Gdyby faktycznie miało podać, to odbędą się pewnie tylko zaplanowane spotkania na korcie centralnym.Dziś mogą nie pograć, prognozy nie są zbyt optymistyczne.
nie przypisuj mi czegoś, czego nie napisałem. Federera nie sprawdził jeszcze żaden zawodnik na tym turnieju, w ogóle na trawie nie miał się z kim sprawdzić w tym sezonie, jego styl gry do tej pory polegał na luźnym przebijaniu i podkręcaniu tempa w momencie kiedy była szansa na break. Z Rao trzeba grać już na dużo wyższych obrotach, bo każde przełamanie to jest praktycznie strata seta. Tak Raonic grał z Rogerem na Wimbledonie jak równy z równym, powtarzam na Wimbledonie, koronnej nawierzchni Króla.Twoja analiza w skrócie: Federer nie wygrywa meczów tylko hipnotyzuje rywali swoim nazwiskiem i oni sami się wykładaja. Raonic ma amulet który chroni go przed hipnoza i może grać z nim jak równy z równym.
Twoja analiza w skrócie: Federer nie wygrywa meczów tylko hipnotyzuje rywali swoim nazwiskiem i oni sami się wykładaja. Raonic ma amulet który chroni go przed hipnoza i może grać z nim jak równy z równym.Raonic - Federer - 1 +1,5seta efortuna 2.75
Tak, tak Federer wielka forma, kosmiczna gra, pewne zwycięstwo na Wimbledonie prorokowane jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Żeby stwierdzić że ktoś gra kosmicznie to chyba należy pokazać taką grę z przynajmniej równym sobie przeciwnikiem, a tymczasem Roger nie grał jeszcze z żadnym godnym przeciwnikiem, oczywiście media robiły szum wokół meczu z Baby Fedem, który niestety jak to baby wyszedł z kupą w majtkach (nie pierwszy raz)
Przede wszystkim na Federera jako triumfatora Wimbledonu to się stawia ze względu na to co w tym roku dokonał (chyba nie muszę przypominać co wygrał) i w jakim stylu, przed rozpoczęciem sezonu to był jeden wielki znak zapytania, więc pleciesz bzdury, raczej było więcej pesymistów niż optymistów co do powrotu 35-letniego gracza po kontuzji.Raonic - Federer - 1 +1,5seta efortuna 2.75
Tak, tak Federer wielka forma, kosmiczna gra, pewne zwycięstwo na Wimbledonie prorokowane jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Żeby stwierdzić że ktoś gra kosmicznie to chyba należy pokazać taką grę z przynajmniej równym sobie przeciwnikiem, a tymczasem Roger nie grał jeszcze z żadnym godnym przeciwnikiem, oczywiście media robiły szum wokół meczu z Baby Fedem, który niestety jak to baby wyszedł z kupą w majtkach (nie pierwszy raz).
Ciekawe są też kursy, bo buki wcale nie widzą pewnego zwycięstwa jak większość ekspertów, bardziej faworyzują takiego Cilica w meczu z Mullerem, który pokonał po doskonałym pojedynku jednego z faworytów.
Kolejna sprawa rok temu mieliśmy mecz na podobnym etapie, podobnie Roger był wielkim faworytem zarówno z Milosem jak i do końcowego triumfu, a wystarczyła w każdym z wygranych setów chwila słabości Króla, Milos zdobywał przełamanie i nie oddawał do końca seta.
Moim zdaniem Rafa wczoraj serwował dobrze, może nawet bardzo dobrze. Wiadomo, że serwis nigdy nie był jego mocną stroną, ale we wczorajszym meczu w wielu momentach ratował się właśnie podaniem. Może pierwsze 2 sety były rzeczywiście słabsze serwisowo, ale od seta 3-go Hiszpan zaserwował tylko 1 asa mniej niż Muller. W 4 secie Rafa przegrał 1 piłkę po trafionym 1 serwisie, a w całym meczu obaj stanęli na wyniku 80%. Znamienny był któryś gem serwisowy Rafy w 5 secie, gdzie miał 15-40, po czym w 3 kolejnych akcjach zaserwował 2 asy i wygrywający serwis. Oczywiście nie porównuję tutaj serwisu Nadala i Mullera, bo Rafa jest słabszy w tym aspekcie. Ale nie jest też tak, że gdy Hiszpan dochodził do szans na przełamanie, to Muller posyłał asa za asem. Rafa doprowadzał do gry, po czym psuł prostą piłkę. Co mi się rzuciło w oczy we wczorajszym meczu, to bardzo solidna gra Mullera z końcowej linii. Zwłaszcza w 5 secie, gdy dochodziło do wymian, to zawodnik z Luksemburga potrafił tak pokierować akcje, że posyłał piłki na prawo i lewo i to Hiszpan musiał się zwijać w defensywie. Mecz akurat tak się ułożył, że pierwsze 2 sety należały do Mullera, następne 2 do Rafy i decydował 5 set, w którym obaj mieli swoje szanse, ale według mnie lepszy był Muller i zasłużenie awansował dalej. Nie uważam jednak, że Nadal przegrał przez swój serwis. Hiszpan serwował na swoim dobrym poziomie. Muller serwował świetnie, ale do tego zdążył już przyzwyczaić (zwłaszcza na trawie). Wczoraj dołożył też dobrą grę z głębi kortu, co pozwoliło mu doprowadzić do kilku meczowych i za 5 razem zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.Wyszedł brak serwisu Nadala. Podczas, gdy Hiszpan musiał się spinać, żeby wygrać każdą piłkę, Muller na luzie wygrywał swoje serwisy. Swoją drogą, zemściły się te niewykorzystane 4 BP przy 9-9.
Tutaj gosc ma rację.. Ktos na pewno wtopi. Ksieciunio nie wtopi z Querreyem , Rog nie wtopi z Rao bo Rao kiepsko wyglada tutaj na wimblu, Djoko nie powinien przegrac z Berdychem bo Tomas juz mial dosyc z Thiemem a Serb glodny Szlema , czyli co ?? Cilic ? piec setow w nogach , 5 godzin mullera , wiec na logike Wszyscy faworyci powinni wygrac ale ktorys na bank wtopi ..No więc, który z jutrzejszych żelaznych faworytów okaże się bukmacherskim konfidentem? Djoko, Fedex, Cilic czy księciunio? Grając ich razem do kupy nawet po odliczeniu 12% podatku mamy podwojenie stawki. Pięknie. Jednak to zbyt piękne żeby było prawdziwe. Niby wszyscy powinni dać radę. Tylko, że któryś na bank da pupy. Hmm, tylko który?
Mam tę samą myśl, mam już obstawionego Querreya po @5 i się zastanawiam czy nie puścić kontry na Cilica, jeśli Querrey wyprzedzi w klasyfikacji Mullera (traci trzy asy) to raczej jest to pewny pieniądz, bo nie wierzę by Raonic ograł Federera.Ja też myśle że Księciunio jeśli już wybierac. Muller bedzie zmęczony i przy dłuższym meczu polegnie z Cilicem, który w świetnej formie a serwisowo nie gorszy a dużo bardziej wypoczęty. Fedex moim zdaniem w dużo wyższej fomie niż w ubiegłym roku na Wimblu a i tam niemalże ograł Raonica. Djoko tutaj niedoceniany a może wygrać cały turniej a Tomek jak zwykle zestresowany i poprzegrywa 7;6 7;5.
Ja zaryzykuje typ najwięcej asów na Cilica kurs 7. A dlaczego? Myślę że Raonic, Querray i Muller jutro odpadną a Cilić może zajść nawet do finału bo księciunio też jest do ogrania w tym turnieju. Więc przewaga dwóch spotkań może spowodować iż nadrobi 30 asów które traci do lidera. Myśle też że w meczu z Mullerem, Cilic może naserwować naprawde sporo asów.
No więc IMO najsłabiej póki co wyglądają Djoko i Murray. Jest tylko jedno, a w zasadzie dwa "ale". Po pierwsze Djoko gra z Tomasem "ja sem se posral" Berdychem, który na samo brzmienie nazwiska kogoś z wielkiej czwórki ma pełną pieluchę. Po drugie Murray jak to Murray, sprawia wrażenie jakby wiecznie grał z jakimś kołkiem w tyłku, krzywi się, marudzi pod nosem, macha łapami, pokuśtyka trochę, ale swoje robi i idzie dalej. Poza tym gra u siebie (nazwijmy to tak, chociaż pisząc, że Szkot gra w Anglii u siebie to, przyznaję lekkie nadużycie). Mo więc inaczej to ujmę - jest na kortach Wimbledonu uwielbiany. A co może zdziałać sprzyjająca zawodnikowi publiczność widzieliśmy wczoraj (Konta-Halep).No więc, który z jutrzejszych żelaznych faworytów okaże się bukmacherskim konfidentem? Djoko, Fedex, Cilic czy księciunio? Grając ich razem do kupy nawet po odliczeniu 12% podatku mamy podwojenie stawki. Pięknie. Jednak to zbyt piękne żeby było prawdziwe. Niby wszyscy powinni dać radę. Tylko, że któryś na bank da pupy. Hmm, tylko który?