Już jutro rozpoczynamy UKC 2014. Jeden z trzech najważniejszych zawodów w całym sezonie.
Na I rundę przygotowałem sobie taśmę z popularnych ''peffek''. Oczywiście to jest tylko sport, ale według mnie w tych zestawieniach bardzo trudno o niespodzianki.
Robert Milkins vs Michael Lesile 1 @ 1.14 6-0
Stuart Bingham vs Thanawat Tirapongpaiboon 1 @ 1.11 6-0
Ricky Walden vs Steve Davis 1 @ 1.04 6-2
Xiao Guodong vs Ian Glover 1 @ 1.11 6-1
Ding Junhui vs John Sutton 1 @ 1.02 6-0
Ryan Day vs Lyu Chenwei 1 @ 1.11 6-1
Marco Fu vs Ahmed Saif @ 1.025 6-4
Mark Allen vs Eden Sharav 1 @ 1.083 6-2
Shaun Murphy vs James Wattana 1 @ 1.083 6-3
Neil Robertson vs Joe O'Connoe 1 @ 1.02 6-0
AKO: @ 2.04 Bet365 super kasa
Na pierwsze 3 dni gram mocno taki zestaw. Limity dosyć duże, więc jak się bawić to mocno. Poszło grubo za 5000 i ewentualna wygrana na pewno zrekompensuje mi 3 dni oczekiwania. :grin:
Krótko opisze każdy mecz:
Milkins - zawodnik, który od dłuższego czasu prezentuje wysoki poziom. Wreszcie jego forma jest równa, wpadają wysokie brejki i od razu są znakomite wyniki. Półfinał IC, wczoraj finał ET4 w Niemczech. Wszystko wygląda pozytywnie i na pewno stać Roberta na kolejny dobry występ.
Początek turnieju ma dosyć łatwy, gdyż Szkot Lesile gra obecnie dużo poniżej swoich możliwości. Ostatnio same porażki i nic nie zapowiada, aby mogło się to nagle zmienić. Doświadczenie, umiejętności budowy brejka i inne atuty zdecydowanie po stronie Anglika.
Bingham- to niewątpliwie gracz z ogromnym potencjałem. Ostatnio zaliczył kilka porażek, ale wszystkie ze zawodnikami o uznanej marce: Allen, O'Sullivan czy Maguire. Takie przegrane można wytłumaczyć. Teraz na jego drodze snookerzysta z dużo niższej półki,a z takimi popularny ''Ball-run'' zazwyczaj nie ma żadnego problemu. Tym bardziej, że Taj wraca po długiej przerwie. Musi mu brakować ogrania, rytmu meczowego. Przed przerwą nie prezentował wielkiego poziomu i wątpię, aby teraz mogło być inaczej.
Walden- rewelacyjna forma w ostatnim czasie. Wygrany IC. Bardzo pewna i równa gra. Rywal to Steve Davis czyli 6-krotny mistrz świata. Wszystko super, ogromny szacunek dla mistrza, ale teraz to ten mistrz prezentuje już co najwyżej przeciętny poziom. Lata lecą, umiejętności coraz słabsze. Już nie wiele pozostało z wielkiego Steve'a. Przepaść w aktualnych możliwościach obu panów. Na papierze zapowiada się ciekawy mecz. Mam jednak wrażenie, że to będzie tylko popis jednego aktora i widowiska bardzo jednostronne.
Xiao Guodong - chiński talent, który na pewno jeszcze nieraz wszystkich pozytywnie zaskoczy. Bardzo ciekawy zawodnik, z ogromnym potencjałem i lekkością w grze. Jego rywal to doświadczony Anglik. Jednak bez żadnych sukcesów. Wystarczy popatrzeć na jego ostatnio wynik. Wtedy od razu można zauważyć, że w wielu spotkaniach ma problem z wygraniem pojedynczych frejmów. Faworyt jest tylko jeden.
Ding- faluje w tym sezonie, ale ostatni jego występ w COC był bardzo pozytywny. Półfinał i porażka po niezłym spotkaniu z Ronniem. Wcześniej ograł Dale'a i Hawkinsa. Okey, Chińczyk ma w tym sezonie wahania formy, ale tutaj wynik może być tylko jeden, gdyż rywal to outsider, zawodnik nawet nie z grona zawodowców, amator. Sutton przegrywa wszystko jak leci. Ostatnio 0-6 dostał od Burnetta, wcześniej 0-4 od Waldena. Frejm, góra dwa na to co najwyżej stać Irlandczyka.
Day- znajduje się w całkiem niezłej dyspozycji. Gra się mu układa, bile wpadają. Rywal to beznadziejny Chińczyk, który w tym sezonie gra tragicznie. Nawet podczas zawodów Asian Tour przegrywa ze swoimi rodakami o statusie amatora. W poważnych turniejach porażka goni porażkę. Zawodnik bez formy, o przeciętnych umiejętnościach.
Ryan musi tutaj odnieś przekonujące zwycięstwo. Jego przewaga jest olbrzymia w każdym elemencie gry.
Fu- tego pana nie trzeba przedstawiać. Każdy niemal pamięta jego spektakularną wtopę podczas ubiegłorocznych rozgrywek. Było, minęło. W tym roku się to na 100% nie powtórzy, ponieważ rywal to najgorszy zawodnik w zawodowym gronie. Saif przez dwa sezony nie wygrał żadnego spotkania. Dla niego wbicie wygrywającego brejka to rzecz praktycznie nie możliwa. Będzie dobry trening dla Marco na rozpoczęcie turnieju.
Allen- po finale IC troszkę spuścił z tonu. Jednak teraz o żadnym odpuszczaniu nie ma mowy. Bardzo ważny turniej i trzeba zagrać swoje maksimum. Marka stać na wiele i w spotkaniach z dużo słabszymi rywalami nie może się zbyt długo męczyć. Eden Sharav to nie jest oczywiście totalny ogór, bo coś tam potrafi od czasu do czasu ugrać. Jednak w dalszym ciągu brakuje mu doświadczenia, ogrania na takim poziomie, a przede wszystkim wysokich umiejętności. Anglik może tutaj ugrać 1-2 frejmy, ale o końcowym sukcesie na razie może tylko pomarzyć.
Murphy- kto oglądał jego grę w Niemczech ten wie w jakim niesamowitym gazie jest ''Magik''. Triumf w całych zawodach, 3 ataki na maxa, z czego 1 udany, mnóstwo setek i ogromna pewność w grze.
Wattana na jego tle wygląda po prostu blado. Taj to już legenda snookera i bliżej mu do emerytury niż do gry na wysokim poziomie. Ten sezon to już kolejny bardzo słaby w jego wykonaniu. Coraz mniej występów i jego czas gry wśród najlepszych powoli zbliża się do końca. Tutaj jedynym pytaniem jest to ile frejmów będzie w stanie urwać Wattana, bo zwycięzca może być tylko jeden.
Robertson- obrońca tytułu vs kolejny niedoświadczony Anglik. Forma Australijczyka może nie jest tak dobra jak chociażby przed rokiem. Natomiast dalej sadzi setki, pewnie wygląda na długich wbiciach i myślę, że w tych zawodach zajdzie bardzo daleko. Kangur potrafi się zmobilizować na tak ważne turnieju jak UKC. Tutaj nawet postawa na 60-70% da mu pewne zwycięstwo. Zagrożenia ze strony rywala nie powinno być żadnego.
Potem pojawią się inne typy na poszczególne dni.
@ Perry i Trump już w II rundzie. Chińczycy oddali mecz walkowerem.