M
7
Dokładnie na razie nie go nawet na stronie Rzadowego Procesu LegislacyjnegoPisałem już przy założeniach Gowina, że to nie jest projekt rządowy i nie ma się czym podniecać. Teraz też podniety są niepotrzebne, dopóki nie poznamy ustawy ze szczegółami. Projekt (nie ustawa) został przekazany do konsultacji resortowych i jeszcze długa droga przed nim, tak naprawdę to nie znamy żadnych szczegółów, tylko ogólny zarys, który i tak był znany od dawna.
Dokładnie nic sie nie zmieni bedzie tak samo a bajki o blokowaniu skrilla lub netka to włozyc pod poduszke . Kwestia jest taka , że jak nie było grosza w budżecie tak i tera nie bedzie go wiecej . Proszę pamietac , że dla teakiego bet365 wystarczy napisać Dla graczy jezyka polskiego na terytoruim gdzie hazard jest dozwolonyTo nie blokada jest problemem. Problem, to debilny podatek obrotowy. I to jest podstawa zmiany ustawy. Przy rozsądnych rozwiązaniach wiele firm się zarejestruje, jak w innych krajach. Bez tego nic się nie zmieni, a blokada stron "nielegalnych" jest wszędzie.
I właśnie dlatego, że propozycja Gowina została nagłośniona, uważam, że ma ona spore szanse na przebicie. Albo co najwyżej dokonany zostanie jakiś dziwny mix obu opcji.ciekawe jaki mialo sens naglosnienie sprawy chodzi o propozycje gowina
jak uslyszalem w wiadomosciach ustawa hazardowa model dunski wow wprowadzenie 20% podatku wow zaczyna sie dobrze .... a teraz...pozyjemy zobaczymy poki co stresuja ludzi ????
1) Masz racje. Ale nawet jeżeli przejdzie pomysł Gowina, to chętnie bym się zemścił na STS-ie za utrudnianie życia. Swoją drogą mam ofertę pracy w STS-ie - dziwne, że w tym przypadku nie przeszkadza im, że pracuje dla nielegalnego buka :razz: - ale odrzuciłem ją, słabo płacą ????@ Piotr 1990
1. Nie lepiej poczekać na projekt? Trochę głupio protestować przeciwko nieznanemu.
2. Walcz u swojego buka/chlebodawcy, aby wycofał z regulaminu zapis o zakazie gry przez VPN ( mówię ogólnie, są tacy, bardzo znani, którzy mają taki zapis)
Oczywiście mogą przymykać oko na takie zachowanie, ale jak "klient" wygra "za dużo", to mu się regulaminem machnie przed oczami i wygraną zabierze. "Klient" nasz pan, o ile daje się doić.