WTA na dzisiaj moim skromnym okiem
A jednak się skusiłem na analizę, a więc do dzieła. Zaczniemy od tej bardziej utytułowanej. czyli zwyciężczyni niedawnego RG. Biorąc pod uwagę tegoroczne dokonania to Chinka jest zdecydowanie najlepsza w tym roku (finał AO, wspomniany French Open), jednak w rankingu
WTA Championships ustępuje Wozniacki. Zapewne dlatego, że po turnieju w Australii Li wpadła w głęboką dołek formy, który trwał dość długo. Biorąc pod uwagę serie turniejów w Azji pod koniec roku niektórzy już widzą Chinkę nawet detronizującą Caro, ale hola hola. Li pokazała już, że na trawie grać umie, wszak dwukrotnie dochodziła do ćwierćfinału. Dzisiaj zagra zapewne tak jak to ma w zwyczaju czyli mega agresywnie, próbując zmusić rywalkę do przyjęcia jej stylu gry. Ale Lisicki gra podobny
tenis, czyli cały czas do przodu. W jej grze nie ma miejsca na bezsensowne przebijanie na drugą stronę. Niemka dysponuje kapitalnym oburęcznym backhandem, który sieje spustoszenie wśród rywalek. Do tego trzeba dołożyć kapitalny serwis dający jej mnóstwo punktów. Nie można zapominać, że Sabine jest w życiowej formie co pokazują wyniki z ostatnich tygodni. Już dwa lata temu pokazała się na Wimbledonie z kapitalnej strony, przegrywając dopiero w ćwierćfinale z Safiną. Gdyby nie późniejsze kontuzje to kto wie gdzie byłaby dzisiaj. Od tego roku jestem wielkim zwolennikiem tej zawodniczki. Oby jak najwięcej tak pięknych i piekielnie zdolnych dziewczyn pojawiało się w tourze. Na moje oko w przyszłym roku o ile zdrowie pozwoli to Lisicki będzie szturmować czołową dziesiątkę rankingu. Kurs jest dość przyjemny na Niemkę więc ja go pobieram.
S. Lisicki 2.05 (zdołałem złapać w nocy 2.37) Francuzka nie powinna być żadną przeszkodą dla Georges, która wczoraj pokazała, że ze znacznie słabszymi rywalkami rozprawia się szybko i bez problemów. Niemka ma całkiem ciekawą drabinkę, bo w kolejnej rundzie czeka Cibulkova a następnie Wozniacki. Z Dunką Julia grać potrafi co pokazała już w tym roku dwa razy. Od ćwierćfinału ułańska fantazja Georges może już zdziałać cuda. Dzisiaj faworytka wygrywa w dwóch szybkich setach.
J. Georges (-1.5 seta) 1.30
Isia zdołała nas przyzwyczaić do tego, że w początkowych rundach odprawia swoje rywalki szybko i bezproblemowo. Dzisiaj powinno być podobnie, bo Czeszka w porównaniu z naszą rodaczką wygląda jak Kamil Glik przy Gerardzie Pique. Radwańska skończy w dwóch setach - to pewne. Pytanie tylko ile gemów zdoła ugrać rywalka. Nie sądzę żeby była to liczba większa od sześciu.
A. Radwańska - P. Cetkovska under 18.5 gemów 1.75 Serena od momentu powrotu nie jest w stanie zagrać meczu w ten sposób żeby rozbić rywalkę w dwóch setach. Dzisiaj też nie przewiduje, że zrobi z Rumunką co będzie chciała. Wczoraj Kimiko pokazała, że z siostrami przy odpowiednim zaangażowaniu i taktyce da się grać jak równa z równą. Halep w pierwszej rundzie rozbiła Jovanovski i myślę, że dzisiaj wyjdzie na kort uskrzydlona tym zwycięstwem. Jeśli podejmie rękawice to z pewnością pomoże jej publiczność, która uwielbia jak ktoś jest w stanie rywalizować z faworytką meczu. Serena zapewne wygra, ale za dużo jest w jej grze przestojów i błędów żeby to było łatwe spotkanie. Rumunka spokojnie jest w stanie urwać 7 gemów o ile nie przegra tego meczu w szatni. Nie ukrywam, że mocno liczę na to, że spotkanie rozstrzygnie się właśnie na korcie a nie w głowie rywalki Amerykanki.
S. Williams - S. Halep over 18 gemów 1.80 Niemal każdy dzień obfituje w jakieś niespodzianki i dzisiaj będzie podobnie. Mnie zainteresowało spotkanie Dulguheru z Kuznetsovą. Swieta już od dawien dawna spisuje się bardzo słabo. Widziałem ją w Hertogenbosch z Cibulkovą i powiem tak: szału nie ma. Rosjanka grała słabiutko, masa niewymuszonych błędów. Słowaczka we wspomnianym spotkaniu przy wymianach trzymała jedynie piłkę w korcie i jak widać dało jej to zwycięstwo. Kuznetsova już w pierwszej rundzie miała problemy z Zhang. Dulguheru to zdecydowanie lepsza zawodniczka i jeśli tylko będzie grała cierpliwie, czekając na błędy rywalki to może być ciekawie. Kurs na Rumunkę trochę za wysoki i ja z tego skorzystam.
A. Dulguheru 3.30