Brzmi zacnie, szczególnie punkt 2 i 3.To zacznij robic to co ja.
- Stworzylem fanpage i twittera nawolujace do bojkotu STS-u
- Napisalem pismo do wszystkich ministerstw + kancelarii prezydenta
- Wyslalem pismo do mediow (tvn, polsat, newsweek, przeglad sportowy, sport.pl)
Ale myślę, że z pierwszym nieco się pośpieszyłeś. Nie zrozum mnie źle, bo nie mam zamiaru negować Twoich działań. Wręcz przeciwnie. Ale fanpage skupia się wyłącznie na STS, a naszym zadaniem nie jest oficjalna walka z STS, a walka o korzystną dla nas ustawę hazardową. Owszem, w opozycji do nas są legalni, na czele z dziełem Juroszka, ale nie na tym powinniśmy się skupić.
Rozmawiałem ze znajomym, który jest PR'owcem/marketingowcem i który niegdyś współtworzył jeden z portali analiz bukmacherskich. Sam uważnie śledzi sprawę i jest nią bardzo zainteresowany. Doszliśmy do wniosku, że taki fanpage, nie może celować w żadnego bukmachera, a bezpośrednio w ustawę wg Szałamachy. Mamy na niego pomysł i jeżeli Twój się nie rozpędzi, to ruszymy ze swoim. Ale póki co wstrzymujemy działania, by nie wywołać zbytniego chaosu informacyjnego i podzielenia środowiska na dwa (lub więcej fanpag'e).
Ponadto musimy zachować totalną poprawność polityczną, by ktoś w ogóle chciał z nami rozmawiać. Czyli "bojkot" musi być prowadzony profesjonalnie.
I jeszcze jedno - nie wysyłamy fanpaga do polubienia do babci, dziadka, teściowej i kota! Bo jeżeli zbierzemy np. 10.000 polubień, a któregoś szczęśliwego dnia doprowadzimy do jakiejś formy oficjalnego ulicznego protestu, to babcie, dziadkowie, koty i psy nie przyjdą. To ma być wiarygodne i homogeniczne środowisko, stworzone z nas samych! Więc jeżeli podajemy dalej to do ludzi zainteresowanych, lub potencjalnie zainteresowanych. A jeżeli nie wiedzą jeszcze o co chodzi, to wystarczy poświęcić im 5 minut, by ich wku**** na tyle, by zechcieli działać razem z nami.