Pierwsze dwa dni pucharów pięknie powchodziło więc idziemy za ciosem i spróbujemy ugrać coś i dzisiaj.
Kupon #20
Fenerbahce - Twente / 1
Gent - APOEL / 1
AZ Alkmaar - Brann / 1
AKO @3.53 - 4j totalbet taki dzień na granie idealny i minus, a myślałem czy Nordsjelland czy Maccabi zamiast AZ, no ale klasycznie trzeba oczywiście było wybrać to co nie wejdzie XD
Dziś w Stambule rozegrane zostanie bardzo ciekawe spotkanie pomiędzy wicemistrzem Turcji - Fenerbahce, a piątą siłą zeszłego sezonu Eredivisie - Twente. W roli faworyta do tego meczu przystępują oczywiście goście ale nie ma co się temu dziwić. Po pierwsze są w świetnej dyspozycji, wygrywając wszystkie oficjalne spotkania w obecnym sezonie. Po drugie zespół został wzmocniony kilkoma naprawdę dobrymi zawodnikami, m.in. Edin Dżeko, Rodrigo Becao, Cengiz Under czy Sebastian Szymański. Po trzecie grają przed własną publiką, a w Stambule trybuny to ściany i dwunasty zawodnik. Sezon rozpoczęli od eliminacji do LKE, gromiąc macedońskie Zimbru 9:0, następnie przeszli Maribor 6:1, a w lidze odnieśli dwa zwycięstwa z Gaziantepem (2-1 D) i Samsunsporem (0-2 W). Łatwo policzyć, że w tych 6 spotkaniach strzelili aż 19 bramek tracąc zaledwie 2. Co prawda sporo nabili z dużo niżej notowanymi rywalami ale wynik robi wrażenie.
Twente również jest w dobrej dyspozycji, rozegrało cztery oficjalne spotkania wygrywając wszystkie z nich. Nie mniej rywale też nie byli z najwyższej półki bo dwa zwycięstwa ligowe były nad bieniaminkami (1:4 Almere, 3:1 Zwolle), a pozostałe dwa to wygrany dwumecz z liderem Łotwy - Riga FC (5:0 w dwumeczu). Zespół z Holandii to naprawdę solidna ekipa, która spokojnie mogłaby powalczyć o rundę grupową Ligi Konferencji, pech chciał, że trafili na jednego z mocniejszych rywali, który w mojej opinii jest drużyną lepszą. Wiadomo, że wartość składu nie gra, ale w ramach ciekawostki, Fenerbahce ma ponad pięciokrotnie droższy skład niż dzisiejsi rywale, co tylko świadczy o potencjale jaki drzemie w tureckim zespole. Nie zdziwiłbym się jeśli Twente postawi się Turkom i zdobędą gola, ale jak wspomniałem, jakość moim zdaniem jest tutaj po stronie gospodarzy, którzy w pierwszym spotkaniu powinni sobie zrobić solidną zaliczkę przed rewanżem tak jak miało to miejsce w poprzednich rundach.
Chyba wszyscy (niestety) oglądaliśmy skalp jaki zebrał Gent na szczecińskiej Pogoni przed dwoma tygodniami. Po raz kolejny świetnie pokazał się młodziutki Gift Orban strzelając hattricka. Nie będę ukrywał, że i dziś liczę na młodego nigeryjczyka.
Zespół z Gandawy, póki co rozgrywa bardzo dobry sezon. Rozpoczęli go od samych wygranych, pierwsze potknięcia przyszły dopiero w minionym tygodniu. O ile porażka z Pogonią to zupełnie inna bajka, bo trener też zmienił kilku zawodników względem pierwszego spotkania, to mając w głowach pięciobramkowe zwycięstwo, podejście do teog meczu na pewno nie było takie jak przed pierwszym czy takie jak powinno być dzisiaj. Weekendowy remis z St. Truiden to już jest jednak wypadek przy pracy. Aktualnie mają tyle samo co liderujący Club Brugge, ale gorszy bilans bramkowy.
APOEL dopiero rozpoczął rozgrywki ligowe i w weekend uporał się z beniaminkiem 0:2. Poprzednie spotkania to
eliminacje LKE, ale nie były szczególnie wymagające bo wygrali oba spotkania z serbską Vojvodiną oraz gruzińskim Dila Gori. Najtrudniejszy mecz z pewnością będzie dzisiaj w Gandawie.
Gent z pewnością ma aspiracje do tego aby grać w europejskich pucharach, zwłaszcza, że rywal wydaje się spokojnie do przejścia. Aby zrobić pierwszy krok ku fazie grupowej, trzeba dziś wygrać aby mieć spokojniejszą głowę na rewanż na Cyprze gdzie z pewnością łatwo nie będzie. APOEL to drużyna, która też nierzadko gra w Europie ale na ten moment to Gent jest lepszym zespołem, a przemawia za tym jakość drużyny, organizacja gry i forma nawet pomimo poniesionych strat punktów, bo porażkę z Pogonią akurat traktuję przez pół. Mam nadzieję, że się nie mylę i Gent wygra dzisiejsze spotkanie.
Podobna sytuacja ma miejsce w Holandii, gdzie podopiecznie Pascala Jansena postarają się wygrać z norweskim Brann. Alkmaar podobnie jak dwóch powyższych faworytów również jest w dobrej dyspozycji. Od początku sezonu wygrali wszystkie 4 spotkania, choć nie byli to najtrudniejsi rywale. Wygrany dwumecz z Santa Coloma (3:0) i ligowe zwycięstwa nad GA Eagles (5:1) i Waalwijk (1:3). Wygrali także większość sparingów, co też jest dobrym prognostykiem, że są naprawde w dobrej dyspozycji.
Brann natomiast jest w środku sezonu i przeplata lepsze mecze ze słabszymi. W ciagu ostatnich 10 spotkań zaliczył po pięć wygranych oraz przegranych. W poprzedniej rundzie mierzyli się z Aroucą - 5 zespołem poprzedniego sezonu ligi portugalskiej, z tym że do pierwszej czwórki dzieliła ich przepaść bo aż 20 punktów. Nie mniej, norwedzy w delegacji przegrali 2:1, aby u siebie odrobić straty i awansować do IV rundy eliminacyjnej LKE. To co udało się z Aroucą, niekoniecznie uda się z Alkmaar, gdzie holendrzy to zespół z pewnością poziom jak nie dwa wyżej od poprzedniego rywala Brann. Zwrócić trzeba uwagę, że i tam Brann przegrało.
Ogólnie trzeba zaznaczyć, że Brann to zespół swojego boiska - w tym aspekcie ustępują tylko w lidze tylko Viking z bilansem 7-2-1, natomiast jeśli grają na wyjeździe, to odnoszone przez nich wyniki plasują ich dopiero na 10 miejscu w ligowej stawce (bilans 3-1-5). Raz udało im się wygrać z Rosenborgiem, pozostałe to z niżej notowanymi rywalami, dlatego uważam, że dziś na AFAS Stadium czeka ich nie lada przeprawa. Alkmaar po ostatnio bardzo solidnym ligowym sezonie zostało rozkupione, ale w miejsce odchodzacych zawodników przyszli utalentowani młodzi piłkarze. Największym zagrożeniem i tak powinien być będacy w świetnej formie Pavlidis, który po dwóch spotkaniach w lidze ma już trzy bramki i asystę. Całościowo po raz kolejny mamy drużynę, która jakością i doświadczeniem kilkukrotnie przewyższa rywali, więc mam nadzieję, że i holendrzy dziś wygrają przybliżając się znacznie do fazy grupowej.