Rozbierzmy na czynniki pierwsze słowa Milewskiego i zobaczmy czy ma rację czy swoimi wpisami szuka sensacji:
Krychowiak - na niego Nawałka nie może liczyć w 100% niemal od początku tego sezonu. Siedział na ławie w PSG, teraz gra w Anglii. To, że przesiedział ostatni mecz na ławce po kłotni z trenerem nie znaczy że nie gra, bo od początku roku grał niemal w każdym meczu w Anglii.
Grosicki - przez 1,5 miesiąca leczył kontuzje, która zaczęła się na początku roku. Wrócił miesiąc temu i raczej siedzi na ławce. W tym roku zagrał niecałe 4 godziny. Ten zawodnik jednak w reprezentacji gra inaczej w piłkę. Piłka w Anglii teraz nabierze tempa i mecze będą rozgrywane co pół tygodnia. Grosik i Krycha jeszcze dostaną swoje minuty.
Milik - jego w reprezentacji nie było już bardzo bardzo długo, a mimo to poradziliśmy sobie z awansem. Kontuzje miał bardzo poważną, a i tak dość szybko wraca. Dochodzi do siebie i jest głodny gry. Chyba nikt nie oczekuje, że po takim urazie będzie grał każdy mecz i strzelał na zawołanie.
Jędrzejczyk - ok, gra słabo ale ani słowa o Bereszyńskim, który w naturalny sposób wskakuje na jego miejsce. Jest jeszcze Rybus, który zbiera bardzo dobre noty w Moskwie.
Peszko - o tym gagatku już pisałem. Chłop jeździ na kadrę nie po to by grać. Ma inne zadania wg. trenera. Pisanie, że Peszko jest problemem w tej reprezentacji z powodu formy jest co najmniej śmieszne.
Kapustka - jego gra w reprezentacji już dawno przekreślona, a koleś wyciąga go jako gwiazdę naszej kadry. Szkoda, że nie wypisał Szukały, Jacha czy Milę. Oni też mieli epizody w kadrze.
Jodłowiec - w ostatnim czasie rezerwowy naszej kadry grający teraz już tylko ogony. A czy w Piaście nie można się dobrze prezentować by dostać powołanie do kadry. A i owszem, można. Na tej pozycji są zmiennicy jak chociażby Góralski.
Pazdan - przed ME też nie był wielką gwiazdą ligi, a Nawałka potrafi na niego wpłynąć. Tego sezonu nie ma najlepszego, a w reprezentacji spisuje się bardzo przyzwoicie.
Makuszewski - zagrał tylko 89 minut w reprezentacji. Była to opcja rezerwowego ale kontuzja pozostawia duży znak zapytania.
Moim zdaniem dziennikarzyna mocno stronniczy w tym poście. Wypisuje tylko minusy, które jak widzicie wcale nie są aż tak blade jak się mu wydaje. Czemu nie napisał o Zielińskim który się rozwinął. Ani słowa o Bereszyńskim czy Linettym. Jest ciekawie zapowiadający się Frankowski czy Kędziora. Nikt chyba nie oczekuje, że w reprezentacji będą grali ci sami zawodnicy przez 15 lat. Do mistrzostw jest jeszcze ponad dwa miesiące, a wiosna w ligach ma bardzo napięty grafik. Poczekajmy do maja i wtedy oceńmy statusy zawodników w klubach.