Jak zapewne wielu z was, wypowiadających się w tym temacie, jak i tych jedynie przyglądających się zaistniałej sytuacji jestem również zafrasowany i zaniepokojony całą sytuacją.
Jestem studentem II roku prawa, nie tak dawno miałem wątpliwą przyjemność zgłębiać wiedzę dotyczącą prawa europejskiego.
Ogólnie przyjętą zasadą, na której opiera się cały kręgosłup i konstytucyjna struktura UE jest prymat prawa wspólnotowego. Otóż:
a) państwa są zobowiązane w PEŁNI I JEDNOLICIE do stosowania wewnątrz swojego kraju bezpośrednio skutecznych norm prawa wspólnotowego
b) zasada pierwszeństwa zobowiązuje sądy do stosowania prawa wspólnotowego (obecnie unijnego) do prawa krajowego
c) każdy sąd ma obowiązek NIEZASTOSOWANIA PRAWA KRAJOWEGO (zarówno późniejszego, jak i wczesniejszego), sprzecznego z prawem wspólnotowym - konsekwencją prymatu prawa Unii nie jest nieważność sprzecznego z nim prawa krajowego, lecz obowiązek niestosowania normy krajowej.
W tym wypadku dobrze wiemy, że ustawa anty-hazardowa nie jest zgodna z prawem europejskim. Pomijając już aspekty dotyczące uchybień proceduralnych, które implikują brak jej ważności warto wspomnieć o naruszeniu fundamentalnych zasad swobodnego handlu oraz swobody przedsiębiorczości w ramach krajów członkowskich.
Wartym wzmianki jest również kwestia dotycząca wyłącznych kompetencji Unii europejskiej w dziedzinie unii celnej.
Wyżej wymienione przeze mnie przesłanki wyraźnie wskazują na fakt iż państwo polskie w walce z nielegalnymi, niezgodnymi wedle prawa polskiego zagranicznymi bukmacherami internetowymi jest praktycznie bez szans. Swobodny przepływ handlu, swoboda przedsiębiorczości oraz unia celna nie są wyłączone spod harmonizacji unijnej.
Główną zasadą na której opiera się cała Unia to koncepcja monistyczna - JEJ PODWALINĄ JEST PIERWSZEŃSTWO PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO, nie krajowego.
Każde, ale to każde postępowanie w sprawie tego typu procederów może być obalone przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.
Polska prokuratura oraz bębniarze zajmujący się ściganiem biednych ludzi grających w internecie chyba do końca nie zdają sobie z tego sprawy i liczą na naiwnych, wystraszonych wezwaniami szarych obywateli, którzy zgodnie i z wielką pokorą oraz żalem będą przyznawać się do wielkich przestępstw jakie popełniali wraz z wypłacaniem horrendalnych sum do skarbca państwa. To jest chore. Przecież ludzie i tak tych pieniędzy nie konsumują, nie pakują pod kanapy (najczęsciej przegrywają neistety), a jak już to napędzają rynek i wrzucają do obrotu.
Jestem przekonany, że 95% ludzi z tego tematu nie zna się na prawie europejskim, jak również na strukturze prawa, ja jednak w pewien sposób materiał ten musiałem opanować, dlatego naprawdę zachęcam zapoznać się z tym wpisem i wrzucić ogromny spokój oraz dystans do tej sprawy.
Polska będąc partycypantem europejskiego kołchozu i członkiem Unii MUSI podporządkować się pod wyznaczone przez nie reguły. Nie wspominam już o ewidentnych brakach proceduralnych związanych z tą ustawą, bo na to również są odpowiednie artykuły Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej i Traktatu o Unii Europejskiej.
Każdy obywatel państw UE ma prawo do wszczęcia postępowania prawnego przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, jeżeli uważa, że doznał uszczerbku w dobrach, wyroki ETPC są honorowane i kompensowane. Nie dajmy się tym mendom, uwierzcie mi - nie jest tak łatwo pociągać do odpowiedzialności za coś, co jest niezgodne z naszym zwierzchnikiem, pod którego skrzydłami musimy się pytać, czy możemy się podetrzeć lewą, czy prawą ręką i o której możemy pierdnąć. W tym jednak wypadku to pozytywna wypadkowa bycia członkiem UE.
Pozdrawiam wszystkich!