Bwin nie może wystąpić o licencje polską ? Jeżeli nie może to jest to argument, że prawo jest niezgodne z prawem wspólnotowym, ale jeżeli Bwin nie wystąpił bo uważa, że się nie opłaca to już inna sprawa. Zbadam sprawę bo jeżeli jest tak, że tylko stacjonarni bukmacherzy mogą wystąpić o licencje to KE może pozwać Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Swoją drogą może wszyscy chcą zachować status quo, że nic się nie dzieje. Buki zagraniczne zadowolone bo nic de facto dla nich się nie zmieniło, rząd zadowolony po niby sprawę załatwił, tylko stacjonarni częściowo zadowoleni bo "nieuczciwa" zagraniczna konkurencja pozostała.
PS.
Moja opinia o bukach stacjonarnych
Wydaje się, że obstawiać opłacalnie w Polsce może Bóg i Fryzjer, nie ma człowieka który byłby w stanie lepiej o 15-16% obstawiać od buków(oprócz patrz wyżej) to praktycznie niemożliwe, granie u buków wśród regularnych graczy jest teraz nieopłacalne. W Polsce bukmacherka sprowadzać się będzie do zakładów dla zabawy, emocji a grać będą osoby które zagrają raz na kiedyś dla zabawy oraz osoby uzależnione.
Potępiam zachowanie buków stacjonarnych bo oni zamiast walczyć o zmniejszenie skali opodatkowania walczą o zamknięcie rynku dla buków zagranicznych. Nawet jeżeli doprowadzą do zamknięcia rynku "nielegalnego" to w długim terminie wyższe opodatkowanie oczyści portfele graczy i Ci wcześniej czy później przestaną grać(z wyjątkiem uzależnionych, ale oni tez mają ograniczone zasoby).
PS. 2
Na ruletce jak postawimy 100 złotych państwo nie zabiera nam na starcie 12%(12zł) proszę o tym pomyśleć(czemu ruletka jest uprzywilejowana) . Stawiamy 1zł przy 47% szans możemy wygrać 1zł. U buka analogicznie załóżmy że prowizja wynosi tyle samo, to można stawiając 1zł wygrać 88 gr przy 47% szans. Absurd. Wystarczyłoby opodatkować bukmacherkę jak ruletkę czyli od dochodów bukmachera ...