Wszystko i tak jest uzależnione od wyników. Z Senegalem mimo, że graliśmy dno, można było przynajmniej bezproblemowo zremisować, lub nawet wygrać. Wystarczyło nie dać rywalowi dwóch bramek w prezencie. Nie byłoby tych dwóch bramek straconych w żenujący sposób to mimo, że obraz naszej gry byłby generalnie tak samo mizerny to odbiór tego meczu z powodu wyniku też byłby zupełnie inny. Już widzę Nawałkę mówiącego, że trzeba z szacunkiem podejść do punktu zdobytego w meczu z wymagającym rywalem. Nie byłoby wielkich zmian w składzie na Kolumbię, bo przecież Nawałka nie wymieniałby piłkarzy, którzy w teorii zrobili swoją robotę (nie przegrali), a większość mediów siedziałaby cicho, bo przecież remis nie jest taki zły, trener na pewno wie co robi, więc niech robi swoje, a my nie będziemy się wtrącać żeby nie wyjść na malkontentów. Coś podobnego jak na Euro 2012. Pierwszy mecz remis-nic straconego, drugi mecz remis- wszystko mamy w swoich rękach, więc gramy i dopiero po trzecim meczu cudowne przebudzenie, że całe mistrzostwa to jedna wielka porażka, bo wcześniej nikt publicznie nie odważył się skrytykować (może poza czepianiem się o dokonywanie zmian przez Smudę, albo o ich brak).
Z tego względu uważam, że to nawet lepiej, że przegraliśmy z Senegalem. Gdybyśmy wymęczyli jakieś nudne 0:0 to podejrzewam, że zarówno w składzie, jak i nastawieniu nie doszłoby do żadnych zmian. Wyszlibyśmy na Kolumbię z przekonaniem, że wszystko jest super i byłoby wielkie zdziwienie po batach 3:0 lub więcej. Teraz pozostaje przynajmniej iskierka nadziei, że dojdzie do całkowitej przemiany i nowi piłkarze w pierwszej 11-stce pokażą, że im zależy i że warto na nich stawiać. Jeśli nic nie ugramy to widocznie tej drużyny naprawdę kompletnie na nic nie stać w obecnej dyspozycji, ale przynajmniej można zachować resztkę nadziei.
Szkoda tylko, że wszelkie zmiany dokonywane są pod presją otoczenia po dostaniu obuchem w głowę, a nie są wynikiem racjonalnej oceny sytuacji, bo gdyby było inaczej to na mecz z Senegalem nie wyszliby nieprzygotowani do tego piłkarze.