>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Ustawa hazardowa/ prawo hazardowe cz. 2

Status
Zamknięty.
C 445

cristovao

Użytkownik
nie dotyczy bezpośrednio hazardu ale tajemnicy bankowej

Wyłom w tajemnicy bankowej. Urzędnik sprawdzi stan naszego konta
Ośrodki pomocy społecznej dostaną do dyspozycji ważne narzędzie pozwalające im ograniczyć, przynajmniej w teorii, wyłudzanie zasiłków.
Do konsultacji trafił właśnie projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych, który ma umożliwić pracownikom opieki społecznej sprawdzanie, ile wnioskujący o pomoc ma oszczędności na koncie. Nowelizacja miałaby zacząć obowiązywać na początku 2015 roku.
- Dzięki zmianom będzie nam łatwiej wykryć nadużycia. Pomoc społeczna jest udzielana tylko wtedy, gdy wnioskujący nie jest w stanie sam sobie poradzić w trudnej sytuacji życiowej. Mieliśmy przypadek, że o zasiłek zwróciła się osoba, która ma kilkaset tysięcy złotych oszczędności. Nie powinna dostać wsparcia - powiedział &quot;Rzeczpospolitej&quot; Andrzej Przybyłowicz, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gorlicach.

Zmiana ustawy nie podoba się bankowcom, krytykującym kolejny wyłom w tajemnicy bankowej.
Tymczasem lista podmiotów, od których pomoc społeczna będzie mogła pozyskiwać dane, ma być rozszerzona także o SKOK-i oraz ZUS i KRUS. Pomoc społeczna będzie mogła też uzyskiwać dane od pracodawców.
http://finanse.wp.pl/kat,1033715,title,Wylom-w-tajemnicy-bankowej-Urzednik-sprawdzi-stan-naszego-konta,wid,16907172,wiadomosc.html?ticaid=113821
sięgają już coraz głębiej, w dupie mają Konstytucję, prawo do zachowania tajemnicy bankowej
osobiście uważam, że jeżeli chodzi o zasiłki to kontrola powinna być ale .. tak mamy armię urzędasów i teraz dać im wgląd do konta bankowego no to sorry ale o czym tu rozmawiać? uważam, że kto ile ma na koncie nie powinno nikogo interesować
i wracamy do starej zasady, że pieniądze lepiej trzymać w skarpecie ...
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
C 445

cristovao

Użytkownik
Spotykamy się w luksusowej kawalerce na warszawskim Wilanowie. Jest 13:15, a w mieszkaniu panuje półmrok, wszystkie rolety są szczelnie pozaciągane. W centralnym miejscu, na stole stoją dwa potężne monitory. Obok wielki wygodny fotel. To miejsce pracy Grzegorza ‚DaWarsaw’ Mikielewicza.
Przemysław Pająk, Spider’s Web: Powiedz mi proszę, czym się zajmujesz w życiu?
Grzegorz ‚DaWarsaw’ Mikielewicz: Siedzę w domu przed komputerem i gram w pokera tyle czasu ile zapragnę.
Hm, brzmi ciekawie… Rozumiem jednak, że poker to twoja normalna praca.
Tak, od 10 lat moim wyłącznym źródłem dochodu jest poker. Nie są to jednak tylko wygrane z pokera. To też rzeczy około-pokerowe, czyli marketing, organizacja turniejów, prowadzenie szkoleń. Wszystko to jednak jest związane z pokerem.
Jak wygląda twój dzień roboczy?
Idealny dzień pracy to taki, w którym gram 3 sesje po 2,5 godziny, co przekłada się na 8 do 10 tys. rąk, czyli rozdań.
***
Ty traktujesz to zawodowo, jednak w Polsce poker nie jest legalny.
Jest ustawa, która teoretycznie zakazuje gry w pokera w sieci.
No właśnie, a ty grasz. Łamiesz prawo?
Polska ustawa zakazuje gry w sieci, ale jak już stwierdził niejeden sąd, ta ustawa jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej. Firma, na której platformie gram jest legalnym podmiotem zarejestrowanym w Wielkiej Brytanii, działa legalnie na terenie Unii. Polskie prawo w mojej opinii jest martwe. Gdyby ktoś chciałby go egzekwować w takim kształcie w jakim jest teraz, to jestem pewien, że sprawa doszłaby do Trybunału Europejskiego, w którym legalność tej ustawy zostałaby na 100 proc zakwestionowana. Nie sądzę więc, żeby komukolwiek z Polski chciałoby się tym zajmować, szczególnie, że nikomu krzywdy nie robię.
Jednak mieszkasz w Polsce i nie składasz się na funkcjonowanie naszego państwa.
Nie, ale na pewno przyczyniam się do jego rozwoju. Wydaję tu sporo pieniędzy.
Nie możesz sobie tu jednak kupić mieszkania, bo urząd skarbowy zapyta skąd je masz.
To prawda. Sytuację zmieniłaby duża wygrana w turnieju na żywo, takie wygrane są legalne.
Miałeś kiedyś jakieś problemy z polskimi urzędnikami?
Nie, nigdy.
Ostatnio słyszeliśmy o sprawie, gdy urząd celny ścigał człowieka, który sobie zrobił zdjęcie na Facebooku na tle ruletki. To takich ludzi ścigają, a zawodowych graczy nie?
Ciężko mi sobie wyobrazić jakby to miało wyglądać. Że jak – przychodzi do mnie jakiś przedstawiciel urzędu skarbowego i mówi: pan tu sobie gra w pokera w internecie, mamy nakaz od sądu, który pozwala nam zająć pana komputer? Wydaje mi się, że głównym powodem, dla którego nic takiego się nie dzieje jest to, że większość urzędników zdaje sobie sprawę z tego, że prawo polskie jest w tym względzie niezgodne z prawem unijnym. Pamiętam zresztą jedną taką sprawę tuż po wprowadzeniu głośnej ustawy antyhazardowej, kiedy podczas transmisji konkursu skoków narciarskich w Zakopanem pokazywana była wielka reklama bet-at-home, który jest sponsorem tego sportu. Ktoś wtedy wniósł sprawę do sądu, trwało to chyba z dwa lata i na końcu sąd stwierdził, że zawiesza jej rozpatrywanie do czasu wyjaśnienia czy ta ustawa jest zgodna z prawem unijnym.
Jak według ciebie powinien wyglądać status prawny pokera w Polsce?
Poker powinien móc normalnie funkcjonować w Polsce, powinny być tu legalnie zarejestrowane podmioty i odprowadzać u nas podatki z prowizji, którą pobiera za grę. Stowarzyszenie Wolny Poker ma gotowy projekt ustawy.
http://www.spidersweb.pl/2014/09/grzegorz-dawarsaw-mikielewicz-zawodowy-pokerzysta.html
nie no spoko wywiad i jeszcze zdjęcia w mieszkaniu i oto przykład jak działa Urząd Celny i jak wygląda ustawa bubel ...
 
Otrzymane punkty reputacji: +23
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
Banki karzą klientów za hazard

http://wilczko.blox.pl/2014/01/Banki-karza-klientow-za-hazard.html
Przyjęło się, że za transakcje kartami płatniczymi banki nie pobierają opłat. Co jak co, ale za płacenie plastikiem to już byłaby przesada. A jednak z kartami paru banków to nie takie pewne…
Klienci niektórych banków w tabelach opłat i prowizji (a może także na swoich wyciągach z konta) mogą znaleźć bardzo ciekawą informację. Mianowicie - o opłatach za dokonywanie transakcji bezgotówkowych w punktach oznaczonych jako: kasyna, kasyna internetowe, gry losowe, zakłady bukmacherskie, loterie, totalizatory. Opłaty, trzeba zaznaczyć, niemałe - od 5 do niemal 10 zł za każdą taką płatność. Z kartami kredytowymi Banku Zachodniego WBK czy Banku Millennium prowizje te wynoszą 3 proc. wydanej kwoty, ale minimalnie 7 zł. W tej drugiej instytucji trochę taniej jest z kartami debetowymi - 5 zł za każdą transakcję. Eurobank pobiera z kolei także 3 proc. wartości płatności (zarówno kartą kredytową jak i debetową), ale aż co najmniej 9,95 zł. Oczywiście trzeba pamiętać, że nie wszędzie jest w ogóle możliwość zapłacenia kartą (np. za kupon Lotto). Ale już np. osoby zasilające z kart kredytowych swoje konta w internetowych platformach bukmacherskich mogą się zdziwić.
Po czym bank poznaje, gdzie klient zapłacił kartą? Każdy punkt usługowy czy handlowy ma swój indywidualny kod, tzw. kod MCC. Pod kodem 7995 kryją się właśnie kasyna, zakłady bukmacherskie i im podobne. To właśnie po tym numerze banki wiedzą, które płatności obłożyć opłatą, a które nie (przynajmniej na razie).
Dlaczego banki upatrzyły sobie właśnie tę grupę transakcji? Czy to forma ich walki z hazardem? Opłaty te nie są nowe, ponadto pobierane tylko przez kilka banków, więc ciężko stwierdzić, aby wynikały z przepisów prawnych. Przynajmniej ja nigdzie takiego uzasadnienia w prawie nie znalazłem. Ponad tydzień temu o tę kwestię zapytaliśmy banki, ale te milczą. Jeśli ktoś zna powód pobierania takich opłat (mniej trywialny niż kolejne źródło pieniążków dla banków) - proszę o wytłumaczenie.
Czy za jakiś czas klienci będą obciążani prowizjami za płatności kartą np. w pralniach chemicznych (kod MCC 7216) albo piekarniach (kod MCC 5462)?
Jeśli nawet bank nie karze za transakcje kartą w totalizatorze czy zakładzie bukmacherskim, to z pewnością nie nagradza ich. Tak robi Alior Bank, który w ramach paru kart kredytowych i kont nagradza 1-procentowym cashbackiem za wszystkie transakcje bezgotówkowe z paroma, nielicznymi wyjątkami. Jednym z nich są jednak płatności w kasynach, totalizatorach, u bukmacherów itp.
 
C 445

cristovao

Użytkownik
29.09.2014
Jak pracowano nad ustawą hazardową
Ustawa o grach hazardowych została uchwalona w ekspresowym tempie w wyniku afery hazardowej, która wybuchła pięć lat temu. Po kompromitacji związanej z oskarżeniami o uleganie branży hazardowej przy tworzeniu poprzedniej ustawy o grach i zakładach wzajemnych, nowe prawo bardzo restrykcyjnie regulowało możliwość urządzania gier hazardowych, ustawiania automatów do gier poza salonami i kasynami czy dostęp do hazardu przez internet.
Jednak wątpliwości dotyczące niewłaściwego procedowania ustawy zostały podniesione przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) jako powód, dla którego polskie sądy mogły rozstrzygać, czy w danym wypadku należy stosować jej przepisy, czy nie. Otworzyło to drogę pozwom i żądaniom odszkodowawczym ze strony przedsiębiorców z branży hazardowej. Spowodowało też ponowny wysyp automatów do gier, którym ustawa miała położyć tamę.
Przebieg prac nad ustawą spotkał się też z miażdżącą krytyką tzw. organizacji strażniczych i ekspertów.
&quot;Odnosząc się do procesu legislacyjnego uważam, że to, co właśnie obserwujemy, gwałci wszelkie standardy demokratycznego państwa prawa&quot; - pisał np. o pracach nad ustawą o grach hazardowych w listopadzie 2009 r. na swoim blogu VaGla.pl prawnik Piotr Waglowski, członek Obywatelskiego Forum Legislacji.

Ustawa o grach hazardowych miała w kompleksowy sposób rozwiązać problem uregulowania tego rynku i zastąpić wielokrotnie nowelizowaną ustawę o grach i zakładach wzajemnych z 1992 r. Miała także stanowić &quot;nowe otwarcie&quot; po kompromitacji związanej z tzw. aferą hazardową, czyli oskarżeniami, że politycy rządzącej Platformy Obywatelskiej ulegli lobbingowi biznesmenów z branży hazardowej i forsowali korzystne dla nich przepisy dotyczące tzw. dopłat, czyli podatku od gier podczas prac nad kolejną nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Wybucha afera

Afera wybuchła 30 września 2009 roku, gdy CBA poinformowało, że wysłało do naczelnych organów państwa (prezydenta, premiera oraz władz Sejmu i Senatu) informację o zagrożeniu interesu ekonomicznego państwa w związku z przygotowaniem projektu ustawy o zmianie ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Według CBA Skarb Państwa mógł stracić na zmianach w ustawie 469 mln zł. Następnego dnia dziennik &quot;Rzeczpospolita&quot; podał, że za zmianami w ustawie hazardowej korzystnymi dla branży hazardowej lobbowali prominentni politycy PO: szef klubu Zbigniew Chlebowski oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki. Na dowód &quot;Rz&quot; opublikowała stenogramy rozmów telefonicznych Chlebowskiego i biznesmenów z branży hazardowej, podczas których sprawa omawiana była bez ogródek.

Po tych publikacjach początkowo Ministerstwo Finansów twierdziło, że kontynuuje prace nad nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych, ale wkrótce ogłoszono, iż rozpoczęły się prace nad zupełnie nową ustawą. Jeszcze w październiku ówczesny premier Donald Tusk przedstawił projekt założeń do nowej ustawy, która miała prowadzić do stopniowej delegalizacji gier na automatach poza kasynami, wprowadzić zakaz urządzania wideoloterii i skuteczniej walczyć z uprawianiem hazardu wśród osób poniżej 18. roku życia, a za to wyżej opodatkować branżę hazardową.

Premier podkreślał, że podczas prac nad projektem ustawy o grach liczbowych i hazardowych rząd miał dwa główne cele: zlikwidować hazard w najtwardszej, grożącej uzależnieniem wersji i przygotować dobre prawo, które pozwoli skutecznie i stanowczo nadzorować tę branżę. Przyznał, że prace nad projektem &quot;w sposób oczywisty nabrały intensywności po wybuchu sprawy hazardowej&quot; i są konsekwencją założeń, jakie rząd przyjął wiele tygodni wcześniej.

27 października założenia projektu zostały opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej MF, następnie rozpoczęły się konsultacje międzyresortowe i społeczne, a już 6 listopada gotowy projekt został wysłany do Sejmu. Jak skarżyła się wówczas np. Izba Gospodarcza Operatorów i Producentów Urządzeń Rozrywkowych w piśmie skierowanym do Komisji Europejskiej, dano jej tylko 36 godzin na przygotowanie uwag do projektu. Resort finansów tłumaczył jednak pośpiech tym, że ustawa zawiera regulacje dotyczące podatków, więc chodzi o to, by weszła ona w życie przed nowym rokiem.

Zarzuty nadmiernego pośpiechu przy procedowaniu ustawy zgłaszali jednak nie tylko przedstawiciele firm hazardowych, ale również sejmowi prawnicy.
17 listopada Biuro Analiz Sejmowych zgłosiło zastrzeżenia do rządowego projektu, zwracając uwagę, że przedstawiony przez rząd projekt wprowadza &quot;istotne zmiany&quot; w Kodeksie karnym, Kodeksie karno-skarbowym i Kodeksie karno-wykonawczym. &quot;Należy uznać, że właściwym byłoby rozpatrzenie jej przez Sejm w tzw. trybie kodeksowym (określonym w Regulaminie Sejmu - PAP)&quot; - podkreśliło BAS w swojej analizie. Zgodnie z Regulaminem Sejmu pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu &quot;może się odbyć nie wcześniej&quot; niż dwa tygodnie od doręczenia posłom druku projektu.

Pomimo zastrzeżeń ustawę uchwalono

Pierwsze czytanie projektu rządowego odbyło się we wtorek, a projekt został złożony w Sejmie w czwartek w tym samym tygodniu. Ponadto - według regulaminu - drugie czytanie projektu &quot;może odbyć się nie wcześniej&quot; niż dwa tygodnie od dnia doręczenia posłom sprawozdania komisji. &quot;Niedochowanie powyższych przepisów mogłoby ewentualnie narazić ustawę na niezgodność z konstytucją w wyniku naruszenia przez Sejmu zasady legalizmu (art. 7 konstytucji)&quot; - uznali sejmowi prawnicy.
Pomimo tych zastrzeżeń 19 listopada ustawa została uchwalona przez Sejm, a Senat nie zgłosił do niej uwag. Wobec braku uwag ze strony Senatu prezydent mógł podpisać ustawę już 26 listopada z terminem wejścia w życie określonym na 1 stycznia 2010 r. Ówczesny prezydent Lech Kaczyński ustawę podpisał, ale skierował ją jednocześnie do Trybunału Konstytucyjnego, mając zastrzeżenia m.in. odnośnie ekspresowego trybu uchwalania zmian i nieprecyzyjnej terminologii.

Właśnie ze względu na szybki przewidywany termin wejścia w życie przepisów regulujących hazard, jeszcze na jesieni normy techniczne podlegające uprzedniemu przekazaniu Komisji Europejskiej zdecydowano się przenieść do osobnej ustawy, nowelizującej nieuchwaloną jeszcze ustawę hazardową oraz niektóre inne ustawy, w tym przepisy nowelizujące Prawo telekomunikacyjne. Projekt przewidywał, że tylko zarejestrowane w Polsce firmy bukmacherskie, działające oraz płacące podatki w kraju, będą mogły urządzać zakłady wzajemne za pośrednictwem internetu. Jednak poza przepisami regulującymi hazard w internecie, przygotowywany przez resort finansów projekt ustawy zawierał kontrowersyjny projekt Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych, do których dostęp miał być w Polsce blokowany.

“Można zatem powiedzieć, że z inicjatywy Ministerstwa Finansów rząd oficjalnie zaproponował utworzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych.
Teraz czekam, aż Ministerstwo Rolnictwa zaproponuje jakieś rozwiązania w zakresie międzygalaktycznej dyplomacji (i skonsultuje je ze zwyczajowo przyjętymi w tym resorcie partnerami)” - pisał na swoim blogu Piotr Waglowski, protestując przeciw temu, że projekt zakładający blokowanie stron i usług elektronicznych początkowo nie został w ogóle skonsultowany z organizacjami i urzędami zajmującymi się technologiami teleinformatycznymi (ICT).

Według niego Urząd Komunikacji Elektronicznej, który miał nadzorować Rejestr, dowiedział się o projekcie tego samego dnia, w którym ogłoszono go w BIP resortu finansów, prosząc o przysyłanie uwag. Dopiero UKE poprosiło o dodatkowe konsultacje środowiska techniczne ICT. Projekt upubliczniono w piątek, 13 listopada, a termin na zgłaszanie uwag mijał 19 listopada, czyli tydzień później.

Spotkanie premiera z blogerami

Jak relacjonuje przebieg procesu legislacyjnego nad tą ustawą Helsińska Fundacja Praw Człowieka, projekt z 13 listopada zastąpiono następnie nowym z 7 grudnia 2009 r., który zawierał różne warianty poszczególnych przepisów oraz przepisy nowelizujące jeszcze wówczas nieuchwaloną ustawę z 10 listopada 2009 r. o grach hazardowych.
&quot;Wadliwość sposobu procedowania, +ukrywanie+ zmian istotnych dla praw i wolności człowieka w nowelizacjach ustawy zupełnie z tematyką niezwiązanej, pozorowanie konsultacji społecznych spotkały się ze zdecydowaną i ostrą krytyką zarówno podmiotów, którym oficjalnie przedstawiono projekt do konsultacji społecznych, jak również innych, pominiętych przez rząd organizacji&quot;, napisała Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC) o tym etapie prac legislacyjnych.

Przedstawiona w projekcie propozycja blokowania stron internetowych wzbudziła ogromne kontrowersje i ostatecznie podczas burzliwego spotkania z internautami i blogerami w lutym 2010 r. premier Donald Tusk zadeklarował, że rząd rezygnuje z pomysłu wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. W maju 2011 Sejm uchwalił nowelizację ustawy hazardowej zezwalającej na organizację zakładów wzajemnych przez internet, jednak bez blokowania stron firm, które nie przestrzegają polskich przepisów.

Interpretacja przepisów samej ustawy o grach hazardowych, jak i jej nowelizacji z maja 2011 r. stały się przedmiotem licznych wątpliwości i procesów przed sądami polskimi oraz Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

Jak podsumowała prace nad ustawą HFPC, wady pojawiają się wtedy, gdy proces legislacyjny cechuje nadzwyczajny pośpiech, aroganckie traktowanie partnerów społecznych w procesie konsultacji społecznych lub pozorowanie takich konsultacji, ignorowanie niekorzystnych opinii prawnych, nierzetelne przygotowywane oceny skutków regulacji i oceny zgodności z przepisami unijnymi jak również standardami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/825122,jak-pracowano-nad-ustawa-hazardowa.html
 
C 445

cristovao

Użytkownik
Prowadzący śledztwo w sprawie afery hazardowej prokurator z Białegostoku chciał postawić zarzuty Jackowi Kapicy, wiceministrowi finansów i szefowi służby celnej. Przełożeni odebrali mu jednak sprawę a akta przesłali do innej prokuratury – dowiedzieli się dziennikarze Uwagi! TVN.
Informację o przejęciu śledztwa w urzędniczym afery hazardowej potwierdził prokurator Marek Konieczny z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. – Akta trafiły do wydziału zajmującego się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej – poinformował prokurator Konieczny.
Z nieoficjalnych informacji jakie zdobyli dziennikarze TVN wynika, że prowadzący śledztwo prokurator z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku wydał już postanowienie o przedstawieniu zarzutów Jackowi Kapicy. Chodziło o zaniedbania przy rejestracji automatów do gry. Urzędnik według prokuratora miał świadomość, że maszyny hazardowe nie spełniają ustawowych norm a pomimo tego dopuścił aby trafiły na rynek. Minister nie został jednak przesłuchany w charakterze podejrzanego i formalnie zarzuty nie zostały ogłoszone. Wcześniej decyzję prokuratora uchylili jego przełożeni uznając, że nie miał on wystarczających dowodów.
Ustalenia reporterów potwierdziła prokurator Hanna Grzeszczyk p.o. naczelnika wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji. - W sprawie było wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutów min. Jackowi Kapicy. Zostało jednak ono uchylone przez zastępcę prokuratora apelacyjnego w Białymstoku – poinformowała prokurator Grzeszczyk. O przekazaniu sprawy do Poznania zadecydował Prokurator Generalny.
Jacek Kapica miał być trzecim wysokiej rangi urzędnikiem, któremu postawionoby zarzuty w aferze hazardowej. W 2011 roku postawiono je Annie C., zastępcy Jacka Kapicy. Rok temu w charakterze podejrzanego przesłuchano Grzegorza S. byłego wiceszefa służby celnej, któremu zarzucono niedopełnienie obowiązków.
- Urzędnik wiedząc, że w 2009 roku firmy hazardowe korzystają z nielegalnych automatów zarejestrował 20 tysięcy takich maszyn – twierdziła wówczas Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Przedstawienie zarzutów to część prowadzonego od kilku lat śledztwa w sprawie afery hazardowej wśród urzędników i biegłych zatwierdzających wstawiane do barów maszyny do gier hazardowych. -Łącznie w sprawie jest 85 podejrzanych. W tym sześciu urzędników z Ministerstwa Finansów oraz 15 osób z jednostek badających automaty – ujawniał prokurator Janusz Kordulski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku.
Cztery lata temu dziennikarze programu Uwaga! TVN w cyklu reportaży ujawnili masowe rejestrowanie nielegalnych automatów. Według ówczesnych danych uzyskanych przez reporterów, w ciągu trzech miesięcy 2009 roku tuż przed wejściem w życie niekorzystnych dla branży przepisów, Ministerstwo Finansów zarejestrowało 28 tysięcy automatów. To tyle samo, ile przez cztery pierwsze lata funkcjonowania ustawy hazardowej. Według biegłych prokuratury wszystkie rejestrowane automaty wbrew nazwie nie były maszynami do niskich wygranych, ale wysokohazardowymi automatami. Maszyny pozwalały na wygrane sięgające kilkunastu tysięcy złotych i równie wysokie przegrane.
Uchwalona po wybuchu afery hazardowej ustawa w teorii zlikwidowała branżę automatową, ponieważ prawo obecnie nie przewiduje wydawania nowych pozwoleń. Na automatach można grać w kasynach, ale są tam obłożone 45% podatkiem dochodowym a nie jak wcześniej te w barach ryczałtową kwotą 180 euro miesięcznie. Coraz częściej Izby Celne sygnalizują jednak problemy z szarą strefą i niekontrolowanym powrotem na rynek nielegalnych maszyn.
http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/prokurator-chcial-postawic-zarzuty-wiceministrowi-odebrano-mu-sledztwo,144442.html
 
niznekamsk 481

niznekamsk

Użytkownik
Polski rynek internetowych gier i zakładów jest zdominowany przez nielicencjonowanych operatorów offshore, którzy mają łącznie 91% udziałów w całym rynku i nie odprowadzają podatków do budżetu państwa. Operatorzy onshore to obecnie tylko 9% udziałów.

Dwaj najwięksi operatorzy offshore - Bet365 i bet-at-home posiadają w sumie 54% udziałów rynku. Wielkość obrotu rynku internetowych gier i zakładów w Polsce w 2013 roku wyniosła ponad 4,9 mld PLN, co odpowiadało przychodowi brutto na poziomie 377 mln PLN. Zgodnie z polska Ustawą o grach hazardowych z listopada 2009 roku legalni operatorzy obarczeni są 12-procentowym podatkiem obrotowym, jednym z najwyższych w całej Unii Europejskiej. Dodatkowo nie mogą reklamować swoich usług i mają bardzo ograniczone możliwości sponsoringowe. Ustawa niestety wciąż nie reguluje kwestii „szarej strefy”, czyli właśnie operatorów nielicencjonowanych.

Na zlecenie Grupy Fortuna firma doradcza Roland Berger przygotowała kolejną edycję raportu o rynku internetowych gier i zakładów, w którym przedstawiono realny potencjał zwiększenia przychodów budżetowych z podatków oraz zwiększenia korzyści finansowych dla organizacji sportowych dzięki wprowadzeniu zmian w polskich regulacjach dotyczących internetowych gier i zakładów. Raport prezentuje 3 podstawowe scenariusze możliwego rozwoju sytuacji, które pokazują szacowane dodatkowe wpływy do budżetu państwa w latach 2014-2020.

Scenariusz 1 - wprowadzenie regulacji dotyczących blokowania stron nielicencjonowanych operatorów, co mogłoby przynieść 298 mln PLN dodatkowych wpływów do budżetu Polski.

Scenariusz 2 - wprowadzenie 5% podatku od obrotu bez blokowania operatorów offshore, co mogłyby przynieść 551 mln PLN dla budżetu państwa.

Scenariusz 3 - wprowadzenie 20% podatku od przychodów brutto z gier i zakładów online (GGR), co dałoby dodatkowe wpływy do budżetu państwa rzędu 454 mln PLN.


- Raport przygotowany dla nas przez firmę Roland Berger wyraźnie pokazuje, jakie mogą być dodatkowe wymierne korzyści dla Skarbu Państwa w przypadku implementacji jednego z 3 zasadniczych rozwiązań. Każdy ze scenariuszy zakłada dodatkowe wpływy do budżetu Państwa oraz potencjalne zyski ze sponsoringu dla polskich organizacji sportowych - podkreśla Konrad Łabudek, Deputy CEO Fortuna Entertainment Group w Polsce.

Zmiany w polskich regulacjach oznaczałyby również znaczące zwiększenie korzyści finansowych dla organizacji sportowych. Jak pokazano w raporcie - bez zmian regulacyjnych, wszelkie wpływy dla organizacji sportowych ze sponsoringu bezpośrednio związane z działalnością firm bukmacherskich w roku 2014 to 9 mln zł. Skumulowana wartość tych wpływów w latach 2014-2020 to ok. 70 mln PLN. Dzięki zmianom z pierwszego scenariusza, wpływy dla polskiego sportu zwiększą się w analizowanym okresie o 67 mln zł. Przy zastosowaniu zmian z drugiego scenariusza, wpływy te zwiększą się o 149 mln zł. Trzeci scenariusz przewiduje wzrost aż o 368 mln zł w stosunku do scenariusza bazowego.

Niekontrolowany dostęp do witryn nielicencjonowanych operatorów nie jest problemem tylko w Polsce. Na poziomie unijnym brak jest bezpośrednich regulacji dotyczących gier hazardowych. Jednak w wielu krajach Unii Europejskiej znowelizowano lub właśnie nowelizuje się regulacje prawne w tym zakresie. W UE jest wiele państw, które skutecznie – za pomocą blokowania witryn czy urealnieniu stawek podatkowych – uporały się już z niebezpiecznym zjawiskiem nielegalnego hazardu w internecie. Przykładami są tutaj przede wszystkim Dania i Włochy, gdzie stosunek „białej” do „szarej strefy” wynosi odpowiednio 77,2% i 78,3%. Ostatnio również Grecja i Węgry zdecydowały się na rozszerzenie listy blokowanych adresów IP należących do nielicencjonowanych operatorów hazardowych.

Ostatnie badanie pracowni Millward Brown pokazuje, że większość Polaków opowiada się za zmianą status quo. Aż 77% respondentów uważa, że dostęp do stron nielicencjonowanych operatorów powinien zostać skutecznie uniemożliwiony przez organy państwa.

Znalazłem to na goal, w dziale Eredivisie.

Co sądzicie ?
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
21.10. Warszawa (PAP/PAP Legislacja) - Spółki akcyjne i z o.o. z siedzibą na terenie UE będą mogły urządzać w Polsce gry hazardowe - przewiduje projekt noweli ustawy o tych grach zaakceptowany we wtorek przez rząd. Rada Ministrów zapoznała się też z informacją MF o realizacji ustawy o grach w 2013 r.
Nowela przygotowywana przez resort finansów ma doprecyzować przepisy, które wzbudzały wątpliwości z punktu widzenia zgodności z prawem Unii Europejskiej.
W zaakceptowanym projekcie wyraźnie wskazano, że spółki akcyjne lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które mają siedzibę w państwie Unii Europejskiej lub państwie należącym do EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu) będą mogły prowadzić w Polsce działalność dotyczącą określonych gier hazardowych za pośrednictwem utworzonego oddziału.
Drugi najistotniejszy element, który znalazł się w projekcie noweli ustawy hazardowej, to doprecyzowanie kwestii podatkowych. Projekt zawiera wyraźny zakaz sumowania podstaw opodatkowania gier cylindrycznych (np. ruletki), gier w kości i karty z opodatkowaniem gry na automatach.
Zdaniem MF również obecne przepisy nie przewidują takiej możliwości, ale niektóre podmioty miały inne zdanie, zdecydowano się więc jednoznacznie rozstrzygnąć wątpliwości interpretacyjne w tej sprawie.
W projekcie doprecyzowano także, iż podatnikiem nie jest podmiot urządzający loterię promocyjną. Na podstawie obowiązujących przepisów, ten rodzaj loterii nie podlega opodatkowaniu podatkiem od gier. Opodatkowaniem nie będą objęte też tzw. małe loterie fantowe/gry bingo fantowe.
Projekt dokonuje także korekty sposobu określania momentu powstania obowiązku podatkowego od gier. Ma nim być dzień rozpoczęcia urządzania gier hazardowych (obecnie, co do zasady, jest to dzień rozpoczynania działalności związanej z grami hazardowymi).
Nowe regulacje mają obowiązywać od 1 czerwca 2015 r.
Wątpliwości związane ze zgodnością ustawy o grach hazardowych z 2009 r. z prawem UE związane są m.in. z wprowadzonym przez ustawę zakazem gry na automatach. Rząd nie notyfikował tej ustawy Komisji Europejskiej, choć - zdaniem niektórych ekspertów - należy ją postrzegać jako przepisy techniczne, które podlegają obowiązkowi takiej notyfikacji.
Dlatego część branży hazardowej kwestionowała w polskich sądach decyzje wydane na jej podstawie. Jeden z sądów zwrócił się o rozstrzygnięcie w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a ten w orzeczeniu z 2012 r. nie wydał jednoznacznego wyroku i zostawił decyzję polskim sądom.
Jak mówił PAP wiceminister finansów Jacek Kapica, choć resort uważa wątpliwości branży hazardowej za nieuzasadnione, to zdecydował się doprecyzować przepisy i notyfikować je Komisji Europejskiej.
Projekt zaakceptowany we wtorek przez Radę Ministrów został okrojony w stosunku do pierwotnej wersji MF. Jednak nawet te pierwotne, bardziej rozbudowane propozycje spotkały się z krytyką przedstawicieli branży hazardowej, a także Najwyższej Izby Kontroli. Zarzucano mu przede wszystkim że nie rozwiązuje problemu ogromnej hazardowej szarej strefy. Według resortu finansów sprawa ta nie zostanie jednak podjęta w tej kadencji parlamentu.
Oprócz przyjęcia projektu zmian w prawie, Rada Ministrów zapoznała się z informacją o realizacji ustawy o grach hazardowych w 2013 r., przedłożoną przez ministra finansów.
Według komunikatu CIR cztery lata funkcjonowania ustawy o grach hazardowych zmieniły rynek gier hazardowych w Polsce dzięki temu, że zapewniono skuteczniejszą kontrolę gier hazardowych oraz efektywniejsze zwalczanie procederu ich nielegalnego urządzania.
Zlikwidowano także możliwość udzielania nowych oraz przedłużania obowiązujących zezwoleń na prowadzenie gier urządzanych w salonach gier na automatach. Jak głosi komunikat, odnotowano spadek liczby legalnie funkcjonujących salonów gier na automatach. Pod koniec 2013 r. obowiązywało 101 zezwoleń na prowadzenie salonów gier na automatach, tj. o 38 mniej niż w 2012 r.
Wzrosła natomiast liczba koncesjonowanych kasyn. Pod koniec ubiegłego roku obowiązywało 51 koncesji na prowadzenie kasyn, czyli 6 więcej niż w 2012 r. Obowiązywały także 33 zezwolenia na prowadzenie zakładów wzajemnych w punktach naziemnych, w 2012 r. było ich 35. Jednocześnie minister finansów udzielił 20 zezwoleń na urządzenie turniejów gry w pokera w kasynach.
Ustawa hazardowa nie przewiduje udzielania nowych i przedłużania dotychczasowych zezwoleń na prowadzenie gier na automatach o niskich wygranych, spadła więc liczba punktów gier na automatach o niskich wygranych. Na początku 2013 r. obowiązywało 300 zezwoleń, na koniec 2013 r. było ich 232, co oznacza, że ważność utraciło 68. Na koniec 2013 r. funkcjonowało 6 477 automatów o niskich wygranych, podczas gdy w 2012 r. było ich 10 973, a w 2009 r. - 53 156.
W 2013 r., w porównaniu z 2012 r., zwiększyła się natomiast liczba punktów przyjmowania zakładów wzajemnych o 92 (z 1705 do 1797), loterii audiotekstowych o 24 (z 24 do 48) i loterii pieniężnych o 11 (z 52 do 63).
Komunikat CIR głosi także, iż w 2013 r. pogorszyły się przychody z gier z 14 mld 290 mln 742 tys. zł do 12 mld 531 mln 422 tys. zł. Spadły również wygrane uczestników gier z 10 mld 516 mln 728 tys. zł do 9 mld 177 mln 242 tys. zł i podatki należne od gier z 1 mld 378 mln 930 tys. zł do 1 mld 302 mln 051 tys. zł. Spadły też przychody z gier liczbowych (o 9 proc.) i gier urządzanych w salonach gier na automatach (o 29,3 proc.).
W 2013 r., w porównaniu z 2012 r., wzrosły natomiast przychody z gier w kasynach gry (o 36,9 proc.), loterii audiotekstowych (o 25,5 proc.) i loterii pieniężnych (o 23,2 proc.) oraz zakładów wzajemnych (o 13,9 proc.).
Wpływy budżetowe z tytułu podatku od gier w 2013 r. zaplanowano na 1 mld 250 mln zł, w rzeczywistości wyniosły 1 mld 303 mln 910 tys. zł, czyli były wyższe o 4,3 proc.
W ubiegłym roku dopłaty, które pobierane są w grach objętych monopolem państwa, trafiły na: Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej (548 mln 011 tys. zł), Fundusz Promocji Kultury (142 mln 340 tys. zł) i Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych (21 mln 351 tys. zł). W sumie rozdysponowano 711 mln 702 tys. zł, czyli o 9 proc. mniej niż w 2012 r. (wtedy było 794 mln 148 tys. zł). Jest to przede wszystkim spowodowane niższym wynikiem sprzedaży gry Lotto.
Jak poinformowało CIR, Służba Celna w minionym roku przeprowadziła 2684 kontrole dotyczące urządzania legalnych gier hazardowych, tj. o 3550 kontroli mniej niż w 2012 r. Wynikało to z mniejszej liczby funkcjonujących salonów gier na automatach i punktów gier na automatach o niskich wygranych. Służba Celna ujawniła nieprawidłowości w 1536 przypadkach, czyli skuteczność kontroli wyniosła ok. 57,2 proc. i była wyższa niż w 2012 r. W związku z nielegalnym urządzaniem gier na automatach Służba Celna w 2013 r. zatrzymała 5946 maszyn, tj. więcej o 81 proc. niż w 2012 r. (3281 sztuk).
W 2013 r. Służba Celna zatrzymała także 1649 terminali internetowych, na których urządzano nielegalne gry hazardowe. Ponadto zidentyfikowała w internecie dwa nielegalne zjawiska: reklamę i promocję gier hazardowych oraz tzw. programy partnerskie (chodzi o udostępnianie przez właścicieli stron internetowych - za prowizję - linków kierujących do stron internetowych zagranicznych firm bukmacherskich, co ułatwia nawiązywanie kontaktów między polskimi graczami a zagranicznymi firmami hazardowymi). W związku z tym wszczynano postępowania karne-skarbowe i administracyjne.
http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title,Spolki-z-UE-urzadza-w-Polsce-gry-hazardowe-aktl,wid,16976084,wiadomosc.html
 
yar000 9,6K

yar000

Użytkownik
[...]
Ostatnie badanie pracowni Millward Brown pokazuje, że większość Polaków opowiada się za zmianą status quo. Aż 77% respondentów uważa, że dostęp do stron nielicencjonowanych operatorów powinien zostać skutecznie uniemożliwiony przez organy państwa.
Znalazłem to na goal, w dziale Eredivisie.
Co sądzicie ?
Niezmiennie podkreślam, że oprócz niedoinformowania tematycznego,
Polacy mają we łbach czerwono i przekazują to skutecznie kolejnym generacjom.
Bogaci powinni płacić większe podatki dlatego, że więcej zarabiają, firmy &quot;uciekające&quot; zagranicę powinny być ścigane bo należy łożyć na &quot;państwo&quot; a bukmacherka określona słowem kluczem czyli &quot;hazardem&quot; to Wujek Samo Zło.
Ponadto, powinniśmy iść na dno wszyscy solidarnie. Bez żadnych K .. wa wyjątków. Odstępca od tego jest zdrajcą.
 
zksstal 5,4K

zksstal

Użytkownik
@_jarl_: może rozwiniesz swoją wypowiedź? Bo to co napisałeś nic nie wnosi do tematu, a akurat informacja którą zamieścił edi8 jest ciekawa dla nas, graczy. Z tego co tam jest napisane to niby ma być to dostosowane do prawa UE ale to byłoby chyba zbyt proste...
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
Jak to będzie wyglądało w praktyce? Bet365 i inni będą mogli legalnie oferować swoje usługi Polakom bez 12% podatku?
Na ten moment to tylko informacja o projekcie zmian w ustawie hazardowej, lecz w całokształcie odnoszę wrażenie, że sprawy idą w kierunku identycznym z modelami przyjętymi np. we Włoszech czy Hiszpanii, to znaczy zgoda na powstanie polskich córek firm, chcących działać na naszym rynku.
Łączyło to się z założeniem tam podmiotów takich jak np. Bet365.it czy Bet365.es a więc można mieć nadzieję i na powstanie Bet365.pl - płacącym swoje podatki w Polsce i wtedy stającym się legalnym bukiem.
Oczywiście wtedy Bet365.com zaprzestanie obsługi graczy z Polski, tak jak nie obsługuje Włochów i Hiszpanów...
.
 
yar000 9,6K

yar000

Użytkownik
[...] Z tego co tam jest napisane to niby ma być to dostosowane do prawa UE ale to byłoby chyba zbyt proste...
W materiale nie ma inf. na temat wysokości podatku. Pewnie bez zmian.
Jest mowa o &quot;oddziałach&quot;. Tworząc &quot;oddział&quot; w danym państwie, działasz na jego terytorium i musisz się podporządkować prawu, które tam obowiązuje.
&quot;Oddział&quot; a bardziej ściśle &quot;Zakład&quot; w Polsce, musi płacić podatki na takich zasadach jak polskie firmy w Polsce.
Inną rzeczą, że &quot;Zakład&quot; będzie sobie być może w jakiś sposób optymalizować pieniążki w kooperacji ze spółką Matką.
Z tym, że teraz po ostatnich zmianach podatkowych narzuconych przez PO i Tuska, pomyślenie:&quot;optymalizacja podatkowa&quot; i kwestia spółek zależnych, obciążone jest dużą obawą a może i strachem.

Jeśli wspomniany B e t 365 i inni, zechcą w to wejść to wejdą a jak nie zechcą to nie wejdą.
Edit: i tak jak napisał powyżej Edi, można mieć nadzieję.
 
ester 87

ester

Użytkownik
Jeśli wspomniany B e t 365 i inni, zechcą w to wejść to wejdą a jak nie zechcą to nie wejdą.

Edit: i tak jak napisał powyżej Edi, można mieć nadzieję.
Można mieć nadzieję? Przecież wejście na polski rynek to chyba najgorsze co może spotkać polskich graczy. Kursy 1.6 - 1.6 zamiast 1.9 - 1.9? Kto na tym coś wygra? Nikt. Jedynie buki i skarb państwa. Ta nowelizacja to ostateczne zabicie możliwości profitowego grania.
 
ester 87

ester

Użytkownik
Życie nie stoi w miejscu. Nadzieję można mieć także na zmianę w zakresie podatkowym.
Nowelizacja takich zmian nie przewiduje i takich zmian nie będzie. Jeśli zagraniczne buki pójdą za nowym prawem, otworzą w polsce swoje oddziały i jednocześnie zamkną domeny .com dla Polaków, to dla rodzimych graczy oznacza to koniec grania, chyba że dla totalnej rekreacji (przy jednoczesnej irytacji, że Rosjanin czy Ukrainiec mogą sobie puścić meczyk po kursie 1.9, a Polak musi po kursie 1.6).
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom