Maria Sharapova - Tsvetana Pironkova
Aktualny wynik: 7-6 3*-1
Typ: wygra drugiego seta - Pironkova
Kurs: 10 (Bet365)
Wstęp (KLIK!). Pironkova wymarzenie weszła w mecz. Miała łącznie 5 piłek setowych - po jednej w dwóch gemach i raz trzy pod rząd - taką przewagę trudno zmarnować. Niestety nie wykorzystała. Mam wrażenie, że w najważniejszych punktach czyli przy set ballach grała zbyt pasywnie, zwalniała rękę, a zdecydowanie powinna zaryzykować, w końcu jak się nie uda raz, to do trzech razy sztuka (40-0), a ta wolała wdawać się w wymianę, co z Sharapovą jest loterią, bo ta albo w końcu rywalkę wykończy albo sama się połamie, tym razem niestety widzieliśmy wariant numer jeden. Teraz Tsvetana się wyśpi, pomyśli o tym co zrobiła źle i dzisiaj może znowu wyjdzie na kort tak jak wczoraj, czyli próbując łapać jak najwięcej punktów bezpośrednio wygranych. To ona nie powinna odczuwać presji, nie ma nic do stracenia, zagrać na full, bo jak się nie uda, to nikt nie będzie miał jej tego za złe. Jedno przełamanie u kobiet to jest nic, zwłaszcza że Maria nie stroni od DF-ów. Uważam, że można spróbować zagrać na set dla Bułgarki, a nawet lekko win po kursie 23. Wątpię, żeby Masha dzisiaj nagle olśniona przestała popełniać błędy i szybko dokończyła ten mecz.
Wynik:
6-7 [3-7 w tie-breaku]
Tamira Paszek - Alize Cornet
Typ: 2
Kurs: 3,95
Paszek wczoraj wygrała z Wozniacki broniąc piłek setowych w drugim secie. Trzeci set szczęśliwie się dla niej skończył. To zawodniczka grająca ostro, szukająca winnerów, jej backhand zagraża nawet najlepiej biegającym rywalkom. Dysponuje także dobrym podaniem. Do tego zachowuje zimną głowę do końca, czego brakuje niejednej czołowej tenisistce, a to w tym sporcie jest niezwykle istotne. Jej ostatnie wyniki wyglądają o tyle dziwnie, że odpadała w pierwszych rundach na kortach trawiastych w Nottingham i Birmingham, kolejno z Riske i Keothavong, w dodatku oba mecze 0-2, a później wygrała turniej w Eastbourne, chociaż nie było łatwo - bardzo ciężkie przeprawy z Bartoli i Kerber. Rok temu tu przegrała dopiero w ćwierćfinale z Azarenką, ale jej wcześniejsze mecze to też wielkie przeboje. Tak więc, wiemy, że potrafi, ale stawianie tej nierównej tenisistki w roli tak dużego faworyta jest moim zdaniem błędem bukmacherów. Po niej można się spodziewać każdego wyniku. To wcale nie musi się skończyć jej zwycięstwem, a jeśli już to nie widzę tu za nic w świecie łatwego rozstrzygnięcia. Koniecznie muszę dodać, bo to jeden z głównych argumentów na mój typ, po niej widać mocno zmęczenie. Już w drugim secie z Karoliną mocno dyszała po lepszej wymianie. Nie da się ukryć, że ma trochę ciałka, a więc kondycyjnie może mieć kłopoty. Po wygranym turnieju poprzedzającym Wimbledon nie widzę dla niej szans tutaj na powtórkę z 2011 roku. Myślałem, że dzisiaj będzie miała dzień wolnego, wczoraj przecież stosunkowo późno skończyła starcie z Łoźniaki, a dzisiaj już gra zaraz po trwającym już spotkaniu Goffin - Levine. Grać u bukmachera, u którego krecz Tamiry = wygrany zakład. Ona rzadko oddaje mecz, ale tu chyba jest to bardziej realne niż zazwyczaj. Jeśli chodzi o grę Cornet to powiem krótko - w tym roku mega progres, ona już dawno temu się obiecująco zapowiadała, ale jakoś nie mogła się przebić do tych najlepszych, ten sezon ma rewelacyjny i może to podkreśli kolejną rundą w Londynie. Na trawie nigdy nie czuła się najlepiej, ale może w lepszej formie pobije swój rekord (2 runda - 2007 rok).
Wynik:
2-0 (6-2, 6-1)