A mi się wydaje, że chyba jednak puści, tylko nie tak perfidnie. Ja bym na jej miejscu tak zrobił. Nawet gdyby grała tutaj żeby wyprzedzić Pliskova, to musi wygrać ten mecz i następny (zapewne z Konta) w czwartek. Lot minimum 10 godzin, w piątek jest w Singapurze, w niedziele zaczyna się turniej. Jetlag, czas na przestawienie się, jakieś treningi i zapoznanie się z kortem. Jeżeli Pliskova oddała bez walki to musi mieć jakieś konkretniejsze info co do Halep. Bartens tu oddaje i jeszcze tym samym samolotem pakuje walizkę z Pliskova. Poza tym widać, że to nie ta sama Kiki i gdyby nie głupie błędy Sasnovich i siatka/out to by już była seta w plecy.
/edit: No i Bertens się połamała na 3-4, wcale „nie chcąc” tego robić ????