Dziwię się szczerze, że ta firma jest tutaj nadal reklamowana, jak gdyby nic się nie stało... I że informacje na temat jej WIELKIEGO PRZEKRĘTU zostały usunięte z działu z promocjami. Uważam, że prznajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy każdy temat dotyczący Unibetu powinien być oflagowany na czerwono ???????????? i najeżony ostrzeżeniami - to niebywałe, że dopuściła się tego firma o takiej renomie.????????????
Osobiście do niniejszego działu rzadko zaglądam i podejrzewam, że nie jestem w tym odosobniony i gdyby nie raban narobiony przez innych użytkowników właśnie w dziale z promocjami nadal tkwiłbym w nieświadomości i tracił czas na granie tam pozbawione już w tej chwili - jak na to wychodzi - jakiegokolwiek sensu.
Przez dziesięć lat byłem lojalnym użytkownikiem tej firmy -10 LAT (SIC!) podczas których nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia, nigdy w żaden sposób nie nadużyłem ich zaufania, nigdy nie ograłem nawet w żaden spektakularny sposób. Gram spokojnie za stawki rzędu 10 euro, dłubię cierpliwie te ich pokerowe promocje za grosze, jakiś freerolek pyknę od czasu do czasu, żaden ze mnie.. ???? pół-zawodowiec choćby, jeszcze sam frajer wrzucałem tu czasem jakieś ich promocje na forum, a tu taki numer na koniec... Nigdy ALE TO PRZENIGDY bym się tego po nich nie spodziewał...
W moim wypadku wypłata na konto bankowe w tej chwili absolutnie nie wchodzi w grę (chociaż przed laty robiłem takich wypłat dziesiątki), więc dla mnie takie rozwiązanie jest równoznaczne z konfiskatą środków (a te parę stówek tam jednak mam...). Równie dobrze mogliby zaproponować mi wypłatę w kasie na Marsie. Jak w ruskim banku - nie prapadziot i nie pałuczisz ????
Ale nie to jest jeszcze w tym wszystkim najgorsze, nie raz nie dwa w końcu parę stówek szło w kosmos... Najbardziej boli, że po tylu latach bycia wiernym i sprawdzonym, jak mi się wydawało, klientem firmy trkatują człowieka jak... śmiecia... ZERO INFORMACJI, ZERO KONTAKTU, ZERO ODPOWIEDZI na prośby o wyjaśnienia. NIC! Gęba w kubeł, morda na kłódkę i wal się człowieku...
Tak, jestem rozgoryczony, jak by się któs pytał...