Grają u siebie, mają motywację. Do tego w całkiem niezłej dyspozycji.
Bułgarki to zespół z naprawdę sporym, ale jednak chyba nie do końca wykorzystywanym potencjałem. Chociaż Puchar Borysa Jelcyna pokazał, że są na dobrej drodze. Brakuje jeszcze regularności i takiego spokoju na parkiecie, a przecież w większości są to już mocno ograne zawodniczki (i to grające w dobrych drużynach).
Seta Chorwatki według mnie wygrają spokojnie, a nie zdziwię się jak urwą tutaj jakieś punkciki.
Dorzucam over 3.5 seta.
Typy:
Chorwacja (+1.5 seta) @ 2.54 Pinnacle
Over 3.5 seta @ 1.45 Pinnacle
Kenia - Australia
Kenijki jak na razie, przynajmniej dla mnie są miłym zaskoczeniem. 2 zwycięstwa i 3 porażki. Australijki kompletnie zawodzą, ale z drugiej strony po prostu personalnie wyglądają słabiutko. Dzisiaj ugrały pierwszego seta w tej edycji World Grand Prix.
Australijki widziałem tylko w jednym albo w dwóch spotkaniach i naprawdę ciężko coś ciekawego na ich temat napisać. Jedynie Rachel Rourke prezentuje wysoki poziom (dzisiaj chyba jej najlepszy mecz w WGP jak na razie), a reszta to marne wsparcie.
Kenijki grają w sumie prostą siatkówkę, ale mają dobre warunki fizyczne i całkiem sporą siłę w ofensywie. Bardzo wszechstronna liderka, czyli Mercy Moim. Dzisiaj tylko na chwilę pojawiła się kolejna zawodniczka, która jest ważna dla Kenijek, czyli Lydia Maiyo. Wiadomo, że nie jest to zespół techniczny, ale mają przyzwoitą zagrywkę, przyzwoicie też wyglądają na siatce.
Australijki grają bardzo prosto. Naprawdę sporo piłek do Rachel Rourke, ale ta gra bardzo różnie. Australia bez punktu i tylko z jednym wygranym setem do tej pory. Kenijki walczą o awans do Final Four 3 Dywizji. Obecnie tracą 2 punkty do Kazachstanu, który jutro gra z Czeszkami (komplet punktów i już pewny awans). Spotkania mniej więcej o tej samej porze (Kenijki startują 15 minut szybciej), więc jest o co walczyć. I według mnie Kenijki mają naprawdę spore szanse na awans do Final Four.
Typ:
Kenia @ 1.40 MarathonBet
Włoszki dzisiaj gładkie 0:3 z Brazylią, Chinki spokojnie wygrały 3:0 z Dominikankami.
Włoszki w dalszym ciągu będą bez kontuzjowanej Bosetti i to naprawdę nie jest najlepsza wiadomość. W takim wypadku ciężar gry w ataku spoczywa głównie na barkach doświadczonej Nadii Centoni. Na przyjęciu dzisiaj zaczęły doświadczone Piccinini i Del Core. O ile Piccinini jeszcze jakoś sobie w ataku tutaj radzi to Del Core wypada w tym elemencie jak na razie słabo. Problemem Włoszek oprócz przeciętnej siły na skrzydłach są jeszcze środkowe. Arrighetti i Chirichella/Folie nie stanowią w ataku takiego zagrożenia jak środkowe Brazylii czy Chin (chociaż Chinki jak na razie w ten weekend właśnie środkiem grają mało i jak na nie słabo).
Chinki w niezłej dyspozycji. Dzisiaj bardzo dobry mecz leworęcznej Chunlei Zeng, również Ting Zhu pokazała się z dobrej strony. Azjatki jak na razie trochę męczą się w przyjęciu, ale w takiej linii przyjęcia jakoś specjalnie to nie dziwi. Potrafią jednak te braki nadrobić na siatce. Chociaż nie da się ukryć, że przy lepszym dograniu byłoby więcej środka i innych kombinacji. Nie mam większych zastrzeżeń do rozgrywającej Na Wang, ale jednak wydaje mi się, że przy Qiuyue Wei ta gra Chinek mogła by wyglądać płynniej.
Sporo ekspertów wypowiada się na temat Chinek, że mają ogromny potencjał i może jeszcze nie na MŚ, ale na IO będą bardzo groźne. Bzdura. Będą bardzo groźne już teraz na MŚ i pewnie już teraz na WGP. Widać, że jeszcze to nie jest ich optymalna forma jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne i z biegiem czasu powinno to wyglądać lepiej.
Włoszki według mnie nie mają zbyt wielu argumentów, żeby pokonać Chinki. Zwłaszcza bez Lucii Bosetti. Italia ma lepsze przyjęcie, może trochę lepiej bronie, ale w pozostałych elementach wyraźnie lepsze są zawodniczki z Azji.
Typ:
Chiny @ 1.77 MarathonBet
Turcja - Rosja
Turczynki jak na razie dwa zwycięstwa. 3:0 z Japonkami i 3:2 z Amerykankami (bardzo mocno Amerykanki pomagały Turczynkom, prawie 40 błędów własnych). Rosjanki z kompletem punktów. Najpierw 3:1 z USA, a potem 3:1 z Japonią.
Co do Turczynek to nie ukrywam, że jestem pozytywnie zaskoczony. I to bardzo. Spodziewałem się, że bez podstawowych (i bardzo ważnych) zawodniczek będzie to wyglądać słabiej. Jak na razie Turczynki wygrywają tak naprawdę bez atakującej. W meczu z Japonkami słabo grała Tokatlioglu (w meczu z USA nie pojawiła się na parkiecie), a w meczu z USA słabo wypadły Basa i Onal. Liderką jest oczywiście kapitalna Sonsirma, która może w sezonie klubowym już tak nie błyszczała jak w poprzednim, ale reprezentacyjny sezon rozpoczęła z przytupem. Fajnie wspiera ją Ozsoy. Mocną stroną Turczynek blok, którym naprawdę sporo punktują.
Rosjanki wyglądają dobrze. Przez większą część meczu z Japonkami kontrolowały spotkanie i wszystko wskazywało na 3:0. Bardzo długo prawie w ogóle nie miały błędów własnych, to były jakieś minimalne wartości. Potem jednak pojawiły się błędy, zaczęła się trochę dziwna gra, wkradła się nerwowość i przegrały głupio seta. W kolejnym przez dłuższy czas też było nerwowo, ale w końcu uspokoiły sytuację i zgarnęły komplet punktów.
Widać, że Rosjanki korzystniej wyglądają przy Kosanienko na rozegraniu. Próbuje grać ze środkowymi, próbuje lekko tą grę przyspieszać. Zmiany Startsevej fatalne i widać, że jest po prostu bez formy. Świetnie prezentuje się Natalia Malykh (chociaż zobaczymy jak jutro na tureckim bloku to będzie wyglądać, oczywiście jak Natalia zacznie w wyjściowym składzie). Kosheleva trochę słabszy mecz, ale o nią akurat można być spokojnym. Rosjanki podobnie jak Turczynki dysponują bardzo dobrym blokiem.
Rosjanki faworytkami, ale po tym co zobaczyłem w wykonaniu Turczynek to wcale ich łatwe zwycięstwo nie jest takie oczywiste. Spodziewam się, że będzie to twarde spotkanie. Gdyby była pewność, że po stronie Turczynek odpali któraś z atakujących to może zaatakowałbym coś w ich kierunku. A że takiej pewności nie ma to over 3.5 seta wydaje się najrozsądniejszym wyborem.
Typ:
Over 3.5 seta @ 1.49 Pinnacle